Jak mezczyzni zapatruja sie na kobiety, ktore nie umieja gotowac i nie lubia ??

pyk

"chyba nie ma takiej która nie potrafi gotowac " ­ gotować niby każdy potrafi, ale nie każdy potrafi to ugotowane "coś" potem zjeść...

U mnie faceci gotowanie = zero, jedna babcia z musu, jej corka, a moja matka - kiedys z musu, teraz troche sie rozkrecila jak sobie pokupowala roznych bajeranckich sprzetow, a ja samouk i samodzielny talent;) Druga babcia - kuchnia glowne miejsce w zyciu;) Zaba juz nie badz taka skromna;)

Piszac o gotowaniu nie chodzi nam wylacznie o zrobieniu spaghetti czy pieprznieciu pokrojonej piersi kurczaka z jakims sosem na ryz;)

najgorsze jest to, że jak człowiek przyzwyczai się do dobrego jedzenia, to czasem u rodziny czy na weselu z kiepskim kateringiem siedzi głodny i wściekły :P albo męczy na talerzu jakieś podejrzane substancje :D

pyk

btw, większość tych sosów do spaghetti czy chińskich jest straszliwie przesłodzona. ja nie wiem, kto lubi spaghetti na słodko :o

Bylem w zeszlym roku na weslu to zarcie bylo tragiczne, choc wiara sie zapychala co poniektorzy jakby przez tydzien przed weselem nic nie jedli;)

Btw ja na kolacje mialem takie spaghetti z takim sosem

mi się wydaje, że nie chodzi o to, czy facet będzie potrafił (gdy kobieta nie umie) i wtedy sprawa jest załatwiona. Facet i tak będzie oczekiwał tego od kobiety, z prostego powodu: nie chce mu się gotować. Byłam z dwoma facetami, którzy potrafili gotować. Ale nie chcieli tego robić. Oczekiwali tego ode mnie, chociaż ja ani nie potrafię ani nie lubię. Niestety ale w dzisiejszych czasach NADAL to od kobiety oczekuje się, by gotowała, chociaż głosilibyście super teorie że równouprawnienie itd

nigdy nie będzie czegoś takiego jak równouprawnienie, dopóki facet co miesiąc nie będzie miał okresu, nie będzie mógł zachodzić w ciążę i rodzić dzieci różnice między płciami wykluczają równouprawnienie z samej definicji. ­

żaba - a jak to się ma do tego kto gotuje?

kobieta ma mieć mniejsze czy większe prawa jak mężczyzna?

tak się ma, że to kobieta siłą rzeczy częściej siedzi w domu, dba o jedzenie dla dzieci i przy okazji męża. jakoś tak paskudna ewolucja sprawiła, że facet chodził na polowanie, a kobita gotowała strawę :P

dużo się od tamtego czasu zmieniło :)

Hej, realizujemy duże badanie na temat intymnych czesci ciała. Czy mogę Cie prosić o przesłanie tej wiadomości innym oraz wypełnienie ankiety? z gory dziękuję http://www.e-ankieta.org/1-8/index.php?sid=78898&lang=pl

bo potrafi ugotować makaron i dodać sos ze sloika. Zgłoś się do master szefa

"z powodu okresu kobieta ma mieć mniejsze czy większe prawa jak mężczyzna?" ­ nie, bałwanie. tylko że z natury wynika, że to kobieta posiada potomstwo i o nie dba. ­ jak macie jakieś pretensje do tradycji, to od razu obraźcie się na tych wstrętnych neandertali, którzy zapoczątkowali tę niecną plagę babskiego gotowania. ­ sorry, to nie moja wina

@Moorland: nie, ludzie nadal jedza;)

@talent: ok, biegne :)

Nie znosze gotowac!!! Robie to sporadycznie! Maz gotuje:-)

pyk

"dużo się od tamtego czasu zmieniło" ­ racja, teraz faceci wymagają, żeby kobieta dodatkowo zapierdalała na etacie :P ­ a rodzić nie chcą, szuje jedne.

@Bufka: fajny nick, radze zaczernic;)

podlizuje się swoim panom- mężczyznom

Maciek - ale już nie polują, więcej czasu żeby samemu gotować. Chociaż nie...teraz odpowiednikiem polowania jest robienie zakupów...czyli to ja poluję...hmmm ;)

@Moorland: to jest tak: kobiety nadal wymagaja od facetow, zeby byli glownym wsparciem finansowym rodziny, a faceci wymagaja, zeby kobieta potrafila gotowac;) To tak w duzym skrocie;) I w tym zakresie wiele sie nie zmienilo i nie wskazuje, zeby w nablizszym czasie sie zmienilo.

Maciek - ogólnie rzecz biorąc, ale na szczęście są od tej zasady odstępstwa. I z tego co pamiętam jednym z nich jesteś Ty, przynajmniej jeżeli o pieniądze chodzi.

to moje idealne rozwiązanie, podzielić wszystkie obowiązki 50/50 i po kłopocie (gotowanie też)

Nie, balwanie. To nie jest odpowiedź na moje pytanie o rownouprawnienie-sama jesteś bałwan, skoro prostego pojęcia nie rozumiesz. To jak? powinna mieć kobieta większe, równe czy mniejsze prawa niż mężczyzna? Zdejmij plachtę z oczu i odpowiedź na proste pytanie.