Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Młoda Żona...

Rozwód! Pomóżcie proszę.

Polecane posty

Gość Młoda Żona...

Chcę rozwodu. Mamy tylko ślub cywilny. Ile będzie mnie kosztować założenie sprawy? Czy muszę mieć adwokata? I co w tej sytuacji z dzieckiem? Chcę sprawować opiekę nad synem. Czy mąż może mi go odebrać, jeżeli w tej chwili w ogóle nie zajmuje się nim? No i czy muszę mieć jakichkolwiek świadków, czy wystarczy, że będziemy tylko my, ja i mąż. Kompletnie nie mam o tym pojęcia. Podzielcie się doświadczeniami. Będę wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żona...
Nikt się nie rozwodził???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś nie tylko żałosna
Daj namiary. Przelecę cię. Zrobimy fotki. Dasz mężowi. Rozwod pewny. Cywilny. A potem pobzykamy sie na plebanii i zalatwimy slub koscielny. Pasi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva5698
Musisz isc do sadu i złożyć papiery dotyczace rozwodu - dadzą ci je w sądzie oraz odpis aktu slubu i aktu urodzenia dziecka, wyznaczą ci termin rozprawy, przyjdzie pocztą, dobrze żebys miała adwokata bo nie wiadomo jak bedzie reagował maż, świadkowie są potrzebni jeżeli orzekasz o winie, jeżeli dogadacie sie ze wszystkim przed rozwodem ( dziecko , podział majątku) możesz rozwiesc się bez orzekania ( 1-2 sprawy), orzekanie długo się ciągnie - wtedy wywala sie wszystkie brudy. Radze ci też na rozwód miec przygotowane porozumienie odnoście opieki nad dzieckiem - sąd za jednym zamachem ci to klepnie.porozumienie musi byc upisane w porozumieniu z mężem i dotyczyc musi tego kiedy i z kim będzie dziecko.koszty? zalezy od miasta i czy bedziesz miala adwokata - od 1 do 4tys a nawet wiecej bierze adwokat, około 200zł opłaty w sądzie jeżeli pójdziesz sama. Pozdrawiam i wspolczuje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żona...
Majątku wspólnego nie mamy. Mieszkamy u moich rodziców, mąż meldunek ma u swoich ojców, ja u swoich. Jedyne co kupiliśmy po ślubie to auto, na którym i tak mi nie zależy. Najważniejsze jest dziecko. Dziękuję Ci evo, bardzo mi pomogłaś. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś nie tylko żałosna
Jakie wspczuje? Potepiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Młoda Żona...
Dziękuję Ci evo. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś nie tylko żałosna
Racja - najwazniejsze dziecko. Wspolczuje dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva5698
bardzo proszę, zyczę duzo siły i nie słuchaj debili tutaj, większość to puszczone w trąbe zawistne babsztyle ktore tylko czekaja jak dowalic bylemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eva5698
bardzo proszę, zyczę duzo siły i nie słuchaj debili tutaj, większość to puszczone w trąbe zawistne babsztyle ktore tylko czekaja jak dowalic bylemu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesteś nie tylko żałosna
Nie prawda. Większość to głupie dziwki i rozwódki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ty chcesz
i analfabeci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ,zapraszam na temat życie po rozwodzie ,tam otrzymasz wsparcie ,można pogadać oraz uzyskasz informacje ,pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość złożenie pozwu
kosztuje 600zl - opłata ogólokrajowa :) Jeśli bez orzekania o winie to 300zł Ci zwrócą a 150 powinnaś dostać od eksa. Nie wiem czy są jakieś inne oplaty w związku z ustaleniem praw do dziecka - pewnie tak. Ale to już najlepiej zapytać w sądzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaallaela1
