jak lubicie sie ubierac?

Preferujecie bardziej sportowy czy elegancki stroj? Ja mam 32 lata ale odkad siegam pamiecia chodze ubrana elegancko, kocham kobiece ubrania typu sukienki,spodnice,szpilki. Czasem staje sie to tematem do rozmow bo jak mozna isc do warzywniaka w szpilkach i sukience,a ja poprostu zle czuje sie w sportowych ciuchach. Ma ktos podobnie? :-)

stosownie do okazji

Ja zwyczajnie,jeansy,bluzka,sweter.. podoba mi sie jak kobieta zawsze jest elegancka ale ja nie mialabym cierpliwosci zeby sie tak stroic,zreszta nawet nie mialabym w co...

Becia 33456 jestes wolna?:-)

Jerzy5m. Nie:-)

;(

Ja tez lubie elegancko :D kobieta ma wygladac jak kobieta:-)

A faceci lubia te zadbane :-). Ja osobiscie lubie kiedy kobieta ladnie wyglada i ma wyeksponowane co nieco:-)

nigdy w szpilkach. chodze czasem elegancko, czasem na sportowo, czasem jeszcze inaczej i nawet nei do okoliczności to dobieram ( choć wiadomo, czasem trzeba ) a do nastroju i widzimisię włąsnego ale szpilek nigdy!!

osobiście bardzo lubię szpilki i eleganckie urbania, ale jak muszę wyskoczyć do warzywniaka, to wole balerinki i jeansy

Ja najbardziej lubię ciuchy sportowe. Moje ulubione marki to Adidas, Nike. Takie ciuchy są wygodne, a ja wygodę cenię sobie ponad wszystko ;) Pochwalę się Wam moim najnowszym zakupem: http://superstar-originals.pl/index.php?route=product/product&path=61_68&product_id=157 Podoba się Wam?

Ruski, ołówkowe spódnice, żakiety, buty na obcasie. Raczej elegancko,ale z rockowym pazurem. Zawsze na czarno.

Wygodnie i schludnie .Na wyjscia elegancko .

Różnie. Dziś skórzane rurki, buty do kostek czarne, top ww wzór węża z Żary, tez czern , szarość i biel, kurtka parka, czarna torba.

Ja np jestem zupełnym przeciwieństwem autorki, bo takiego stylu nie lubie, i na formalne okazje ubieram się w sukienki z cekinow i kowbojki, ale całkowicie się z nią zgadzam, ze należy chodzić w tym w tym się dobrze czujemy. Do warzywniaka w szpilkach? Czemu nie?

Wolę sportowy strój. Najbardziej letni zestaw: tenisówki, spodenki i dłuższa koszulka. Z tych kobiecych jeśli już to luźne, zwiewne sukieneczki albo długie swetry+grube rajstopy i botki do tego, nie lubię spódnic i garsonek. Dobrze, że nie jestem prawnikiem czy urzędnikiem.

Prawie zawsze na sportowo i prawie zawsze na rowerze.Do warzywniaka w szpilkach,no ok,ale po 3marchewki.Gdybym miala tachac powazne zakupy majac na nogach szpilki..Nie,dzieki.Poza tym strasznie dlugo w takich butach dociera sie do celu.Wnerwia mnie takie tuptanie,drobienie nozkami.A stroje oficjalne/eleganckie czasem zakladam,ale czuje sie w nich jak w pancerzu.Za to latem..ach! Sukienki,szorty,spodniczki,ale buty na plaskim,sportowe.Wynalazlam takie cudne w necie,miodzio.Ale na randki but wyjsciowy ofkors.

hipisowo, kolorowo (ale nie do przesady) etnicznie troche.. Ciuchy musza miec "to cos" dla mnie. Jesli elegancja to ze specyficznym smaczkiem, ktory nie ogranicza sie do eleganckosci wylacznie ale zawiera w sobie pierwiastek abstrakcyjny taki no.. jesli na dzinsowo to np ze sztruksowa marynarka i wlasnorecznie robiona bizuteria. Jesli na lato, to zamszowe sandaly i hinduskie spodnico - spodnie i luzna chusta na ramiona i duze drewniane kolczyki.