Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zestresowana studentka

Stresuję się tym, co już się wydarzyło.

Polecane posty

Gość Zestresowana studentka

Miałam wczoraj kolokwium, na którym bardzo mi zależało, tzn. zależało mi, żeby dobrze je napisać. Tymczasem pytania wcale trudne nie były, ale były baaaardzo dziwne i dość dyskusyjne, przez co mam teraz mieszane odczucia co do tego, jak mi poszło... A najgorsze jest to, że powinnam już zająć się tym, co będzie, a ja cały czas myślę o tym, co już było i nie mogę skupić się na niczym innym. Boli mnie brzuch, chce mi się wymiotować, kuje serce. Tak, wiem, że za bardzo się przejmuję, ale tak bardzo mi na tym zależało (zależy). Wiem, że nie warto przejmować się tym, co już było, bo i tak się tego nie zmieni. Tak, ja to wszystko wiem. Łatwo powiedzieć. Ale za nic nie mogę przestać o tym myśleć... Co zrobić, żeby sobie z tym poradzić i skupić się na tym, co przede mną, a nie za mną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jhahivsgdfs
Przede wszystkim - nie skupiaj się, żeby przestać o tym myśleć, bo to odnosi przeciwny skutek. Zaplanuj sobie, ile czasu zajmie Ci przygotowanie się do kolejnych form zaliczeń, tego konkretnego kolosa. Podziel to na jakieś części i wpisz w to czas na relaks. Może śmiesznie brzmi. Relaks w czasie sesji? ? A jednak. Tylko dobra organizacja pozwoli Ci zapanować nad tym wszystkim, w tym też nad swoimi emocjami. Trzymaj się tego planu, na ile to możliwe, ale też modyfikuj go, gdy pojawią się jakieś niedogodności lub okaże się, że na coś potrzebujesz więcej czasu. Poza tym powinnaś koniecznie w tym czasie zażywać jakieś ziołowe środki na uspokojenie, które nie otępiają. Polecam to: http://www.bangla.pl/opinie/p11101/labofarm-tabletki-uspokajajace A inna kwestia, że nie wszystko w życiu wychodzi, jakbyśmy sobie tego życzyli. Grunt to wyciągać z tego wnioski na przyszłość. I mieć "odpowiednie" priorytety. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana studentka
Tabletki za Labofarmu niestety już na mnie nie działają, nawet połykane garściami nie dają mi już nic... Ale dzięki za radę. A drugiego posta nawet nie chce mi się komentować, może najpierw sam się ogarnij, trochę kultury, człowieku, a dopiero potem wejdź na forum i nawiązuj relacje z ludźmi, a nie ich obrażaj. "Gówna edukacyjne" hmmmm... Przecież ja tu nie prosiłam o rozwiązanie zadania z matematyki czy nie pytałam o to, z ilu kości składa się szkielet dorosłego człowieka - to byłoby pytanie edukacyjne. Ja opisywałam moje negatywne UCZUCIA, związane co prawda ze szkołą, ale tematem była prośba o podanie sposobów, jak poradzić sobie z negatywnymi UCZUCIAMI w tego typu sytuacjach. Ale cóż, może Twoja frustracja nie pozwala Ci na rozróżnienie tych rzeczy, przykro mi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgyug
a mi już poprawa nie wyszła. Wiem co czujesz, siedzę non stop na stancji, zarywam noce a inni się bawią. Nie wiem w jaki sposób mam się uczyć anatomiii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana studentka
Nie, to nie moja pierwsza sesja, ale cholernie mi zależało na tym, żeby dobrze to napisać. Tym bardziej, że byłam obkuta bardziej niż ktokolwiek, rano wszystkim wszystko tłumaczyłam, naprawdę dużo się uczyłam. Pytania nie były trudne, ale takie dziwne, niejednoznaczne, po wyjściu niemal każdy miał wątpliwości i trwały spory odnośnie tego, która odpowiedź jest właściwa, poza tym było mało czasu. I teraz przeżywam, rozpamiętuję... Co zrobić, żeby już o tym nie myśleć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czemu ja nie mam takiego
chybaZacznePicOdRana stres to uczucie więc wszystko jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana studentka
