Odchudzanie to nie katusze!!!Przekonaj się sama!!!

Milion pięćset wątków... zakładam milion pięćset pierwszy, dla Tych którzy już schudli, ale na wymarzony efekt trzeba jeszcze trochę poruszać pupcią no i dieta:)Nie liczę dokładnie kalorii i nie ważę się obsesyjnie co dziennie:) Szukam dziewczyn (mężczyźni też, jeśli chcą zgubić brzuszek lub co innego) które nie oleją forum po kilku napisanych postach:) Serdecznie zapraszam tutaj wszystkich zagubionych:D Ps:Wiadomo że na forum są ludzie tzw.pierdoły, które piszą od rzeczy, olejcie to:P

zgadza sie, odchudzanie, to nie katusze, trzeba miec jednak silna wole i duzo motywacji, by pozbyc sie paru kilogramow ;) moja lazienkowa waga okazala sie we wtorek dla mnie niemila... ;) i stwierdzilam, ze musze znow sie zaczac ruszac i przede wszystkim nie jesc wszystkiego co popadnie, co widze w menu... ;) chcialabym schudnac do 54-55 kg...waga z wtorku 62.4 :O

Taka zwykła fajnie że jesteś:) Mam nadzieję że przybędzie Was jeszcze:)

witam :) dzis na wadze...61,4 :) kg czyli mniej.. :D cieszylabym sie gdybym do 1.02 jeszcze ze dwa kg zrzucila.. :) truskawkowa czyli w sumie stosujesz metode MZ? ja wczoraj zrobilam cwiczenia a6 weidera..na brzuch...i zastanawiam sie ile wytrwam z tymi cwiczeniami..bo nie sa takie latwe ;) takze wiec, dzis dzien drugi ;)

Tak na MZ:) do tego ćwiczenia i hula hop:) a ile masz wzrostu?

"pierdoły" są rewelacyjne. Ale mnie rozbawiłaś. Ja na nich mówię "mendy" :P. Też wychodze z Twojego założenia, powolutku i do przodu:).

Polecam mój sposób na zmniejszenie łaknienia i tym samym jedzenie mniej bez bólu i wyrzeczeń : pijcie Yerba Mate ;) Jest to napar z ostrokrzewu paragwajskiego, 100 % natury bez chemii i szkodliwych substancji;) Z Yerbą dużo łatwiej wytrzymać na diecie, bo zwyczajnei czujemy sięnasyceni i pełni energii, a do tego szybciej spalamy to, co jemy;) Ten napój ma właściwosci odchudzające, zmniejszajace apetyt, przyspieszajace przemianę materii i ułatwiające trawienie. Do tego mnóstwo witamin i działąnie jak po kawie- czyli dużo energii do pracy i nauki, wysoka koncentracja, lepsze samopoczucie. Wszystko w jednym! :) Poczytajcie na blogu o Yerbie, może komuś z Was pomoże tak jak mnie : http://yerbomaniaczka.blog.pl/

170 :) dzis jakos malo jem..nie mam czasu...ale na ruch tez jakos czas brak... :/

ehh :( dziewczyny, ja uważam że jestem stanowczo za gruba, ważę 78kg wzrost 170... ;(;( muszę się zagrać i mieć zgrabne nogi do lata... bo jak ja się ludziom pokaże w bikini :( buuu.... Tylko co ja mam zrobić... to jest trudne, powiedzcie mi jak schudłyście? Co wam dawało motywacji ? Proszę o pomoc i wsparcie... po prostu muszę już schudnąć !!!

ale ta kafeteria wkurza...z tymi "niewidocznymi" postami :/

rozmażona dołączam się do Ciebie i Twojej prośby o pomoc. :(

rozmazona...moze to glupio zabrzmi..ale ja zawsze, gdy ogladam ubrania w katalogach ..patrze na te modelki i ubrania na nich...to jakos mnie to motywuje, zeby wygladac chociaz podobnie jak one... ;) ja zaczelam cwiczyc troche na oribtreku i..tanczyc po domu. oczywiscie ograniczylam troche porcje. (odstawilam fast foody i slodycze). czas wziac sie za siebie..samo sie nie "zrobi" ;)

ajj.. to takie przykre, bo nie czuje się z sobą dobrze. Ciągle patrzę na ulicy na te zgrabne dziewczyny i jest mi przykro, w końcu postanowiłam coś zmienić. Sama mogę tak wyglądać, jeżeli się silnie zaprę i wpoję sobie do głowy ten cel. Zakupiłam już orbitrek, na którym zaczynam ćwiczyć. Mamy połowę stycznia ja ważę 78 kg... do końca maja, chciałabym ważyć 62kg, czyli muszę zrzucić 16kg , mam do tego czasu 4,5 miesiąca. Czyli miesięcznie powinnam zrzucać ok. 4kg, aby mój cel się urzeczywistnił. W zasadzie to chyba nie jest dużo jak sobie teraz pomyślę :) To może postaram się ważyć wtedy 60-58 kg będzie większa motywacja i wyjdzie, że powinnam chudnąć ok 5kg miesięcznie. Trzeba tylko zaparcia, siły i motywacji. ZdeterminowanaMadzia! : może zrób sobie taką samą analizę jak ja teraz i będziemy sobie dopingowały ?? Co Ty na to ?

taka_zwykla masz rację ! Mam takie postanowienie, żeby wyciągnąć z szafy starą spódniczkę, albo spodenki i będę się obserwować kiedy się lekko dopinam, a kiedy już będą pasować. One są rozmiaru M, więc będzie grubo ;D Biorą pod uwagę, że teraz mam duże L , małe XL to są dwa rozmiary. Ale będzie mnie to motywować !

i zaczac sie ruszac.

