Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

jednak możliwe

Do osób porzuconych...proszę o poradę!

Polecane posty

Witajcie, Moją przyjaciółkę zostawił facet po 4 latach związku, nawet nie podał konkretnego powodu. Dodam, że to On zabiegał o Nią na początku i stało się z przyjaźni powstała miłość, którą naprawdę było widać... Prośba jest taka, że nie wiem jak Jej pomóc, pocieszyć, oni mieli poważne plany, ślub, razem mieszkali:( Przyznam się, że mnie też kiedyś porzucił facet, ale po 8 miesiącach i byłam wtedy dużo młodsza (20 lat niż obecnie jesteśmy z przyjaciółką). Pamiętam, że bardzo cierpiałam, bo wydawało mi się, że Nam się układało, aż pewnego dnia stwierdził, że coś Go ciągnie i odpycha ode mnie - czułam się tragicznie, ale co Ona ma powiedzieć po tylu latach, wspólnych planach, naprawdę Mu wszystko oddała, poświęciła:/ Moje pytanie - co Wam pomogło? Rozmowy czy wręcz nie rozdrapywać tego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fabricjo
a czego się spodziewała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze nie wiem co
Sama nie byłam w takiej sytuacji wiec nie wiem co poradzić :( Wydaje mi się, że jeśli koleżanka nie porusza tematu to nie rozdrapywać, gdyby miała ochotę pogadać na ten temat to pewnie by powiedziała. Ale poradzę Ci, żebyś nie zostawiała jej teraz samej. Najgorsze co może być w tej sytuacji to jej samotność, cztery ściany, rozpamiętywanie. Na tyle na ile czas pozwoli- wyciągaj ją z domu. Upijcie się, może wtedy się wygada i jej to pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam w ogóle wrażenie, że Ona mnie unika i wydaję mi się, że właśnie próbuje się zamknąć z tym problemem sama... Dlatego Ją namówiłam na spotkanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze nie wiem co
a najlepiej jest puścić sie z pierwszym lepszym, tak robią moje koleżanki po odbytym stosunku jest im lepiej czują się oczyszczone

