Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość takmizletakmiszaro

co myslicie o tym

Polecane posty

Gość takmizletakmiszaro

Znajoma umowila mnie ze swoim bratankiem. Bylo to jakies 3 lata temu. Przyszedl z kolega, do ktorego dolaczyla tez dziewczyna.Bez komentarza, bo ja bylam sama. Bylo ok, kregle i do domu. Cisza. Potem spotkalismy sie za rok, bo ja z kims bylam. Spotkalismy sie na miescie, jechalam autobusem 20km, bo nie mialam wtedy samochodu. Bylismy w knajpce, on przyjechal tez autobusem, bo byl po piwie. Siedzielismy z 2h, gadalo sie, ale bez rewelacji. Proponowal zmiane klubu, a ja szczerze mowiac mialam dosc i mowie, ze o 21mam przedostatni autobus. No i koniec spotkania. Smsmy na swieta poza tym nic. Wiem, ze podobno jest fajnym facetem, tylko rozrywkowym chyba, jest sam z tego co mi znajoma mowila. Kazalam go pozdrowic, ale chyba ma mnie w nosie,bo znajoma kiedys wspominala, ze niby fajna ejstem, a on niby powiedzial, ze tylko do domu chcialam jechac czy cos... prawdy mi pewnie nie powie :P Mam jego numer, ale skoro sie nie odzywa to chyba dac sobie spokoj nie? Z 2 strony mamy po 30l. :( Po 2 on wizualnie zupelnie mi nie odpowiada, ale nawet nie bylo szans na glebsze poznanie. Kiedys sie z kims spotykalam, a zaiskrzylo dopiero po 4 spotkaniu... Modle sie do Opatrznosci, zeby dala jakis znak czy to ten... zero odzewu czyli moze to nie ten... szkoda, bo nie mam szans na poznanie nikogo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takmizletakmiszaro
co byscie zrobily? zadzwonily i sie osmieszyly czy daly spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emka.....
hahhahhahahaahahha. kobieto, co Ty piszesz? i jak Ty piszesz? bez składu i ładu. sama nie wiesz, czego chcesz. Ale dla zasady odpowiem: odpuść sobie. na pewno jakbyś mu się spodobała, dąłby znać. imprezowicze nie mają z tym problemu. a tak w ogóle to ja na Twoim miejscu pomodliłabym się o trochę więcej roztropności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×