Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama .,.....'.

jakie sa wasze relacje z bezdzietnymi parami

Polecane posty

Gość mama .,.....'.

chodzi mi o znajomych itp.....pytam dla tego ze odkad mamy coreczke to maz kolezanki-lecza sie na nieplodnosc,zachowuje sie wobec mnie wrecz wrogo.Jest to dla mnie przykre ,gdyz kiedys bylysmy bliskimi kolezankami ,a teraz czuje od nich taka niechec.W waszych relacjach z znajomymi tez tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli tta
Zazdrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli tta
Wychodzi na jaw to co ma do Ciebie, proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najnormalniejsze na swiecie
wazne, czy to sa fajni ludzie i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli tta
W moim przypadku kolezanka, zlapala depresje, ze mam slicznego anioleczka. Nie zeby chciala swoje, ale poczula niespelnienie w ubieraniu chlopczykow w super lansiarskie ciuszki. Ot tak, kazdy przypadek inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slodkawisnia
wiesz jest to ciezki temat, niestety ludzie ktorzy maja problem z zajsciem w ciaze sa niejako "chorzy". Unikaja Cie, ale nie wynika to z zazdrosci, trudno to okreslic.. ,raczej widok Twojego dziecka jeszcze bardziej poglebia ich depresje, bezsilnosc. Nie staraj sie ich zrozumiec. Jak nie mialas wiekszego problemu z zajsciem, to tego nie zrozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Loli tta
mama: jak ktos Ci pisze ze to jest normalne, i "idz sie MĘCZ" z kims kto Ci zawistnie i zazdrosci nieprzyjemnie, to sama sie zastanow, jakich ludzi przyciagasz do siebie. Zapamietaj: nie kazda relacja trwa wiecznie. nie kazda milosc trwa wiecznie, nie kazda przyjazn trwa wiecznie, dziecko nie jest dzieckiem wiecznie. JAK CI NIE PASUJE, TO ODCINAJ CHORY CZŁONEK. Jesli nie chcesz odcinac: daj im odpoczac na jakis czas, niech sie ogarna i zaakceptuja. Na sile nic nie zdzialasz, a mozesz rozjuszyc byka. Odpusc. Jak kumpela poczuje to sama sie odezwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
relacje mamy normalne, z tym że bezdzietnych znajomych par mamy kilka, kilkoro singli, większość dzieciata, często podwójnie - co jest chyba normalne 30+ wręcz powiedziałabym że czasem "upominam" bezdzietnych znajomych ze przyszli do nas a nie do syna :D kolega z nami rozmawia, a po chwili ląduje z Synem w pokoju między klockami lego, normalnie dzieciaki :D, ostatnio kumpela dzwoni czy idziemy do kina - mówię że ok, tylko niech mi podadzą termin to zorganizuję kogoś do Juniora a ta oburzona, że bez niego na bajkę to oni nie idą - no ręce opadają :D nawet jak wyjdziemy gdzieś to wiecznie o niego wypytują, gdzie ja jak już "się wyrwę" to chcę się "ucywilizować" a nie o dzieciaczkach gadać, ale między nimi się nie da :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama .,....,,,,,,,
fajni ludzie ,ale czuje niechec z strony meza kolezanki.Zawsze bylo tak ,ze oni byli lepsi ,sa to ludzie majetni -mysmy przy nich byli takie szare myszki .......obecnie jestem w drugiej ciazy i jak pomysle ze trzeba im bedzie o tym powiedziec to dostaje gesiej skorki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja221
moze draznisz ich ciaglymi opowiesciami o dziecku i maja najzwyczajniej dosc.Jesli nie i uwazasz ze ty wobec nich jestes ok to nie pozwol na takie traktowanie -ogranicz spotkania i znajdz znajomych z dziecmi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość )bbbbbipppp