Opiszę Wam sytuację mojej siostry - po ślubie chcieli kupić mieszkanie.Ona miała większą część pieniędzy (brakowało 30 tys), prosiła męża żeby wziął pożyczkę i będą mieli swoje własne lokum (nawiasem mówiąc, teściowa prosiła zięcia żeby wziął pożyczkę, a ona pomoże im ją spłacać). Pan mąż absolutnie się na to nie zgodził, więc na koniec teściowa kupiła mieszkanie na siebie i dała żeby tam mieszkali. Ciągle, i mąż i jego rodzina wypominali mojej siostrze, że nic nie ma, bo mieszkanie jest na jej matkę - cały czas chcieli, aby w końcu, to mieszkanie zapisać też na niego. Atmosfera stała się napięta.Zaczęło się od tego, że mąż i teście chcieli aby sprzedała mieszkanie i dała pieniądze na budowę domu. Mąż to typowy leń, więc siostra stwierdziła, iż woli mieszkać w bloku na 34 m2 niż się budować. Nie dała pieniędzy więc teściowa powiedziała jej, że jej syn wpadł w bagno, bo się z nią ożenił. że jest byle jaka, nikt ją nie chciał i że jest nic niewarta. Jeszcze można by było to przeżyć (w końcu z teściową się ślubu nie brało) ale "kochany" mąż zamiast stanąć w obronie żony - powiedział żonie - "przecież moja mama powiedziała ci prawdę, ludzie tak mówią". SZOK. Idąc dalej, gdy mu powiedziała,że ożenił się z nią chyba tylko dlatego, bo mu kazali (ciąża), pan mąż na to, że to ona pewnie chciała być w ciąży, żeby się z nią ożenił, bo nikt ją nie chciał - po raz drugi SZOK. Siostra kazała mężowi wybierać albo ona i ich 4 letni syn, albo rodzina. Mąż wybrał rodzinę, wyniósł się a siostra zamieszkała u matki ( mieszkanie gdzie mieszkali razem stoi puste ) Moja siostra nie mieszka z mężem już od 5 miesięcy. Przez ten czas pozwalała, mimo wszystko, zabierać mężowi syna, 2 razy w tygodniu do dziadków ( tam tatuś teraz mieszka ). Ale po ostatniej wizycie dziecko powiedziało do niej " mama jest k.....wą i tak kilka razy SZOK. Siostra powiedziała ojcu dziecka, że nie pozwoli mu zabierać syna do dziadków, jeżeli chce spotykać się z dzieckiem, to może przychodzić do niej i tu widywac się z dzieckiem. Pan mąż się na to nie zgadza, mówi że ma prawa itd Siostra zastanawia się nad złożeniem pozwu o rozwód ale boi się, że wtedy mąż bedzie mógł częściej i na dłużej zabierać dziecko do dziadków - co ma zrobić, jak ograniczyć mu prawa, co zrobić aby kontakty dziecka z ojcem były u niej , w jej obecności, a nie u dziadków, ktorzy ją nienawidzą i wypiorą dziecku mózg. PROSZĘ O PORADĘ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dlaczego zabraniasz ludziom
tylko rozwód i widywanie dziecka w okreslonych godzinach, a jak będzie sie powtarzać takie zachowanie to ograniczenie kontaktów albo całkowity zakaz. Sądownie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaalaela1
Wczoraj siostra złożyła pozew o alimenty na dziecko oraz wniosek o ustalenie miejsca pobytu dziecka Oto uzasadnienie wniosku : Ojciec i matka dziecka są zameldowani w różnych miejscach, nie mieszkają razem. Dziecko przebywa i jest zameldowane w miejscu zameldowania matki. Dziecko jest uczuciowo bardzo ze mną związane. Ojciec ma pracę w systemie zmianowym, często w dzień odsypiał i dzieckiem się nie zajmował. Teraz przychodzi do dziecka raz w tygodniu (sam ustala dzień i czas przebywania z dzieckiem). Rodzina męża nastawia dziecko przeciwko mnie, gdy dziecko wracało od nich było nerwowe, biło mnie a nawet przeklinało. Aby zapewnić 4-letniemu synowi stabilność i prawidłowy rozwój emocjonalny bardzo proszę aby miejsce pobytu dziecka było przy mnie. Mam nadzieję, że to nie zaszkodzi, dziecko przecież jest zameldowane u matki. Chodzi tylko oto aby miejscem pobytu dziecka było każdorazowe miejsce zameldowania matki. Żeby mieć wyrok sądu, bo boi się, że może go zabrać do dziadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość k8i1980
ja po 6 latach małżeństwa rozwiodłam sie z tym ch,,, zostałam sama z dwójka dzieci....ale nie żałuje..dzieci ze mna...adwokat nie byłm potrzebny..radca prawny pomagał mi pisać papierzyska..jedna rozprawa..i the end:)jestem szczesliwa..choc samotna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×