Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jlojnhhjhjhjhj

Na ulicy leży człowiek

Polecane posty

Gość jlojnhhjhjhjhj

Wczoraj na Piotrkowskiej leżał człowiek. Śnieg padał. Zatrzymał się jakiś młody człowiek i ja się zatrzymałem. Co należało zrobić? ( Wyglądał na pijanego, kontakt słowny: ledwie co mówił)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość korkociąggg
zadzwonic na policje i zgłosić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o sz sz sz
zadzwonić po strażników miejskich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięko pomóc na odległość
Natychmiast trzeba wezwać Straż Miejską lub Policję. Jeżeli człowiek jest wyraźnie chory, bardzo zmarznięty, to i pogotowie. Czasami trudno odróżnić alkoholika od osoby dotkniętej jakąś poważną chorobą, którą atak dopadł na ulicy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jlojnhhjhjhjhj
Czyli go nie ruszać z tej zmarzniętej ziemi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cięko pomóc na odległość
Jeśli jest kontakt i taka osoba odpowiada świadomie na pytania, to można spróbować pomóc jej wstać i usiąść np. na ławce. Ale może być to też ktoś, kto się wywrócił i ma uszkodzony kręgosłup. W sumie jak się zadzwoni na pogotowie to zwykle mówią co trzeba zrobić, by nie tracić czasu. x A co Wyście zrobili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jlojnhhjhjhjhj
Gość był pijany, (ale nie mam 100% pewności). Blisko był taki schodek , chciałem przynajmniej go tam usadzić, poprosiłem młodego człowieka pomoc, podciągnęliśmy go do góry , aby tam usiadł,żeby nie wychłodził się. Młoda kobieta podeszła do nas i zadzwoniła po pomoc( nie wiem czy po pogotowie, czy na policje). Ten człowiek się opierał i nie chciał tam usiąść, a ledwie stał na nogach , więc oparłem go o ścianę. I teraz się zastanawiam czy nie popełniłem błędu. Chwile później odszedłem i mam wyrzut sumienia , że zostawiłem tych ludzi z tym problemem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyzysk..................
nie musial byc pijany, mogl miec atak padaczki, mogl miec zawal... dzwoni sie na pogotowie ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vbbghykkkkkkkkkkkkkkk
mógł też mieć cukrzycę, wtedy przy spadku cukru człowiek jest półprzytomny, mówi bełkotliwie, nie ma z nim logicznego kontaktu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężko pomóc na odległość
Skoro nie zostawiłeś go samego i ta kobieta zadzwoniła po pomoc, to już nie musisz się martwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciężko pomóc na odległość
A na przyszłość pamiętaj tylko, żeby w takich sytuacjach (szczególnie w czasie mrozów) jak najszybciej zgłaszać takie sytuacje Straży Miejskiej lub na Pogotowiu. Nawet jeśli odeślą Cię do innej instytucji, to już przynajmniej będzie wiadomo co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onasamotnaania
Moja mama jest chora i czasem upada i lezy nie przytomna.Czasem odzyskuje niby przytomność i porusza sie ale nie jest świadoma tego co robi. Kiedyś osunęła sie przy przystanku autobusowym. Leżała tam cały dzień!!! Prawdopodobnie doszła do przystanku o który sie uderzyła. Zatrzymała się na nim bo nie byla świadoma tego ,ze idzie.Wyglądała na pijana. Facet co mieszka obok odganiał wszystkich zainteresowanych wołając: "TA baba jest pijana tylko se Pan kłopotów narobi". Całe szczęście,ze trafił sie sasiad który zabrał mame do domu. A tego goscia chciał pobić za jego głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakrótkowiec
trzeba mu zabrać portfel frajerze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onasamotnaania
Ludzie to sa czasem swinie...nawet jak jest pijany to nie powinien lezec na chodniku i powinna byc natychmiastowa reakcja ze strony osób drugich. Tylko psychologia tłumu tak dziala ze kazdy mysli ze sie go to nie tyczy i ktos inny sie tym problemem zajmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość otoz to wlasnie
a czy pijany to nie czlowiek ? Nie rozumiem co dzieje sie z ludzmi. Moim zdaniem czy to chory , czy pijany , czy nacpany czy slepy , czy z innymi pzypadlosciami , nadal jest CZLOWIEKIEM. Jesli lezy na ulicy zawsze zatrzymam sie i wezwe pomoc , i nigdy NIGDY !! nie mialam w zwiazku z tym zadnych poblemow. Czasami podziekowania .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przypominam wszystkim krzykaczom że bardzo łatwo pomylić stan upojenia alkoholowego chociażby z cukrzycą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jlojn...
Nie wiem ile tam już leżał, ale chciałbym prosić o odpowiedź: Czy jak leżał na zmarzniętym chodniku to należało go podnosić (czy to był mój błąd?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×