jestem zauroczona doktorantem

wiem, setki takich było przede mną i po mnie, szczególnie na niemal do końca sfeminizowanym kierunku, i jestem świadoma tego że nigdy nic nie wyjdzie z mojego zauroczenia, tylko nie mogę sobie tego do końca przetłumaczyć i nieraz się rozmarzę o nim itd :P sytuacja typowa, młody ćwiczeniowiec, przystojny, inteligentny o ogromnym poczuciu humoru, i głupia studenciara :D byłyście w podobnych sytuacjach? ile to trwało? na razie już nie będę mieć z nim zajęć

*i będzie po mnie, tam miało być a piszę też po to by się wygadać trochę, bo oczywiście na roku mamy mnóstwo żartów o nim, ale jednak ciężko przyznać że się na serio którejś z nas podoba. a podejrzewam jednak że większość na niego leci:D

uuu, no to dziś nie pogadam :P nawet nei ma najazdów na kolejną głupią cipę co leci na przystojnego:D

aj, naprawdę jak nastolatka się czuję :D tyle głupich myśli ale przyjemnie całkiem :) brakowała mi tego, tylko mogłam sobie bardziej dostępny obiekt znaleźć :D

połykałabym:D