Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość JAK TO BĘDZIE

Przeszłam tragedię w ciąży i boję się o dziecko

Polecane posty

Gość JAK TO BĘDZIE

Witam. Tak się stało, że będąc w ciąży musiałam patrzeć na cierpienie bliskiej osoby, a potem ją pożegnać. Nie umiem pogodzić się z jej odejściem, które było dla mnie szokiem, nie mogłam patrzeć na jej cierpienie. Dużo płakałam, dużo przeżyłam stresu a moje dziecko razem ze mną. Badania USG pokazują, że dziecko ma się dobrze, ale wiadomo, że po porodzie mogą wyjść inne sprawy. Myślę, że jeszcze trochę czasu upłynie zanim pogodzę się ze śmiercią najukochańszej osoby. Nie umiem do końca cieszyć się ciążą i boję się, że będzie mi się ona zawsze kojarzyć z ogromnym bólem serca. Boję się również o dzidziusia, że będzie chory. Niestety coś zdecydowało i wystawiło mnie/nas na tak ciężką próbę. Gdyby nie dziecko, które w sobie noszę, załamałabym się zupełnie. Tak, żyję dla niego, dla męża. Ale bardzo cierpię nadal i martwię się o zdrowie dzidziusia :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zau
Staraj sie nie dokładać dziecku już więcej stresów -zamartwiając się teraz o jego zdrowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wspolczuje przezyc, ale o dziecko sie nie martw skoro na badaniach wyglada wszystko dobrze. Moja przyjaciolka jak byla w ciazy to zmarla jej mama. Zle sie czula, w stuczniu wykryto raka w marcu zmarla. Przyjaciolka urodzila w maju. Opiekowala sie swoja mama, duzo stresow, placzu itd. Ale na ciaze to nie wplynelo. Zycze Ci zdrowego maluszka i nie zamartwiaj sie tym, tym bardziej ze badania wychodza dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamamaaa
ja w ciazy tez przezyłam smierc bliskiej mi osoby, smierc poprzedzona wielkim cierpieniem. Dziecko ma 3 lata i jest oaza spokoju, madra, grzeczna. Mam tez mlodszego syna, ma rok czasu, w ciazy mialam blogi spokoj, a Maly czort wcielony, nerwowy placzliwy ruchliwy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko j rowniez mialam ciezka ciaze cala przeplakalam mialam okropna depresje duzo ciezkich przezyc czasami trzeslam sie z bezsilnosci nie moglam jesc spac ...moje dziecko.ma 4 mies jest spokojne usmiechniete stale az nie do uwierzenia ...nie martw sie autorko czasem tak sie zdarza zlosliwosc losu :-(:-( ja tez przezywalam , ze akurat tak.moja ciaza wygladala :-(:-(:-( sorry za brsk.interpunkcji ale trzymam szkraba na kolanach i pisze jedna reka ..ile tygodni do rozwiazania ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamagiema
mam koleżankę która będąc w ciąży traciłam swoją mamę. Całą ciążę płakała,była zrozpaczona. Na miesiąc przed rozwiązaniem jej mama odeszła - dziewczyna jeszcze bardziej płakała, nie umiała się cieszyć swoim dzieckiem. Po porodzie troszkę się uspokoiła, ale często miała złe dni - karmiła małego i płakała. Z dzieckiem wszystko było ok, ale miało duże kolki i wydawało się być troszkę nerwowe. Teraz chłopczyk ma 7 lat i jest kochanym, bardzo wrażliwym rozrabiakiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ciaza byla baaardzo ciezka , najgorszy czas w moim zyciu ciagle ciertpienie strach i lzy cos okropnego bylam przrkonana ze dziecko bedzie rozdarte a tu taka niespodzianka grzeczny wesoly chlopczyk ...mam z nim male problemy zdrowotne , ale nie sa one zwiazane z cciezkimi przezyciami podczas ciazy a ciezkim porodem i tym ze dziecko bylo okrecone pepowina ...ma przejsciowe problemy z napieciem miesni , ale po rehabilitacji bedzie dobrze ;-) a tak poza tym jest bardzo madrym wesolym dzieckiem strasznie kochanym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
arkadia jeszcze 2 miesiące, od odejścia tej osoby mineło kilka dni. placzę codziennie, nie umiem znależć sobie miejsca w życiu, tak mi jej brakuje nikomu nie życzę tego co przechodzę, nie wiem, czego się uchwycić, gdzie szukać oparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justysiasisia
nie martw się! Wszystko będzie ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
...............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to
ojciec dziecka nie żyje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
Wasze historie dają mi nadzieję. Chociaż na to, że dziecko urodzi się zdrowe i będzie dla męża radością. Ja czuję się jakbym umarła razem z tą bliską mi osobą. A raczej chciałabym umrzeć i choć wiem, że mi nie wolno, to jednak nie ma we mnie żadnej radości życia :( Przepraszam, że piszę o takich smutnych rzeczach, ale nie mam nawet komu się wygadać. Mąż w pracy, ciągle jestem sama i biję się ze złymi myślami :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
czy to nie, ojcem dziecka jest mój mąż, ma się dobrze Nie chcę rozmawiać o szczegółach, to dla mnie bardzo bolesne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość csdcsdcsdc
Dziecko urodzi się o zupełnie innej porze roku, inna muzyka będzie grana w radiu... Wiesz, te okoliczności sprzyjają żeby nie mieć skojarzen z tragedią minionej śmierci. (Wiem co piszę, bo to niestety wyoróbowane.) Co do stresu to w moim przypadku, inny stres, należący do najsilniejszych, i z kilku powodów, zadziałał jakby wzmacniająco na dziecko. Urodziło się i już pozostało bardzo spokojne, pogodne, w przyszłości łatwo radzące sobie ze stresem. Trzymaj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autorko będzie wszystko
w porządku :). Dziecku nic nie grozi . Postaraj się posłuchać relaksującej muzyki, obejrzeć jakąś komiedię romantyczną, nie myśleć o przykrych wydarzeniach a to wszystko dla ciebie a co za tym idzie dla dziecka. Pamiętaj że twój spokój, pozytywne myślenie i szczęście jest najważniejsze bo jak ty będziesz silna to twoje dziecko tylko na tym skorzysta. Ja też przeżyłam śmierć bliskiej osoby (swojego taty) będąc w ciaży. Musisz zacząć pracować nad tym by oczyścić umysł (nie zapominając o bliskiej osobie broń bosze :) ) i nauczyć się żyć na nowo. Dziecku napewno nic nie grozi i będzie pogodnym , szczęśliwym maluchem ....zobaczysz, wspomnisz moje słowa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość napisała ze zyje dla
dziecka i meza wiec chyba to nie chodzi o partnera spokoju ducha zycze dziecko ukoi twoj zal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pocieszenie powiem ci
Że moja mama bedac w ciąży z e mną pochowala oboje rodzicow. W 3 msc ciąży jej mama a moja babcia miała wylew - nagla smierc... Mój dziadek, a ojciec mamy od dluzszego już czasu chorowal na raka, mial amputowane obie nogi, bardzo cierpial... Zmarl gdy moja mama była w 6 msc ciąży... 3 msc pozniej urodzilam się ja - cala i zdrowa! Także glowa do góry!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
jesteście kochane dziewczyny, wbrew temu co się tutaj czasem czyta, że potraficie wylewać tylko jad, to dla mnie wasze słowa to duże wsparcie Autorko będzie wszystko .............sęk w tym, że nie umiem na niczym się skupić a jak coś robię (staram się zająć pracą, oglądać telewizję, poczytać forum) od razu włączają mi się jakieś wyrzuty sumienia, że jak mogę Najgorsza jest ta pustka w sercu, boję się depresji, już kiedyś ją przechodziłam w życiu i ta zmarła najbliższa mi osoba z niej mnie wyciągnęła Tak mi jest ciężko dziewczyny, serce mi chce pęknąć na pół :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JAK TO BĘDZIE
..............

