Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moja psinka

ile już żyją / jak długo żyły wasze psy ?

Polecane posty

Gość moja psinka

hej ,jak w temacie , to mój pierwszy pies , kundelek ,rzeklibyście brzydki ,dla mnie najcudowniejszy ,ósmy cud świata, mam go od szczenięcia ,teraz ma 2,5 roku ,dziś mąz uświadomił mi że jeszcze tylko mak 7,5 roku i piach ( ham!) ten pies jest całym moim światem , wywrócił mi życie do góry nogami pozytywnie,też macie tak mocne uczucia w stosunku do waszych psów ( kotów ?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredne życie jest
Nawet nie mów jak to BOLI ! JAk odchodzi zwierzak, ja to przeżyłam straciłam psa w wypadku samochodowym, myślałam ze do głowy dostane, oddałabym sama nie wiem co aby była ze mną ! Miała 14 lat jeszcze z 3,4 by ze mną była gdyby nie te przeklęte auto ! Spokojnie kundelki żyją 15-18 lat dbaj o ząbki i weterynarza regularnie odwiedzaj, karm dobrze i kochaj ! Nawet pisząc to płaczę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maksio7
ja znam psa co ma 19 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja psinka
bardzo mi przykro :( wspaniały przyjaciel jest z psa , ludzie nie są zdolni do takich uczuć jak te zwierzęta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja psinka
ja zawsze myślałam że tylko małolaty ( wybaczcie młodzieży) tak się potrafią rozczulać , tymczasem ja 33 letnia baba ,mo szok,a jakże wspaniały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredne życie jest
Ciężko mi bardzo dzis juz mineło pare miesięcy, a nie ma dnia żebym o niej nie pomyślała, tak bardzo mi brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moja psinka
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortygo florens bastung
miałem dwa psy jednego cwanego kundelka :D który żył 15 lat i żyłby pewnie dłużej gdyby nie poważne problemy zdrowotne i rasowego szaleńca, który żył 14 lat z hakiem i to był już kres jego możliwości, jak na tę rasę i wielkość psa płakałem po nich, eeeeh... kundelki, szczególnie te mniejsze, żyją po kilkanaście lat a nawet i dożywają 20

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do rozmnażania wybiera sie jedynie pod kątem cech fizycznych i osobniki w młodym wieku ale np takie które maja genetyczne wady serca itd. Ponadto psy "rasowe" maja cechy chorobogenne, które notabene są charakterystyczne dla danej rasy. obecna hodowla psów bedąca odpowiedzią na zapotrzebowanie "miłośników" jest bezpośrednia implikacją spaczonego światopoglądu ludzi o świecie, sobie oraz roli przyrody i swojego w niej miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lysy zdołka
tresowane dozywaja lat o ile nie zafascynujom siem suka nie tresowanom wtedysz maja darmo bilety na operetke i swojego psychologa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Naszego Yorkshireterriera mamy juz 9 lat .Na razie nic mu nie dolegalo,mam nadzieje,ze jeszcze dlugo bedzie zyl :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortygo florens bastung
obecna hodowla psów bedąca odpowiedzią na zapotrzebowanie "miłośników" jest bezpośrednia implikacją spaczonego światopoglądu ludzi o świecie, sobie oraz roli przyrody i swojego w niej miejsca miszcz Trafne spostrzeżenie. Miałem setera irlandzkiego, ale z takiej hodowli, której właściciel nie był nastawiony na robienie kasy. Właściwie, po prostu miał gospodarstwo i psy, chociaż od strony formalnej to miał to była hodowla, bo dostałem papier na rasowość, który schowałem sobie na pamiątkę i tyle. Pies był zdrowy, ale na starość miał chore stawy, co jest typowe dla tej rasy. Nosiłem go na rękach do sikania, gdy nie mógł chodzić po schodach. To jest bardzo wzruszające gdy psisko jest takie ufne i pokłada wszelkie swoje psie nadziej w człowieku. Uśpiłem go w domu (poprosiłem wet., żeby przyszedł), żeby psiny nie stresować na koniec. Wszystko odbyło się spokojnie, lepiej być nie mogło. Cały czas go przytulałem, aż do końca. Płakać mi się chce... Dobry był z niego kumpel. Dał mi dużo radości, wręcz szczęścia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortygo florens bastung
Zdecydowałem się na uśpienie, gdy już zaczął się bardzo męczyć. Miałem wrażenie, że on jakby prosił, poprzez tę swoją bezradność o jakąś pomoc, a człowiek już nic nie mógł dać, poza łagodną śmiercią. Leczyłem go z niezłym skutkiem ponad półtora roku, ale dosięgnął swojego limitu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortygo florens bastung
Potem długo płakałem na wspomnienie jak często, wiernie i posłusznie wylizywał mi krocze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mortygo florens bastung
Słaby podszyw i w tym kontekście w ogóle nieśmieszny. Ale ćwicz dalej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja suczka ma 18 lat :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj owczarek niemiecki lat 12 scie a teraz mam psa ktorego nie lubie to pewnie ta glupota pozyje dluzej na moje zmartwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja swoją suczkę dostałam na mikołaja w 2001 roku jako małe szczeniątko... :) Więc ma już ponad 12 lat. W tamte wakacje przeszła zabieg usunięcia guzów na sutkach i w tej chwili się zachowuje jak szczeniak... Wścieka się jak młody pies i ani myśli się zabierać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój spanielek ma 4 miesiące a ja już myślę że kiedyś nadejdzie ten moment, bo już wcześniej straciłam jednego psa i wiem jakie to jest ciężkie przeżycie. Poprzednia zmarłą na raka sutka, bardzo się męczyła na koniec ale nie potrafiliśmy jej uśpić, teraz nie wiem czy bym to zrobiła ale chyba tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dankas
gość 12.01.2014 Mój spanielek ma 4 miesiące a ja już myślę że kiedyś nadejdzie ten moment, bo już wcześniej straciłam jednego psa i wiem jakie to jest ciężkie przeżycie. Poprzednia zmarłą na raka sutka, bardzo się męczyła na koniec ale nie potrafiliśmy jej uśpić, teraz nie wiem czy bym to zrobiła ale chyba tak. x x i patrzyliście na jej cierpienie? nie ulżyliscie jej ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja maiłam takie samo przeżycie mój pierwszy psiak odszedł bo poszłam do złego weterynarza, który zamiast pomóc zaszkodził, teraz jak mojemu psiakowi coś dolega to od razu się obawiam, na szczęście teraz natrafiłam na portal myzoo, na którym można zaczerpnąć informacji nt. weterynarzy więc zanim udam się pieskiem do weta to sprawdza na portalu opinie na jego temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u8uuuu8uuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dwa psy . Amstafa i kundelka. Teraz mam tylko kundelka . Amstafke musieliśmy uśpić 29 grudnia. Miała raka sutkow i chorowała na stawy :( . Miala ona 14.5 lat. Jak na amstafa to bardzo piękny wiek. A kundelek będzie mieć w marcu 13 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam dwa psy . Amstafa i kundelka. Teraz mam tylko kundelka . Amstafke musieliśmy uśpić 29 grudnia. Miała raka sutkow i chorowała na stawy :( . Miala ona 14.5 lat. Jak na amstafa to bardzo piękny wiek. A kundelek będzie mieć w marcu 13 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×