iść czy nie iść oto jest pytanie, doradźcie!

jest sytuacja, moja znajoma pisze maila do kilku osób na raz o wystawie i pyta kto chce iść odpowiadam, że chętnie, po czym znajomy z naszej paczki odpowiada również, że też chce ja więc odpisuję IM, że mogę obojętnie w który dzień koleżanka odpisuje nam, że może wtedy i wtedy, ale jakbyśmy nie chcieli tego dnia to może każdy iść sam, on odpisuje już tylko mi, że on by chciał iść tego dnia (ten dzień kiedy ona może) ale wcześniej i czy ja mogę, że chciałby iść ze mną, że urwie się z pracy (halo? przecież ona może później, po jego pracy to po co się urywać, on mówi o tym że ma całe popołudnie wolne i później można wyskoczyć na piwko) ale już o niej nie wspomina i jej nic nie pisze! no to mu odpisałam, że spoko, że mi pasi, ale że może spytamy najpierw ją czy ona może, a jak nie to przesuniemy godzinę, poza tym spytam czy MÓJ MĄŻ CHCE, A ON NA PEWNO PRZED 18 SIĘ NIE WYRWIE a on odpisuje, że spoko, że on odrobi te 3 godziny w pracy w inny dzień i może iść o 15, ale jak tak bardzo chcę to możemy spytać tą koleżanke czy może, ale on się naprawdę urwie z pracy i możemy iść we dwójke - no i dziwnie wyszło,bo przecież to ona zaproponowała tą akcje wyczuwam, że on chce na siłe ze mną iśc we dwójke w ogóle wyczuwam od jakiegoś czasu, że on na mnie leci, gdybym wiedziała że on będzie chciał iść ze mną to bym się nie wyrywała, tym bardziej gdybym wiedziała, że ostatecznie wyjdzie na to, że pójdziemy we dwoje mój mąż nie chce iść trochę się boję tego spotkania

może lepiej nie iść? tylko głupio mi trochę się wycofywać,tym bardziej że mój mąż nie ma nic przeciw abym szła na wystawe bez niego

jak się boisz to nie idź, a mąż w ogóle wie że idziesz z nim sama?

właśnie jeszcze mu nie powiedziałam, bo początkowa wersja była, że z koleżanką, ale on go zna, raczej chyba nic nie będzie miał przeciwko chociaż ostatnio jakiś zazdrosny się robi no ale co.. powiem że nagle nie mam czasu? dziwnie i głupio wyjdzie, nie chcę siać zamętu