Pytanie do katolików: a co z policjantami i przykazaniem NIE ZABIJAJ?

Wykonując swój zawód, policjanci często przecież zmuszeni są zabijać ludzi. Popełniają grzech ciężki. Idą do piekła, czy mają taryfę ulgową? Życie to życie, czym w obliczu śmierci, Boga, życia różni się żywot zabitego przez gwałciciela dziecka od życia mordercy zabitego przez policjanta? Jesteśmy równi i tylko Bóg może nas rozliczyć. Tylko on daje i zabiera życie. Więc?

"nie morduj", strzelanie do przestępców przez policję (czy po prostu broniące się osoby) oraz żołnierzy do siebie , nie jest traktowane jako morderstwo, więc jest zgodne z przykazaniami.

policja nie moze strzelać tak żeby zabić. policja podczas oddawnaia strzału ma zrnaic a nie zabic. chyba ze wyjątkowa sytuacja w któej to kazdy moglby strzelić nawet gdy nie ma pozwolenia na broń ...czyli obrona konieczna. xxx w polsce policjant nie moze strzleic do uciekającego przestępcy np w plecy. to nie usa. moze w noge co najwyzej. xxx

katoliczką nie jestem ale z tego co mi wiadomo w oryginale "nie zabijaj" miało kilkadziesiąt znaczeń bo inaczej określało się zabójstwo z zemsty, inaczej na wojnie inaczej z nienawiści itd. zabijanie w obronie życia jest dopuszczalne w nauce kościoła, podobnie jak kara śmierci za najcięższe zbrodnie o ile winę można udowodnić ponad wszelką wątpliwość.

policjant strzela w obrobie własnej lub obywateli, strzela by zranic a nie zabić - a nawet jesli, to liczy sie motyw