WYGRAĆ 30 MLN W LOTTO NA CO BYŚCIE WYDALI?

WYGRAĆ 30 MLN W LOTTO NA CO BYŚCIE WYDALI?

Oddał bym cześć bardzo ślicznej brunetce, która znam z widzenia, wsiadamy na tym samym przystanku do autobusu

A za druga cześć kupiłbym dom z basenem w kaliforni, znalazł żone, zainwestował w nieruchomości, i jakoś skromnie sobie żył

ja kupiłbym jagience prawdziwą peruke bo szkoda dziewczyny wiem ze jest chora upośledzona i nie widzi ze tasma z kasety magnetofonowej to siara i ludzie maja z niej zwale wiem ze miała trudne dzieciństwo tatus ją gwałcił analnie i robila głębokie gardło:(

&#coś tam . Myślisz że to jest śmieszne. Pokaz swoje zdjęcie. Dziewczyna zakryla twarz bo nie chciała wprawiać was w kompleksy, na pewno jest ładniejsza od cb cioto. Za te pomówienia o ojcu wytoczyłabym ci proces

I pokaz kto się śmieje z tej dziewczyny, dwóch głąbów bez życia siedzi i się śmieje z każdego, standart ale nie pisz na przyszłosc każdy, bo się ośmieszasz

wybudowlabym sobie domek, normalny nie jakas tam wille, kupila pare mieszkan w roznych mistach, jakis tam samochod,i zalozylabym firme:)

kupilabym domek -najlepiej parterowy..jakies 150 m....wybudowalabym obok domu warsztat dla narzeczonego wraz z pelnym nowym wyposazeniem...kupilabym mieszkania corkom...wplacila po milioni na ich konta..poza tym na pewno kupilabym wycieczki dla rodzicow i dla mojej cioci ktora jest dla mnie jak matka...sama pewnie polatalaby po swiecie....zajelabym sie urzadzanuiem domu w takim stylu jaki uwielbiam czyli prowansalskim...biale mebelki ...ach...no sie rozmarzylam ...gramy w totka ala na wygrana jakos nie licze raz mielismy 4 a tak to trafiamy trojeczki....

.

zwiedziłabym świat w pierwszej kolejności, te miejsce które sa dla mnie obecnie nieosiagalne a wymarzone zainwestowałabym w odnowę tj. depilacja laserowa, zabiegi na twarz i ciało, usunięcie blizn potrądzikowych..., nie stać mnie obecnie zeby w tej kwestii zaszalec podzieliłabym się z rodzicami, siostrą

e

jestem śmiertelnie chory ta kasa i tak by mi nie pomogła ale podarowałbym ją rodzinie i znajomym wszystkim dobrym ludziom których spotkałem w życiu

nic bym nie zrobil

Marzy mi się niewielka, ale chatka na jakimś zadooopiu - najlepiej w górach, z dala od cywilizacji :) Zabrałabym tam moich najbliższych i żyłabym sobie skromnie, jak dotąd. A resztę pieniędzy przekazałabym potrzebującym. Jak widzę ile kasy się marnuje na jakieś idiotyczne eksperymenty (choćby ten jesienny skok ze stratosfery) to mnie krew zalewa - bo mam świadomość, że w tej samej chwili ludzie na całym świecie umierają z głodu.

na kosmetyki

"niewielka, ale solidna" - miało być ;)