palenie w towarzystwie

Miałam ostatnio taka sytuację,nie wiem czy zachowałam się dobrze,mam trochę wyrzuty sumienia bo poniosły mnie nerwy.Mianowicie byliśmy w domu przyszłej teściowej,zaprosiła mnie z chłopakiem do niej no i się wieczorem zaczęło,zaczęli oboje palić przy mnie i nie, że jednego papierosa ale całą paczkę.Żaden z nich nie zapytał mnie nawet czy nie będzie mi to przeszkadzało....najpierw zaczęłam wychodzić a to do łazienki a to zadzwonić kiedy sięgali po papierosa, ale już w pewnym momencie nie wytrzymałam i zdenerwowana wstałam i z impetem wyszłam mówiąc ze już nie wytrzymam bo tak mnie boli głowa. Trochę mi głupio bo mogłam powiedzieć wprost "nie chciałabym żeby przy mnie palono no ale nie miałam odwagi,z reszta uważam ze to teściowa powinna zapytać czy mi to przeszkadza a bezczelnie siedziała i paliła a mój chłopak z nią.Wkurwili mnie na maksa,wyszłam poryczałam się,pogadałam z chłopakiem o co chodzi to on zaczął wychodzić na dymka,a teściowa jak gdyby nigdy nic rano wyciąga szluga i pali.Zastanawiam się czy wypada upomnieć starszą ode mnie osobę ze przeszkadza mi palenie w mojej obecności ,to że jej brakuje widocznie kultury to nawet nie wspomnę.

teściowej nie wypada upominać zwłaszcza że jest u siebie , niemniej jednak to ewidentny brak kultury , wystarczyło grzecznie przeprosić " aniu przeprassam ,ale puszczę sobie dymka" uchylić okno i tam dmuchać , JEDNEGO !

bylas U NIEJ w domu. wiec dostosuj sie do zasad. jestes gosciem. gdyby bylo odwrotnie, moglbys powiedziec, ze tu sie nie pali, ale wiedzac ze tesciowa czy ktokolwiek jest osoba palącą, zorganizowac miejsce do palenie. xxx nie zachowalas sie zbyt grzecznie raczej jak powialo od ciebie wiochą