Jak pocisnąć byłego już chłopaka który...(uczuciowe nie działa :O )

no właśnie, ostatnio jakieś 3 tyg temu gdy się upił zaczął gadać oraz komplementować na imprezie piersi mojej koleżanki (ma bardzo duże) ja mam no co tu dużo ukrywać małe..no ale do rzeczy, nawet nie chodzi o te komplementy...On zaczął ją obściskiwać i pod moją nieobecność z nią flirtował i rzucał aluzje na temat jej biustu...Możecie pisać, że jestem zazdrosna itd ale to nie prawda, w pełni siebie akceptuję aczkolwiek dla mnie takie zachowanie jest niedopuszczalne no i przykre...niby chciał mi zrobić na złość jak to zawsze mówi ale dla mnie to jest chore.. Co powinnam zrobić w tej sytuacji ? Myślę, że między nami wszystko skończone, nie tylko z tego powodu jest też kilka innych..ale chciałabym jakoś go pocisnąć żeby sobie nie myślał... .

powinnas wykurwic mu wtedy w ryj tak zeby miał problem z podniesieniem sie po czym wyjsc i zapomniec ze go kiedys znalas

Skoro to były to chuj cię obchodzi czyje cyce obsciskuje? Jego sprawa.

No to powiedz mu, że niestety, ale to nie to i żeby nie brał tego do siebie, ale... po prostu wolisz jednak facetów INACZEJ zbudowanych.

Aha... to już były... No to - zero kontaktu, przy przypadkowym spotkaniu chłodny, grzeczny półuśmiech, przy jakichkolwiek propozycjach czegokolwiek odpowiadaj: może innym razem, bo teraz raczej jestem bardzo zajęta.

Skoro to były to dlaczego się interesujesz kogo on podrywa? :o Jakbyś go miała gdzieś to byś to po prostu olała...

oo jest jakiś odzew.. zabieram sie za czytanie a tymczasem podniosę jeszcze.

Nie,nie,nie moze źle to ujęłam - Ja dopiero mam zamiar to skończyć... w moim mniemaniu jest już były.

no co sie dzieje dzisiaj z kafe !!!

no co sie dzieje dzisiaj z kafe !!!

no to skończ i to go może zaboli... jak się z innymi dziewczynami obściskuje przy tobie... ujmę to tak, jak ma cie szanować skoro ty się nie szanujesz pozwalając mu na takie zachowanie??

nie pozwalam sobie na to, powiedziałam mu wszystko w twarz, co mnie boli i jak sie zachowuje...a On jak zwykle obrócił wszystko przeciwko mnie...

rzuć go w cholere, na co Ci taki ktoś?

a co tu podnosić ? Rzucić, olać i tyle. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji gdzie facet jeździ po moim poczuciu własnej wartości ...to jest wręcz niedopuszczalne.