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość polecony przedwczorajszy****
każdy ma swoją metodę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurcze nie wiem co
Drogi podszywaczu, wyobraź sobie, że pomyliłeś się odnośnie moich koleżanek. Nie wydaje mi się, żeby seks z innym stanowił w tym przypadku lekarstwo na złamane serce. Choć nowa znajomość, być może tak...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę pomóc....
...czy rzucił ją definitywnie....bez opcji powrotnej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi się, że powrotu nie będzie, oni mieli ten kryzys od września, opowiadała jak się zaczął dziwnie zachowywać, unikać spotkań. Jakby specjalnie powoli się oddalał, On dobrze wie jak Ona teraz cierpi, znajomi, rodzice, wszyscy w szoku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę pomóc....
...jeśli nie ma powrotu na pewno to należy odbyć żałobę najlepiej jako proces psychologiczny ...ktoś umiejętnie i fachowo wspierający..... ..takie porzucenie to jest utrata.....bodajże trzeci lub czwarty stresogen na liście kilkudziesięciu..... ....w sumie inne metody to wyparcia i pierdoły.....trudno.. ...wrzucić w google o sposobach odbycia żałoby ...i przepracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 12349
mnie zostawil facet kilka miesiecy temu i nadal nie umiem znalezc sposobu... niedawno szukalam go w alkoholu i prawie popadlam w alkoholizm. na szczescie w pore sie opamietalam i postawilam na ruch. zeby chociaz na chwile zajac sobie czyms innym glowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie nie chce Jej prawić dyrdymałów typu, że wiem jak to jest, bo nie wiem i obym nigdy się nie dowiedziała, bo ja zaręczyłam się w święta, ale nie mam jej odwagi o tym teraz mówić, żeby jej nie dobijać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akk41
Witam dwa lata temu odkrylam zdrade meza twierdzil ze nie mialo to znaczenia przebaczylam dalam szanse jak zaczelo sie ukladac 5 miesiecy temu powiedzial ze koniec ze tamto wrocilo ze kocha tamta rozwodka z 3 dzieci tak mu zawrocila w glowie zostawil wszystko 20 lat malzenstwa cierpie do tej pory nie moge sie pozbierac musze przestac go kochac nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akk41
dodam niemoge spac jesc smutek topie w alkocholu objadam sie tabl.zyje z dnia na dzien mozna zwariowac.A on sie dobrze bawi!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę pomóc....
....tego typu rozstanie należy traktować jako stres POURAZOWY.. ...PTSD zespół stresu pourazowego ...proszę to nie żarty ...najlepiej interwencja psychologiczna....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę pomóc....
...to dotyczy żałoby po śmierci ale przebieg jest identyczny... ...najlepiej terapia.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę pomóc....
Akk41....liczysz na jego powrót czy pojednanie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akk41
wiecie co mi powiedzial psycholog ze ja nie pierwsza i nie ostatnia i ja to wiem ale to ja chcialam pomocy nie dostalam jej. czulam sie jeszcze gorzej ile mozna plakac?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akk41
chcialabym by wrocil bo wiem ze sie zagubil ,ale to on musi chciec narazie tak nie jest .jak mu tlumaczylam ,prosilam to czasami plakal a czasami mowil ze jestem chora bardzo to upokarzjace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chcę pomóc....
...to debil nie psycholog....niestety nie mogę terapeutyzować przez net........to trzeba traktować jako ....stres pourazowy by między innymi nie doszło do somatyzacji..... ..współczuję Tobie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość akk41
uwierzcie to jest gorsze niz smierc bliskiej osoby dla mnie byloby lepiej zeby umarl tak wiem to straszne.czy ktos moze mi doradzic co mam zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do akk41 tak Ci współczuje, nie wyobrażam sobie jak wielki upokorzeniem dla Ciebie była ta zdrada, wybaczenie, by potem On stwierdził, że zakochał się w tamtej... Najgorsze, że już słyszałam o tylu fajnych związkach co się rozpadły, przykre, że w większości przypadków była ta trzecia. Powiem, że ja się rok czasu leczyłam po 8 miesięcznym związku, także Tobie na pewno to może zająć dużo, bo przecież to był Twój mąż, człowiek, który miał być na zawsze, a On jak dziecko rozmyślił się i poszedł w długą, cholera czemu ludzie nie biorą odpowiedzialności za uczucia jakie obudzili w innych, pozwolili pokochać:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbuję być silna
Witam, 2 tygodnie temu po 9 latach związku przyszedł On i powiedział, że potrzebuje czasu dla siebie i że nie wie co czuje do mnie. Ogarnęła go depresja i choć nikt o tym nie wie co w nim siedzi, wszystko odbiło sie na mnie i na naszym związku.Jego zachowanie przez wszystkie lata potwierdzały jak bardzo mnie kocha. Widziałam to w gestach, słyszałam po kilka razy dziennie słowo "kocham". Wiele razy mieliśmy dołki,ale coś (wg mnie miłość) nas przyciągało do siebie.Tym razem spakował wszystkie swoje rzeczy i od 2 tygodni kompletna cisza!!!Czy ktoś może mi doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sym71
wiesz co moj zrobil rano przyniosl kawe do lozka a po popoludniu powiedzial ze sie wyprowadza przez 2 tygodnie nie dawal znaku zycia zrobil sobie i kochance wakacje .przez 2 miesiace nie spalam nie jadlam tylko plakalam nie chcialam juz zyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość próbuję być silna
Wiem że On nie ma nikogo. Na pewno nie odezwę się pierwsza, bo jak ktoś chce odejść, to błaganie tylko go popchnie dalej. Nie wiem po prostu jak to wszystko wytłumaczyć??!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny jak się słucha tych opowieści to aż nie wierze, że po tak długi czasie związku facetom tak odpiernicza... Dokąd to zmierza? Znudziło się Mu? Odwidziało? Uważam tak jak ktoś tu wcześniej wspomniał, że czasem żeby się po czymś takim pozbierać to trzeba profesjonalnego wsparcia psychologa, może w internecie poszukajcie, są pewnie jakieś bezpłatne porady. Współczuje Wam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×