czy chłopak mojej przyjaciółki mnie podrywa?

Od jakiegoś czasu zauważyłam, że moje relacje z chłopakiem przyjaciółki schodzą na dziwny tor. Moja przyjaciółka i jej chłopak są razem ponad 2 lata. Ja aktualnie nikogo nie mam. Mateusz (tak ma na imie) to typ cichego, spokojnego chłopaka, który na spotkaniach ze znajomymi raczej nic sie nie odzywa, zaczynając od tego, że Magda ma problem, żeby gdziekolwiek go wyciągnąć. Ale do czego zmierzam... Od pewnego czasu zaczęłam się z nim dobrze dogadywac, znalezlismy wspolne tematy, zaczęliśmy rozmawiać i żartować (oczywiście w obcecnosci Magdy) niby dobrze, ale niepokoi mnie to, że on czasami chyba przesadza. Jak się dowiedziałam często gadają o mnie i padają żarty typu: jak pójdziesz na impreze to ja spotkam sie z Weronika. Kiedys powiedzial Magdzie, ze mu się podobam. gdy jestesmy wsrod znajomych rozmawia tylko ze mną, ostatnio rozproponował , że mnie odprowadzi do domu (nie mieszkamy w tej samej miejscowosci, a bylismy akurat u znajomych) proponował mi wypad na piwo, nie zgodziłam sie, bo byłoby mi tak dziwniie, Magda z kolei uważa, że to nic złego, bo ona też ma kolegów. kiedys jak go spotkałam na mieście zawiózł mnie do szkoły twierdząc, że nie bede szła na piechotę bo zmokne, na studniówce (z Magda chodzimy do jednej klasy) chciał usiąść obok mnie mimo, ze bylam z kolega!! dziwnym trafem nie lubi chłopaków, z którymi się spotykam, zdarzało sie, ze napisal do mnie jakiegos glupiego smsa, podczas wypadu pod namioty zaproponował, żebyśmy spali we trójkę, wszystko niby w formie zartu (nie wyobrażam sobie, zeby bylo inaczej) i tez sie do pewnego momentu z tego smialam, ale zastanawiam sie czy to nie jest już przesada i czy on mnie nie podrywa? Ja na miejscu mojej przyjaciółki byłabym zła, a Magda chyba nie widzi problemu. Uważacie, że facet zachowuje sie niewlasciwie czy to ja przesadzam? Nie chce stracic przyjaciółki, byłabym wdziedzna za Wasza opinie.

Jesteście z małopolski?

nie, dlaczego?

nie, dlaczego?

Jestem wyczulony na te imiona. Znam takie dwie i też przyjaciółki.

moze sie wypowiesz co o tym sadzisz? albo ktoś inny? chciałabym wiedzieć jak to wygląda z innego punktu widzenia.

Dziwne że Magda nie widzi problemu. Jak coś to ona go kopnie w dupę, nie ciebie.

spytaj sie go o co mu chodzi, bedziesz wiedziala na czym stoisz. moze zrobic sie niezrecznie, ale lepsze to niz takie niedomowienia z ktorych nie wiadomo co wyniknie

dzięki

wymyslilas:/

niby po co miałabym wymyślać to? no błagam, niektórzy tutaj to naprawdę nie grzeszą inteligencją.