Który tran jest lepszy: norweski Mollers czy islandzi Lysi?

Pytanie kieruję do osób mających porównanie jednego z drugim. Z którego byliście/jesteście bardziej zadowoleni? Z Moller'sa czy z Lysi? A może oba są takie same i nie ma znaczenia, który się podaje?

Ja tego lysi nie miałam kupujemy mollersa ale raz mąż kupił Gala i nigdy więcej. Śmierdział paskudnie, jak się polało na stół to w calej kuchni capiało i dzieci pić nie chciały, odruchy wymiotne miały. A Mollers moze ciut droższy ale piją chętnie i ten zapach jest jakiś taki ukryty więc ten chyba jest u nas nr 1. Zwłaszcza ten owocowy albo cytrynowy.

nasz polski

Nie wiem czy to w pełni uzasadnione ale nasza pediatra polecała Moellersa, twierdząc że ma najlepiej zbilansowany skład dla małego dziecka, że robiony pod kątem potrzeb dzieci. I ten kupuję i faktycznie gdy dziecko go zażywa, to nie choruje. Gdy kupowałam jakieś inne wynalazki na odporność, to efektów nie widziałam. (Ale może to przypadek.)

A, jeszcze na korzyść Moellersa. Wydawał mi się drogi ale chyba starcza na dłużej niż inne specyfiki.

Dzięki dziewczyny. Może jeszcze ktoś napisze?

A co ty tak te produkty ze Skandynawii chcesz mieć? Lepsze są ?

Wg mnie ma różnicy z lysi miałam owocowy ,dzieciaki piły z mollersa teraz mam cytrynowy i tez pija ,ceno wychodzi tak samo . T

Mollers jest popularniejszy u nas i ludzie więcej go kupują niż lysi ,ja przywiozłam dzieciakom tran w kapsułkach z Norwegi , znajoma powiedziała że od lat wysyła go siostrze dla dzieci do Pl i ponoć dobry no zobaczymy u nas w aptekach a ni nigdzie nie nie widziałam.

A jak się nazywa ten, który przywiozłaś z Norwegii? (Chociaż w kapsułkach bym raczej nie podawała, bo kapsułka jest zbudowana z różnych substancji pomocniczych, które nie zawsze korzystnie wpływają na organizm... Wolałabym w czystej płynnej postaci i o ile się uda chciałabym również uniknąć aromatyzowanych.)