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiem czy to może Ci pomóc
..ale" skorzystaj" z pomocy osoby której już nie ma... może brzmi dla Ciebie to żle w tym momencie... ale ta Osoba była w Twoim życiu coś do niego wniosła coś od siebie i to już pozostanie... pewnie chciałaby dla ciebie i Twojego dziecka jak najlepiej "porazmawiaj" z Nią, napisz to co czujesz, postaraj się zrobić coś "konkretnego" namacalnego życzę powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana ja bd w ciązy pochowałam dzidka - osobę mi najbliższą bo od urodzenia z nim była- przezylam to strasznie całą ciąze beczałam ale malenstwo w brzuchu dawało mi siły i maleńki urodził się zupelnie zdrowy. synkowi dałam na imię po dziadku i na zawszee w min bede widzic dziadziusia. Tak to jest że ktos musi odejsc by narodził sie ktoś- ja tak to sobie tłumaczyłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niewiemconapisac
autorko nie przejmuje sie kochana, wszystko z malenstwem bedzie dobrze. ja w 6mscu ciazy dowiedzialam sie ze moja mama ma raka, przeplakalam wiele dni i nocy, nic mnie nie cieszylo. moj synek ma teraz 1,5roku i jest zdrowym pelnym energii dzieckiem. moja tesciowa bedac w ciazy z moim mezem pochowala matke, ktora tez przed smiercia bardzo cierpiala, miala raka i zmarla na krotko przed porodem. moj maz jest oaza spokoju i w pelni zdrowy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kaftanik niebieski
a kto ci zmarl?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsadsa
dziwne, najblizzą osobą to chyba powinien byc maż....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama_ce
Autorko wątku, proszę napisz, jak się u Ciebie skończyło. Ja jestem przed rozwiązaniem, od 7 miesiąca przeżywam żałobę....nie umiem, nie da się uspokoić...nie mogę spać, jeść, myśleć o niczym innym... Autorko daj nadzieję, że z Dzieckiem będzie ok, Dziewczyny napiszcie PRAWDĘ, czy znacie podobne przypadki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko, przestań się pieścić, przesadzasz zdecydowanie,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Was kobietki p**********o? Wyluzujcie i przestańcie się nakręcać. Chyba, że macie typowo wiejskie korzenie, w pakiecie ze wszystkimi zabononami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
potwierdzam, tylko idiotki takie durne problemy maja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wierzę, że kobiety mogą mieć takie problemy, powinny leczyć się psychiatrycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×