Ech, nie, nie :). Z podrywającym mnie asystentem to ja mam PROBLEM na innym przedmiocie. Tak - problem. A tutaj - po prostu zależało mi, żeby to dobrze zdać, bo wysoka średnia zwalnia z pisania egzaminu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Z podrywającym mnie asystentem to ja mam PROBLEM na innym przedmiocie. Tak - problem." ­ a jaki znowu problem? obmacuje cię na zajęciach czy co? :D o ile on nie robi nic niewłaściwego to nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana studentka
Hmmmm... No nie, jeszcze do tego nie doszło, żeby mnie obmacywał, ale na zajęciach zwraca uwagę praktycznie tylko na mnie, każe mi przychodzić do swojego biura pod byle pretekstem, raz zaprosił mnie też na kawę (niby to w formie żartów było, ale ja również w formie żartu dałam do zrozumienia, że nie pójdę z nim na żadną kawę ani teraz, ani nigdy). Poza tym on jest mocno roztrzepany, zakręcony, z całej naszej grupy ćwiczeniowej chyba tylko mnie kojarzy z imienia i nazwiska. No i różne legendy już słyszałam na jego temat... Nie chcę mieć potem z tego tytułu problemów :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bez spiny, przecież są drugie
TERMINY. wyobraź sobie, że jak nie zdasz kolosa, to masz termin drugi. jeśli nie odpowiada Ci pisemna forma zaliczenia, możesz iść do prowadzącego i pogadać z nim jak człowiekiem, poprosić o zmianę formy zaliczenia na ustną, lub w innej formie - pisemnie w domu jakies prace, projekty, publikacje itp. (można spróbować) pomyśl sobie.. jak nie zdasz kolosa, to masz drugi termin, czasem nawet trzeci, jak tego nie zdasz, to warunkowe zaliczenie, albo komis, jesli nie zdasz jednego przedmiotu to mozesz studiowac dalej, ale jesli nawet tak bardzo powinęła by się noga, to w najgorszym wypadku wyleją Cie ze studiów, a i to nie jest koniec świata - zawsze można zacząć od nowa, albo na innej uczelni. kazdy kto sie stresuje bez sensu, traci całą radość życia. skończ z tym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zestresowana studentka
Hmmmm... Ja studiuję kierunek lekarski... Zmiana formy zaliczenia nie wchodzi w grę, a opisaniu prac zaliczeniowych, referatów itp. to u nas nikt w życiu nie słyszał :0 Nie sądzę, by wywalili mnie se studiów, poza tym nie wyobrażam sobie zmarnowania tylu lat ciężkiej pracy i zaczynania czegoś od nowa. Wiem, że to nie koniec świata, ale u nas każdy termin jest na wagę złota, dlatego tak mi zależało, żeby to zdać, bo kiedy jest ogrom pracy, a koło pogania koło, to zdawanie wszystkiego w pierwszym terminie albo chodzenie na zerówki, albo zwolnienie z egzaminu jest niewiarygodnym ułatwieniem na tych studiach. Dlatego tak mi zależało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slfjldcnclss
No, spoko, ale wyglądasz mi na emocjonalnie chwiejną osobę. Chciałaś porady, a teraz tracisz czas na różne wątki niezwiązane z problemem. Zwracasz też uwagę na żenujące prowokacje i poświęcasz im za dużo uwagi. Może dlatego ten roztrzepany pan się zaleca? :D Pozna swój swego! Poza tym, trochę trącisz niedowartościowaniem, tak jakbyś się zgrywała. Niepotrzebnie poruszasz pewne kwestie, co może zostać odebrane jako próba przechwalania się. Wydaje mi się też, że możesz cierpieć na przerost ambicji - skoro tłumaczyłaś materiał z zajęć innym studentom, to zwyczajnie głupio Ci będzie przed nimi, jak nie zdasz lub zdasz gorzej od niektórych z nich. Nie tędy droga. Moim zdaniem ten stres i koncentracja na tej sytuacji to tylko wierzchołek góry lodowej innych problemów charakterologicznych i egzystencjalnych, jakie ze sobą masz. Musisz popracować ostro nad swoim charakterem, w przeciwnym razie możesz stać się znierwicowaną panią "co to ja nie jestem".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgyug
jak się uczyć szybko anatomii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość podbijammmmmmamama
podbijam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×