Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Be My Aprill Fool

Bycie w związku sobą?

Polecane posty

Gość Be My Aprill Fool

Witam. Od razu zaznaczę, że sama nigdy nie byłam w żadnym związku i moje refleksje nasunęły się w związku z obserwacją kilku osób w moim otoczeniu. Przyglądając się im, słuchając tego, co mówią, odnoszę wrażenie, że za bardzo dostosowują się one do swoich partnerów. Poświęcają własne plany, zainteresowania tylko dlatego, żeby przypodobać się partnerowi, nagle przerzucają się na to, co on lubi, zmieniają swoje zachowania, przyzwyczajenia itp. Za wszelką cenę chcą się w ten sposób upodobnić do tych, których kochają. Nawet jeśli równa się to wyrzeczeniu samego siebie. I wiecie co? Chociaż to tylko pewna garstka ludzi, na których w żaden sposób nie powinnam się opierać, pod wpływem tego, jak się zachowują, co mówią odezwał się u mnie jakiś trudny do zdefiniowania lęk. Przeraża mnie wizja bycia w takim związku, gdzie ktoś miałby mnie zdominować, obniżać wartość rzeczy dla mnie istotnych. Być może wynika to stąd, że w podstawówce i w gimnazjum byłam właśnie taką próbującą się przypodobać marionetką bez własnego zdania czego się wstydzę i wiele kosztowała mnie odbudowa swojej osobowości, nadania jej charakterystycznych rysów. Niby okey, teraz chodzę własnymi ścieżkami i nie ulegam wpływom innych, ale z drugiej strony unikam związków, oddalam się, gdy komuś zaczyna zależeć. Niedawno poznałam chłopaka, bardzo mnie sobą ujął, ma też niebanalną osobowość. Zakochałam się, on też jest mną zainteresowany, ale obawiam się, że na dłuższą metę nic z tego nie wyjdzie, że będzie mnie próbował zmusić do tego, abym słuchała, czytała, robiła to co on. Czy moje obawy mają rzeczywiście podstawę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Wiem, młoda jestem, brak mi doświadczenia, być może mam skrzywiony obraz niektórych spraw, więc byłabym wdzięczna gdybyście napisali jak jest w rzeczywistości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aśka baśka kaśa
ja też mam takie obawy więc jestem sama :-) wbrew pozorom samotne życie jest najlepszą opocją z możliwych, robisz co chcesz i nikomu nie musisz sie tłumaczyć, ani nikt nie próbuje Cie zmieniać na swoją modłę. Byłam w 2 fajnych związkach, ale jednak wolę być sobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nigdy sobie niczego nie narzucamy. Można wręcz rzec, że jesteśm zupełnie różni. A jednak kochamy się bardzo. Masz związek przetrwał już każdy sprawdzian...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja przy swoim mezu jestem "najbardziej soba". na poczatku kazdego zwiazku jest tak, ze sie kazdy stara, pokazuje z jak najlepszej strony, troche 'wygladza'. moim zdaniem pokazuje sie swoja nature dopiero jak para zaczyna ze soba mieszkac - wtedywychdza trudy zycia codziennego i wtedy konczy sie bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Jeśli chodzi o mnie, to pragnę tego, aby mężczyzna przyjął mnie taką, jaką jestem, z moimi upodobaniami, z moją osobowością, pomysłami i planami itp. Wolałam być samotna niż się dopasowywać tylko po to, żeby ktoś był ze mną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zatem szukaj takiego faceta, ktory wlasnie taka cie pokocha i tyle, i przestan analizowac, doszukiwac sie i tworzyc projekcje bo pewnie wiesz co znaczy samospelniajaca sie przepowiednia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Właśnie, jeśli jesteś singielką, nikt cię nie ustawia, możesz żyć po swojemu. Jeśli tak jak ja ktoś jest introwertykiem i ceni sobie czas spędzony w pojedynkę, to tym bardziej obawia się tego, że wraz z pojawieniem tej drugiej osoby stan ten ulegnie zmianie. A ja nie zniosłabym kolejnego etapu, w którym musiałabym starać się o czyjąś akceptację, miłość. Nie warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZS,po wpisie we wcześniejszym wątku już zacząłem się zastanawiać,skąd się wzięła Twoja legenda; jednak post z 13:40 to esencja krótkiej,chirurgicznie wręcz treściwej i szczerej odpowiedzi.Szacun!