Boże, ja nie umiem już inaczej... walcze sam ze sobą i całym światem

Kiedy mam całe wolne dni , czyli np sobota i niedziela to już od rana musze pić alkohol i masturbuje sie cały dzień bo inaczej nie potrafie stłumić tej nudy i samotności jaka mnie otacza z tej desperacji pije od rana, robie sobie dobrze i się dołuje, że jestem nieszczesliwie zakochany.. to mnie zabija jest juz godzina 11:30, niedziela, a ja własnie pije wódke która mi została po wczorajszym (kupiłem litra z kumplem i nie wypiliśmy całego), tzn.. ja bym dał rade wypić całego z nim, ale on juz wymiekl.. wiec poszedł do domu a ja sam na sen piwko i spać generalnie mam wolne od srody i już od srody wieczora pije.. jestem nieszczesliwie zakochany , nie mam co robic, i dol NIE POTRAFIE JUZ INACZEJ!! starałem sie nie pic, nie masturbowac, robic cos.. zajmowac sobie czas.. ale to nic nie dawało, miałem może 2-3 dni takiej mobilizacji i potem wszystko pada, zawsze

masz depresje idz do psychiatry

przytulam a teraz posłuchaj rady od fajnej kobiety :) Jesteś nieszczęśliwie zakochany- zrób wszystko aby zamienić to na "jestem zakochany" albo jeszcze lepiej "kocham" Uwierz-jest różnica :) A więc przede wszystki nie pij -wybacz ale alkohol to coś co przekreśla na starcie a co do masturbacji...delikatny temat powiem tylko że to oznacza że masz temperament i jesteś zdrowy... a więc kiedyś spożytkujesz te atuty w inny milszy sposób... czego Ci życzę odezwij się jeszcze kiedyś

ide do sklepu po piwo bo mi sie wódka skonczyla i zaraz wracam! czekajcie tutaj na mnie, prosze.. nie chce samemu pic

dlaczego nieszczesliwie zakochany???

Mnie się nawet Twoja metoda podoba, ale grozi alkoholizmem niestety:) Niewiele od siebie wymagasz. Proponuję Ci robienie pisemnego planu minimum, tak żebyś małymi kroczkami dążył jednak do jakiegoś celu. Masz przecież cel, jesteś zakochany:) Uświadom sobie, że za swoją sytuację jesteś odpowiedzialny Ty i tylko Ty. Że jeśli czegoś nie zmienisz, to za rok będziesz będziesz w tym samym miejscu. Tylko, że będziesz już rozpity na dobre i jeszcze bardziej zniechęcony. Noo, czego Ty właściwie chcesz?

cienias z twojego kumpla, ja jestem kobieta i spokojnie wlalabym w siebie 0,5litra wódki

ok jestem... heh fajna kobitko, sorka ale tekst "to zamień to na szczesliwa miłość, albo kochaj" jest w moim wypadku równy jakbyś napisała "jesteś biedny? zagraj w totka i traf szóstke.." te same szanse dla mnie nie ma ratunku co do temperamentu sexualnego, to owszem mam go.. tak sie sklada, ze prawiczkiem nie jestem i jak mialem kiedys dziewczyne (całe 2 miesiace, wow..) to chcialem robic to codziennie po kilka razy, przez to miedzy innymi mnie rzuciła :)

I pewnie rodzice cię utrzymują? spokojnie, kasa się skończy to od razu zaczniesz myśleć normalnie i przestaniesz się nad sobą użalać. nie szanuje ludzi którzy dają innym władze nad sobą, skoro uważasz że nie umiesz żyć samodzielnie bez jakieś tam laski (pewnie i tak przeciętnej) to jesteś żałosny.

ja też jestem kobietą i nie chcę faceta który by na mnie wisiał, z tego co piszesz wynika że bez tej kobiety jesteś "zerem"? to zastanów sie po co tej kobiecie ktoś kto "jest zerem" co ona będzie z tego miała. nie możesz z siebie robić wycieraczki, pozatym jakaś laska to tylko pretekst, bo gdyby nie ta toby sie znalazła inna, blondyna czy brunetka, ty po prostu lubisz wisieć na ludziach zamiast być samodzielny. zainwestuj bardziej w siebie, a nie w jakieś iluzje.

nie ma tu nikogo na forum?

juz mam dobrze.. ale dopiero 13:30, co tu robic przez reszte dnia?

czemu nikt nic nie pisze..

nie rozumiem Twojego problemu.

Przecież miałeś się masturbować cały dzień.

obiad sobie ugotuj, posprzataj, wex prysznic ksiązke, włącz sobie film.....sensacyjny nie xxx :p idx do sklepu, po chleb na jutro wyrzuc smieci.......juz ja Ci znajde zajecia :p

up :(

Cóż, człowieku, niektórzy nie potrafią żyć dla siebie. Muszą to robić dla innych. A gdy nie mają żywiciela/ki ich neuroz uciekają w pętlę serwowania sobie najniższych bodźców sensorycznych. ­ Pomyśl nad tym nim się oburzysz. ­