czy wolalybyscie poznac faceta z wlasnym mieszkaniem, w dosc dobrej lokalizacji

czy raczej poznac dobrze zarabiajacego faceta i wspolnie z nim kupowac mieszkanie, wybierac lokalizacje, urzadzac od A do Z?

2 opcja podryw na hiphopowca

faceta dobrze zarabiającego ale żeby zamieszkał u mnie bo w każdej chwili mogę go wygonić :p < tylko wtedy jak zasłuży > :p

kazda kobieta wybierze drugą opcje, bo przy ewentualnym rozwodzie polowa mieszkania zostaje dla baby przy pierwszej opcji baba zostaje na lodzie :P

A z mężczyzną chcesz się wiązać dla mieszkania, czy dla niego? Bo rozpoczynanie życia od oceny warunków materialnych nie wróży dobrze

o Jezu, elementarna logika jak facet np. 32 letni mieszka u rodzicow to nieudacznik i maminsynek jak facet w wieku 32 lat wynajmuje, to tez kiepsko, bo wyrzuca kase w bloto 3-cia opcja - ma wlasne mieszkanie, calkiem przyjemne wtedy TY poznajesz go, tworzycie zwiazek i np. za rok mozesz sie wprowadzic ale wtedy TY wprowadzasz sie do NIEGO a moze lepiej, i nie chodzi tylko o kwestie materialne, byloby wspolnie wybeirac mieszkanie , dyskutowac drobiazgowo nad lokalizacja, (np. dopiero takiego mieszkania, ktore sie buduje), potem je wspolnie odbierac od developera i urzadzac wg wspolnego gustu /? wprowadzajac sie do niego, on ma juz mieszkanie, ktore sam urzadzal, ty tam wchodzisz i tyle nawet na filmach jest tak, ze mlode malzenstwo RAZEm cieszy sie z wlasnego sukcesu i szczescia gdy wprowadza sie do nowego domu !

fajnie by bylo z mieszkaniem wiadomo, po co kredyty itp mi tam male nawet takie ok 60m by styknelo(mma dom 300m) urzadzilabym jakos po swojemuJak nie mieszkankie to domek chociaz, takiego bez mieszkanka bym raczej nie chcciala.A jak juz 2 osoby nie maja to daramt, tulaczka po stancjach albo kredyt jesli dostana:( ciezko takiego znalezc, chodz ja mam szczescie maz jedynak z lekarskiej rodziny, po rodzicach i po dziadkach bedzie milam , mieszkanie i piekny dom:) asam juz mam kawalerke kupiona na studiach

Oczywiście że wolałabm kupować mieszkanie wspólnie i za wspólną kasę, a nie przychodzić na gotowe żeby potem facet kazał mi sie spakować i wynosić bo mieszkanie jest jego.

znam takich co hajtaja sie i nie maja na wynajem i kontem u starych siedza w pokojku metr na mettr:(

nigdy nie poznalam takiego z mieszkaniem a poznaje takich po 30stce:O opowiadaja bzdury jacy byli wspanialomyslni i zostawili swoje M bylym zonom:O nie wiem jak facetom nie wstyd ja mam 35lat i juz dawno wlasne M moze ciasne ale....

ja też tego nie rozumiem, ja w wieku 23 lat już miałem własne mieszkanie, jak można być takim niezaradnym aby do 30 roku życia nie dorobić się mieszkania

znam wielu facetów w wieku 30 lat i przynajmniej co drugi ma własne mieszkanie odziedziczone po dziadkach albo kupione na raty lub dom wybudowany własnym staraniem albo dom w budowie ale wielu facetów już się wycwaniło i nie chwalą się swoimi zdobyczami materialnymi , na randkę jedzie starym gruchotem a nowa Honda lub Toyota jest w garażu , haha

elegant ale ja ich nie znalam zupelnie przelotnie:P wiem gdzie mieszkali:D

wolalabym faceta ktory mnie pokocha i wziac go na swoje mieszkanie lub ewentualnie na kupione wspolnie bo nie dam sie potem wyruchac i zostac z niczym

Bez sensu :o nie umówiłabym sie drugi raz z oszukańcem, który sprawdzał czy aby nie lecę na kasę.

Kinga, czy przyjechać na randkę starym gruchotem świadczy o oszukaństwie ? Nie, świadczy o Tobie , ponieważ liczyłaś na księcia z bajki a okazał się biednym giermkiem

Tak, jeśli przyjeżdża sie gratem w takim celu o jakim mówisz