Podoba mi się chłopak który ma dziewczynę.

Hej. Mam problem i napiszę o tym tutaj w nadziei, że ktoś pomoże mi go rozwiązać:) Jestem studentką i ostatnio poznałam przez internet chłopaka z mojego kierunku studiów-anglistyki. Stało się to przez internet ponieważ oboje lubimy gry komputerowe i tak jakoś wyszło, że gramy razem w jedną grę, rozmawiając codziennie na skype. W rozmowie zawsze uczestniczę ja, on i kilku wspólnych kolegów. Problem jest taki, że po kilku rozmowach bardzo mnie zainteresował. Podoba mi się jego poczucie humoru - mamy podobne, zainteresowania, pogląd na wiele spraw i podejście do życia. Czuję, że jesteśmy do siebie bardzo podobni i swobodnie nam się rozmawia i żartuje. No ale on ma dziewczyne z która jest juz 3 lata. Oboje są z Warszawy i widują się co dwa tygodnie. On do niej codziennie dzwoni i widać że mu na niej zależy. Zastanawia mnie kilka rzeczy: 1. Raz rozmawialiśmy na skype i powiedział, że szkoda iż spóźnił sie z poznaniem mnie 3 lata. 2. Kilka razy na skype powiedział do mnie "słońce moje". 3. Czy jest szansa, że mu się spodobałąm i że może odkochać się w tamtej dziewczynie?:P O ile mi wiadomo to ich zainteresowania się różnią. Jeszcze nie spotkaliśmy się face to face, ale planujemy iść w gronie znajomych na piwo. Dodam, że jestem ładna i z wyglądu na pewno bym mu odpowiadała. Proszę o rady i wasze przemyślenia na temat pytania w punkcie 3. :D

Jeśli spodobasz mu sie na żywo jest szansa:-)

a teraz postaw sie na miejscu jego dziewczyny? co bys czula , gdyby ktos chcial ci odbic chlopaka? tak sie nie robi , na pewno sa ze soba szczesliwi,3 lata to kawal czasu

Co ma do rzeczy postawienie się na miejscu tamtej dziewczyny? Nie ma odbijania. Jak gość zdecyduje się zmienić pannę, to z jakiegoś powodu. Powodem zazwyczaj jest to, że odchodzi się do kogoś lepszego lub wydającego się lepszym.

No właśnie nie zamierzam jej go odbijać. Na skype juz mu mówiłam żeby tak się do mnie nie zwracał bo ma dziewczynę. Nie daje mu żadnych oznak z mojej strony że mi się podoba i tez nie zamierzam z nim jakos flirtować bo nie jestem taka. Normlanie z nim rozmawiam i żartuje jak z kolegą. Tylko zastanawia mnie punkt 1. i 2. Może po prostu za dużo myślę i doszukuję się czegos niepotrzebnie:P

nie ryzykowała, nawet jesli rozstanie sie z nia, to jednak sa takie okolicznosci ze bedzie rozmyslal czy dobrze zrobil, byc moze tez ona bedzie go nachodzic bo napewno nie odpusci od razu, przez co i tobie sie odechce tego zwiazku, a przynajmniej bedzie kosztował Ciebie sporo nerwów itp. Nie warto w to wchodzic. Znam 2 takie przypadki.W jednym zostawił nową i wrócił do byłej, w drugim przypadku zdradzał nową z byłą. Czuje cos do niej skoro z nia jest. No i przyzwyczajenie wiele robi . Ja bym w to nie wchodzila, zrobisz co chcesz.

No właśnie nie zamierzam z nim jakoś flirtować bo nie jestem taka. Rozmawiam i żartuje z nim normalnie jak z kolega i nie daje mu zadnych oznak ze mi zalezy. Ale zastanawia mnie jego zachowanie w punkcie 1. i 2. Zawsze jesli facet był zajęty to nic nie próbowałam, ale to zamieszało mi w głowie. Może jakiś pan się wypowie czy jesli mówiłby dziewczynie : "szkoda że spóźniłem się z poznaniem Ciebie 3 lata" lub "słońce moje" to miałby coś konkretnego na myśli?

Dziękuję za radę koleżance która pisała, że zna 2 podobne przypadki. Chyba masz rację.

Dokładnie nie rozumię takich dziewczyn, które pchają się na trzecią.

a ja znam 3 takie przypadki ze zostawił panne dla drugiej i sa juz dawno po slubie - jak się nie jest zaobrączkowanym i nie ma dzieci to jest czas na zmianę więc się nie srajcie