Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 20Niewiadomaa?

Czy jest jeszcze sens to ratować?

Polecane posty

Gość 20Niewiadomaa?

Mam 20 lat, mój facet 23, jesteśmy razem 3,5 roku.. Jak zaczęliśmy być razem, czy jak jeszcze się spotykaliśmy, byliśmy bardzo szczęśliwi, uśmiechnięci, zadowoleni, było nam fajnie, i dobrze, zawsze mieliśmy o czym rozmawiać co robić.. Cieszyliśmy się sobą.. Na dzień obecny nic z tego nie zostało.. Z dnia na dzień widzę że jest coraz gorzej, że tracimy to wszystko.. Nie czuje się szcześliiwa, potrzebna, czy doceniana.. Czasem odnosze wrażenie że już nic lepszego nas nie spotka.. że będzie już tylko gorzej.. Nasze poglądy są bardzo odmienne, mój facet bardzo liczy się ze zdaniem swojej matki, rodziny, czuję się mniej ważna.. tak jakby moje zdanie i poglądy się nie liczyły.. Już nie raz słyszałam że jak mi się nie podoba, to czego on chce to mam sobie poszukać innego.. Jego matka jest bardzo religijna, i ma 64 lata, rodzeństwo po 40 lat.. Chciałabym z nim zamieszkać, ale ze względu na jego matkę to nie przejdzie, bo ona tego nie zaakceptuje, a on nie potrafi wyrazić swojego zdania, powiedzieć czego chce.. Do tego ślub musi być.. i tylko i wyłącznie kościelny.. Nie wiem czy właśnie tego chcę, teraz koleżanka brała cudowny ślub w grecji, cudowne zdjęcia, widoki, jak mu o tym powiedziałąm że też bym taki właśnie chciałą, to mnie wziął za jakaś nie normalną.. i że jak taki chce to mam sobie go z kimś innym wziąść.. Po ślubie mieszkalibyśmy z jego rodzicami, co też mi nie odpowiada, wiecie jak to jest, co prawda, mieszkalibyśmy na górze, bo ma dom, ale to nie to samo co osobne mieszkanie.. Już nie raz się rozstawaliśmy, po tygodniu do siebie wracając... Ostatnio było tak gorąco, że rozstaliśmy się w wigilię.. potrafiliśmy się kłucić przez święta, o to że nie liczy się z moim zdaniem itd.. mieliśmy iść na kompromisy, mieliśmy coś zmienić, ale jest tak samo.. On się stara tylko wtedy gdy z nim zerwę... Nasze życie wygląda tak że codziennie robimy to samo.. siedzimy u niego i oglądamy filmy... Praktycznie nie rozmawiamy.. a jak już to o tym samym, codziennie są te same esemesy, nie wychodzimy na spacery, czasem jak już to jedziemy do kina.. tak wygląda nasze życie.. sylwestra spędziliśmy w domu, gdzie mój facet o 10 zasnął, nawet sexu nie było, który i tak stał się kiepski.. wczoraj usłyszałam, że już jest nudny.. Nie twierdzę że ja jestem święta, i że to tylko jego wina.. ale jestem już zmęczona.. nie wiem czy jest sens dalej to ciągnąć.. ustępować za każdym razem co do wszystkego.. chciałąbym być na nowo zakochana, szczęśliwa.. a z 2 strony boje się rozstania, tego co bęzdie.. wiem jestem młoda, dobrze wyglądam, nie miałąbym problemu ze znalezieniem kogośnowego, ale boje się że będę żałować.. nie mam już żadnych znajomych, koleżanek.. tylko jego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
możecie mi coś poradzić.. już nie raz rozmawiałam z nim ale on nic sobie z tego nie robi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvvvvdfj
biedna wspolczuje Ci tracisz najlepsze lata swojego zycia szybko kogos poznaj kogos normalnego i szalonego od razu sie odkochasz gwarantuje Ci to ja zrobilam tak samo na milosc najlepsza jest nowa milosc dziewczyno to najlepsze lata Twojwgo zycia ratuj je on zawsze bedzie przy dupie matki siedzial

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
Kiedyś częściej chodziliśmy do kina, na spacery, wyjeżdżaliśmy w góry, na weekendy, było naprawdę bardzo fajnie.. czułam że jestem dla niego ważna, że chce mnie uszczęśliwić.. coraz rzadziej mówimy sobie kocham ...nie wiem czy to przyzwyczajenie, czy może po prostu tak wygląda związek który trwa już tyle czasu ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
wiem.. już nie raz słyszałąm tu takie opinie.. ja chciałąbym najpierw zamieszkać razem przed ślubem.. zobaczyć jak będzie.. moi rodzice są po rozwodzie, i średnio do ślubu mnie ciągnie.. on tego nie rozumie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
z tym rozstaniem, kiedyś też myślałam że to takie łątwe.. ale jednak przyzwyczajenie robi swoje, to też nie 3 miesiące, a kilka lat życia.. jeszcze jak bym miała przyjaciół, koleżanki, to pewnie byłoby mi łatwiej.. a tak nawet nie mam z kim wyjść.. nawet na głupi spacer..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość singielka_baletnica
tak , jest sens to ratować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaanaaanaaa
ja też Ci współczuję ! Nie zasłużyłaś sobie na to.. Powinnaś pomyśleć o sobie i swoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
singielka_baletnica możesz to uzasadnić ? już nie raz próbowałam, dawałam mu nie jedną szansę, ale i tak jest zawsze tak samo.. juz chyba straciłam nadzieję i wiarę w to że będzie lepiej.. przez te 3 lata bardzo się zmieniłam, nie jestem już tą samą osobą którą byłam kiedyś, coraz rzadziej się umiecham, na nic nie mam ochoty.. jestem znudzona życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudła
Zerwij bo nic z tego nie będzie,a po ślubie jeszcze gorzej.ja miałam podobnie i żżałuję,że wcześniej nie odeszłam od niego.teraz jesteśmy 14 lat razem i myślę o rozwodzie.mecze się z nim.boję się czy teraz kogoś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pudła
Zerwij bo nic z tego nie będzie,a po ślubie jeszcze gorzej.ja miałam podobnie i żżałuję,że wcześniej nie odeszłam od niego.teraz jesteśmy 14 lat razem i myślę o rozwodzie.mecze się z nim.boję się czy teraz kogoś znajdę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
przeraża mnie to wszystko.. może to egoistyczne, ale boje się że trafię gorzej.. mój facet dobrze zarabia, chce wybudować dom, jeden ma już przepisany.. Jeżąli chodzi o finanse, to wiem że niczego by mi nie brakowało.. może też przez to jest mi trudno odejść.. sama nie wiem.. nie chce niczego zalowac za jakis czas, chyba rozumiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
a z drugiej strony nie chce zeby moje zycie wygladalo tak jak teraz..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naaanaaanaaa
gdyby mu naprawdę na tobie zależało to liczył by się też z twoimi potrzebami i twoim zdaniem. a nie myślał tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 20Niewiadomaa?
sama juz nie wiem co robic.. wczoraj sie poklucilismy i sie do siebie nie odzywamy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ffddddddddss
zastanow sie nad tym wszystkim, sprobujcie pogadac, dojsc do jakiegos kompromisu, a jak to nic nie da to chyba tylko rozstanie zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×