Dlaczego ludzie nie chcą kupować nowych mieszkań?

Przeciez lepiej mieszkac w nowym bloku niz smierdzacej kamienicy czy rakotworczym bloku z wielkiej płyty?

przeciez te apartamentowce budowane wszedzie na potege to koszt ponad 300 tysiecy za glupie 3 pokoje... ogladalam ostatnio na home brokerze i bylam zalamana

kiepska lokalizacje, a te z lepsza sa potwornie drogie. Poza tym budownicwto jest czesto bardziej tandetne niz w starej kaienicy

nowe około 400tyś a z drugiej ręki takie same 200tyś albo 150tyś i pewnie można jeszcze coś utargować

ja ci powiem dlaczego, bo mają beznadziejny rozkład wnętrz, nie dorastają poziomem do mieszkań z prl, mają maksymalnie niskie sufity, i zerową zieleń dookoła, za komuny się projektowało bloki w otoczeniu zieleni, alejek, parków a teraz masz płot dookoła

Przede wszystkim dlatego, że strasznie trudno trafić na nowe mieszkanie w dobrej lokalizacji, a jak juz coś jest zazwyczaj cena jest kosmiczna

a ja kupilam nowe i bardzo mi sie podoba lokalizacja i otoczenie:)

Akurat kamienice to syf moim zdaniem z powodu braku wind i starych instalacji. Rury rdzewieją, są ułożone na zewnątrz ścian i je widać w pomieszczeniach. Jednak koszty nowych mieszkań to zwykle 6 tys za m2 albo więcej :( To w USA czy Hiszpanii jest już taniej niż u nas.

w PRL sracz budowali przy kuchni :O

Ponieważ są w złej lokalizacji :) Patrzę na swoją okolicę i co z tego, że mieszkania nowe jak jeden blok jest w polu a drugi z każdej strony otoczony drogą - ulica, ulica + tramwaj, autostrada :) a widok to ekrany dźwiękowe :) Rzeczywiście różnica w cenie jest ogromna 250-400 tys oczywiście droższe stare.

1. tandetne materiały 2. upchnięte jeden przy drugim bo deweloper oszczędza grunt 3. ciasne bo mały metraż łatwiej sprzedać nowe kojarzą mi się z bardziewiem

no właśnie! na widok parówek w promocji cenożercy orgazmu doznają a mieszkania w promocji nówki stoją puste

nie tylko nowych ,a w ogóle nie chcą , ci co jeszcze zostali w pl nie mają za co ,a emigranci srają na patriotyzm i mają rację ,kupują za granicą