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trochę trzeba się zainteresować czym zajmuje się partner,ale swoich pragnień nie porzucać ,bo nie dasz rady żyć udawanym zyciem ,udając jedno a pragnąc drugie.Raczej wciągać partnera w swoje życie i dać się wciągać w jego,spotkacie się gdzieś po środku ,choć silniejsza jednostka może troche przesunąć to w lewo lub prawo,ale czy to źle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Pewnie przesadzam, ale jak mówię, związki to dla mnie wciąż nieodkryty świat i potrzebuję czasu, aby nabrać przekonania, że rzeczywiście bycie z kimś będzie mi służyć. Ten facet, o którym wspominałam, jest ode mnie inny i choć wydaje się interesujący, mam wrażenie, że ma dominującą osobowość i może chcieć, abym się do niego jakoś dostosowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ten facet, o którym wspominałam, jest ode mnie inny i choć wydaje się interesujący, mam wrażenie, że ma dominującą osobowość i może chcieć, abym się do niego jakoś dostosowała. x samospelniajaca sie przepowiednia zaczyna juz dzialac, teraz w kazdym jego gescie i slowie bedziesz sie doszukiwac oznak "checi zdominowania cie i podporzadkowania pod jego dictum" x ciekaw jestem ile masz lat dziewczyno i czy ania z zielonego wzgorza to jedyna ksiazka jaka przeczytalas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Jestem jak najbardziej otwarta na nowe rzeczy, lubię, gdy ktoś pokazuje mi swoje upodobania, niemniej nie mam też zamiaru rezygnować z własnych. Byłoby super, gdy spodobały się one mojemu partnerowi, żeby pod wpływem kontaktów ze mną czymś szerzej się zainteresował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Be my April Fool: to zaznacz mu od razu,że bardzo Ci zależy na Twoich zainteresowaniach.Jeśli ma dominującą osobowość i wyczuje,że dasz mu się zdominować,to wykorzysta okazję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Czytam bardzo dużo książek, więc Twój tekst, drogi rozmówco, jest naprawdę nie na miejscu. Wieku nie podam, po 20 roku życia w każdym bądź razie. Mam prawo do obaw, bo jak już wspominałam mam złe doświadczenia na tym polu i do dziś podchodzę nieufnie do ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez mnie wkurzają takie małe
ZS łapy precz od ani z zielonego wzgórza !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alez mnie wkurzają takie małe
zbóju ty!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od razu zaznaczę, że sama nigdy nie byłam w żadnym związku vs bo jak już wspominałam mam złe doświadczenia na tym polu x te cytaty wystarcza za komentarz, jeszcze raz wspolczucie dla przyszlego wybranka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Jeśli jacyś ludzie próbowali mnie już raz zdominować, to nic dziwnego, że odczuwam strach, że coś podobnego może zdarzyć się w przypadku faceta. Okey, powiedzmy, że teraz jestem kimś innym niż kiedyś, tak łatwo nie ulegam, ale nadal coś przeszkadza mi w nawiązywaniu bliższych relacji. ZS - daj już spokój, Ty sobie kpisz, a dla mnie te obawy to koszmar, coś, co mnie wewnętrznie blokuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
I słusznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Wrednyś :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Be My Aprill Fool
Nic się nie martw, Ty moim wybrankiem nie będziesz :P A jeśli chcesz współczuć temu, na którego się zdecyduję, współczuj, życie samo pokaże, czy słusznie się o niego martwiłeś :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×