Co zrobic z taka znajomoscia?

Sprawa wyglada nastepujaco: odszedlem z pracy, w ktorej poznalem pewna kobiete - mezatke (ma kilkuletnie dziecko i meza, ktory ja ponoc zaniedbuje i nie szanuje). Nic nas nie laczylo, poza emocjonalna gra i osobliwa nicia sympatii - przynajmniej z mojej strony. Byl jakistam kontakt fizyczny w postaci: przytulancow, buziakow w policzek, delikatnego dotyku. Nigdy nie doszlo miedzy nami do czegos wiecej. Romans w pracy, to nie najlepszy pomysl. Spotykalismy sie po godzinach od czasu do czasu na drinka, rozmowy o zwiazkach i pierdolach. Kiedy ona dowiedziala sie, ze zmieniam miejsce zatrudnienia, pojawily sie z jej strony dziwne zachowania. Czesciej niz zwykle zaczela do mnie dzwonic, pisac, przyznala sie, ze bedzie mnie jej brakowac. Pytala, czy jak zmienie prace, to bedziemy mogli pogadac i pozartowac... Nie moglem jej niczego obiecac, wiec nie przysiegalem, ze bedziemy utrzymywac nadal kontakt. Ktoregos dnia postanowilem urwac z nia kontakt. Chcialem poswiecic sie pracy, zajac sie wreszcie soba, rozwijac swoje zainteresowania, poznawac nowych ludzi, podejmowac trudne wyzwania etc. Ale ona nie dawala za wygrana. Ciagle do mnie dzwoni, pisze, pyta dlaczego sie nie odzywam do niej. Co ja mam zrobic z taka znajomoscia? Przyznam szczerze, ze nie zalezy mi juz na kontakcie z nia.

Jacy Wy wszyscy faceci jestescie odwazni....ale w pisaniu.Dlaczego jej po prostu tego nie powiesz wprost?Chcialbys,zeby ktos postepowal z Toba tak?Zeby tak Cie traktowal?Umiejetnosc wyrazania sie wprost,to jest pojecie doroslosci drogi kolego.