Ja swoje 10 kg zawdzięczam diecie ok 1000 kcal.Ale później trzeba dołączyć ćwiczenia żeby waga nie stała do tego żeby skóra była jędrna. Niestety taka prawda że teraz panuje kanon szczupłości. Nie sugeruje się wskaźnikiem BMI bo np przy moim wzroście waga w normie waha się od 55kg do 75kg jest to jednak 20 kg różnicy.Najlepiej dołącz do nas i staraj się po prostu jeść mniej:) Miej świadomość że Twoje koleżanki na forum też jedzą mniej żeby razem osiągnąć cel:)Co mnie motywuje też modelki....koleżanki, które są dość szczupłe..często małe rozmiary w sklepach:) Ja osobiście chciałabym zmieścić się w rozmiar 36:)

Dziękuję rozmażona:) właśnie powinnam kończyć dieta kopenhaską. No właśnie - powinnam bo ostatnie 2 dni tak sobie pofolgowałam,że traz już wszystko poszło na marne:/ niby 6kg w dół,ale i tak jestem wściekła na siebie,że nie dotrzymałam! a wszystko przez zdrade chłopaka. No trudno. Od poniedziałku chciałąm zacząć diete kapuścianą, jako kontynuację, ale chyba zrobię sobie jeszcze jeden karny tydzień kopenhaskiej, bez żadnego zmiłuj się. Co do ruchu, to nie jest najgorzej,ale od kilku dni kręce sie na Twisterze. Nie wiem jakie to przynosi efekty, może któraś z Was ma jakieś doświadczenia?

dla mnie to katusze basen 3x/ tydzień marsz z kijami 3x/tydzień i zero spadku do tego MŻ i od X dieta...

To trzeba się cieszyć że się ma taka aktywność fizyczna:) nie poddawaj się:-) to tylko oznaka słabości:)powodzenia:)

Oczywiście, że odchudzanie nie powinno być katuszą tylko przyjemnością. Najważniejsze to jeść smacznie i nie głodzić się, tak żeby nawet nie czuć że jest sie na diecie. Każdy powinien znaleźć idealny sposób dla siebie. Dla mnie np. jest to całkowita eliminacja węglowodanów - chudnę wtedy a jem kiedy chcę i ile chcę ale w ramach białek, warzyw i owoców. Przestawiłam na stałe swoje żywienie - z pączków, ciast, słodyczy, słodkich jogurtów i serków, musli, i lodów na sałatki, dania na ciepło, jogurty light z otrębami owsianymi, białe twarożki. Nawet nie czułam kiedy chudnę naprawdę - chciałam 5-6 kg a schudłam 15. Nie ćwiczę bo nienawidzę i żadna siła mnie nie zmusi.

Skarpetka bo same ćwiczenia nic nie dadzą - dieta to podstawa. jedząc 1000 kal dziennie (tak mniej więcej jadłam) chudnie się ok. 1 kg tygodniowo bez żadnych ćwiczeń.

http://www.zdrowylink.pl/zdrowie/leczenie-naturalne/oczyszczanie-organizmu/oczyszczenie-watroby OD TEGO ZACZNIJ !!! WAGA SAA I APETYT SPADNIE

Heyka, oczywiście dieta 1000 kalorii jak najbardziej odchudza, do tej eliminacja węgli ale wiadomo nie do zera, to też dużo da.

Czyżby wszyscy tacy szczuplutcy i nie chcą się odchudzać? Ja się trzymam dzielnie:)

SUPER DIETA 26 JEST KSIĄŻKĄ SKIEROWANĄ DO KAŻDEGO, KTO DBA O ZDROWIE I DOBRE SAMOPOCZUCIE. PORADY SĄ ŁATWE DO STOSOWANIA NA CO DZIEŃ, A TECHNIKI RELAKSACYJNE POMOGĄ W WALCE ZE STRESEM TOWARZYSZĄCYM ZMIANIE SPOSOBU ODŻYWIANIA. PREZENTUJE NIEZAWODNY, BEZPIECZNY ORAZ PROSTY SPOSÓB WYKORZYSTANIA WŁASNYCH UPODOBAŃ ŻYWIENIOWYCH W DOBORZE ULUBIONYCH POTRAW. SYSTEM TEN SKUTECZNIE PROWADZI DO ZLIKWIDOWANIA NADWAGI I NIEWŁAŚCIWYCH NAWYKÓW ŻYWIENIOWYCH. http://www.ebooki123.pl/super-dieta-26-stworz-swoje-marzenia_p71