Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość taka jedna smutna mama

doradźcie w sprawie pracy

Polecane posty

Gość taka jedna smutna mama

od 2009 roku pracuję w pewnej instytucji, ciągle umowy na czas określony - rok, pół roku, 3 miesiące. W grudniu kończyła mi się 2 umowa w tej serii i już w listopadzie zaczęłam pielgrzymki do szefowej (ona lubi jak się tak do niej chodzi i prosi); po 3 spotkaniach w końcu powiedziała, że nie planuje zmian, że w sumie ma bardzo dobry budżet na przyszły rok i że da mi umowę na pół roku znowu, bo boi się redukcji etatów po półroczu, tylko muszę iśc na miesiąc wolnego, żeby nie musiała mi dać umowy 'na stałe'. Właśnie skończył się ten mieisąc wolnego i pojechałam do niej jeszcze raz, żeby ustalić kiedy wrócić do pracy, czekałam 2,5h na nią, a ona mnie przyjęła w drzwiach, powiedziała, ze ona jeszcze nic nie wie, bo syt. finansowa jest ciężka, może minutę mi poświęciła....poczułam się jak śmieć i w ogóle, ale mniejsza o to. Teraz koleżanka mi pisze, żebym jutro do szefowej zadzwoniła...a ja szczerze mówiac mam dość, znowu wyjdzie tak jak zawsze na to,że ona mi wielką łaskę zrobi, że mnie zatrudni za połowę najniższej pensji, że przecież może kogos innego przesunąć na moje stanowisko; zawsze tak jest, zawsze; ja się czuję bezwartościowa i juz mam dosć takiego poniżania. Mąż mi mówi, żeby się w dupę ugryzła i sama teraz zadzwoniła jak chce żebym wróciła do pracy. k k A fakty są takie: - małe miasto, o pracę baaaardzo trudno; tej długo szukałam i wydaje mi ise, że innej nie udałoby mi się teraz znaleźć - mimo marnej pensji, przez chociaż pół roku miałabym jakieś zajęcie i miałabym tez sporo czasu dla dziecka, bo praca na pół etatu - wydaje mi się, że jestem tam potrzebna, bo jedna dziewczyna z działu jest na l4 przez jakis mieisąc, a jest okres sprawozdań, rozliczeń itd, a ja jestem tam jedyną osobą, która 'skomputeryzowała' sprawozdania; koleżanki - urząd który nas finansuje podał do wiadomości publicznej, że w naszej filii budżet pozwala na stworzenie w tym roku 1,5 etatu dla pracowników merytorycznych; dyrektorka temu zaprzeczyła i dalej twierdzi, że nie ma na nic pieniędzy - mam dość jej kłamstw, tego poniżania, w ciągu miesiąca potrafi mi sprzeczne informacje wmawiać, chyba sama nie pamięta co mówiła wcześniej; pomijam juz fakt, ze mi się tłumaczyła że nie daje juz umów na stałe, a kolezance (swojej sąsiadce) właśnie taką umowę dała. k k Co byście zrobiły, zadzwoniły do niej czy czekały aż ona zadzwoni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Klól Lulian
Ja bym wolała pracować w Biedronce na kasie niż u takiej kurwy szefowej, poważnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykly, eketroniczny za 13zl
lepszy rydz niz nic, a w miedzyczasie szukaj intesywnie drugiej, jak znajdziesz to zrobisz jej papa. i bedzie finito.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna mama
no szefowa jest tragiczna, wszystko zależy od jej humoru, jest niezrównoważona chyba, wszędzie widzi jakieś spiski i konszachty i kłamie na okrągło w żywe oczy; ale fakt, że ja osobiście mam z nią małą stycznosć w pracy, a praca jest nie najgorsza. A powiedzcie mi jak szukać pracy? tzn ogłoszeń jest bardzo mało, jak są to wymagania wyjebane w kosmos, a jak szukać pracy osobiście? chodzić po firmach i zostawiać podania, czy co? z szefami to raczej się nie udaje spotkać chyba, bo te kwoki sekretarki bronią ich jak twierdzy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna smutna mama
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szefowa cie wykorzystuje
Szefowa cie wykorzystuje. Kaze ci isc na zwolnienie, zeby cie moc znowu zatrudnic na czas okreslony (prawda jest taka, ze po 2 umowach na czas okreslony powinna cie zatrudnic na czas nieokreslony). Wmawia ci, ze robi ci lache i tak jak napisalas, ty czujesz sie nic nie warta- to taki mobbing jest... Wiem, ze punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Ze bez pracy zle, ale ja z taka szefowa bym nie wytrzymala. Jak szukac pracy: przez internet (np. jobpilot.pl lub inne tego typu portale); w urzedzie pracy; lub jak napisalas mozesz tez roznosic swoje CV po firmach. Jesli sa jakies wieksze firmy w twojej okolicy, to mozesz poprostu wyslac do dzialu HR swoje CV. Oni sobie to gdzies beda skladowac i jak przyjdzie potrzeba, to beda miec twoje dane. A po trzecie: zastanow sie czy ty nie mozesz otworzyc jakies dzialanosci: co robisz, co bys mogla robic. Internet daje teraz wiele mozliwosci i mozna mieszkac w malym miasteczku, a niezle sobie radzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×