Nigdy tego nie zrozumiecie do czyją pary które walczą latami o dziecko jakii i ból i żal kiedy widzisz dziecko. Nie zazdrość po prostu rozpacz. Ciesz sie że nie musisz tego przechidzic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda ,że nikt z nas nie zrozumie....my mamy synka z in vitro....i też walczyliśmy...i pamiętam jak znajomym dzieci się rodziły , rozpacz w sercu była ale człowiek opanować się powinien a nie zachowywać jak kretyn!!!! Potem sytuacja się odwróciła bo zaszłam w obecną ciążę bez pomocy i kiedy mówiłam znajomym , którzy nadal się starają to dosłownie miałam stresa...tym bardziej ,że ciąża nie planowana była....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość )bbbbbipppp
No to racja. A czym objawia sie wrogość tego gościa? Jakieś przykłady moze? Ja walczę o dziecko wiele lat i nie zachowuje sie wrogo. Uwielbiam dzieci znajomych i im to okazuje ale w domu zawsze potem jest płacz:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ehhhh ja miałam też w domu doła wtedy...:(:(Pamiętam wszystko....a najgorsze było kupowanie czegoś słodziutkiego dla noworodka...:(:(Taką miałam ochotę coś dla swojego kupić a tu nic...:(:(....Ale myślę że w większości każda para sie doczeka...tylko ten cholerny czas...właśnie kilka dni temu koleżanka mi oznajmiła że jest w 6 tygodniu, starali się 7 lat, dwa nieudane in vitro mieli za sobą w tym jedno poronienie....no i naturalnie teraz hop:):) A co do układów z parami bezdzietnymi obecnie...nie jestem nachalna w zapraszaniu i nie gadam na spotkaniu tylko i wyłącznie o dzieciach czy o ciąży, bo to jest pewnie przykre....staramy się dużo żartować itd....i normalnie jest:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość )bbbbbipppp
Mamo młodego cieszę sie niezmiernie że ena kafe można spotkać tak normalnych i mądrych ludzi jak Ty:-) mam nadzieję że też sie kiedyś doczekam dziecka i moje relacje zarówno z dzieciatymi jakvi starajacymi sie będą bardzo dobre:) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki:):) życzę jak najbardziej powodzenia!!!!Zawsze mówię że tym którzy chcą wyjątkowo z całego serca tego życzę, bo raz że wiem col to znaczy a dwa czemu ktoś ma mieć wiecej wolnego czasu niż ja??????????:):):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymooszka
Rozne sa relacje. pogorszyly sie w sumie z tylko tymi osobami,ktore uwazaja dzieci za jakis kamien u nogi i 'cos', o czym szkoda gadac. Nie nawijamy non stop o dziecku,ale troche jednak o nim mowimy,bo to bardzo wazna czesc naszego zycia. wkurwiajace jest,jeslibktos tego nie rozumie i patrzy tak z jakims nie wiem -politowaniem czy cos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama .,.....&#039
my czesto spotykamy sie w 3 pary i akurat my mielismy pierwsi dziecko ,teraz ta druga para tez juz ma roczne dziecko i im nikt nic nie wytyka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość roma22@
po czesci musisz zrozumiec znajomych -jak sie pragnie dziecka a tu nie wychodzi a wkolo wszystkim sie rodza dzidziusie-z drugiej strony uwazam ze jesli jest todla nich takie ciezkie to powinni ograniczyc kontakty a nie wyzywac sie na was w koncu to nie wasza wina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mamy normalne relacje, spotykamy się, mamy wśród znajomych dwie bezdzietne pary, jedni z wyboru, a jedni leczą się na bezpłodność. uwielbiają nasze dzieci i dużo czasu z nimi spędzają, kiedy są u nas. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sklonnosc do podwojnej
jestem bezdzietna (bo zamierzam zaczac starac sie tak po 26 r.z., teraz mam 24) i mam różne relacje z dzieciatymi koeżankami, w sumie więcej waży nie fakt posiadania dzieci, ale czy dana kobeta pracuje. Bo te pracujące jakoś mają inne tematy, niż kupa dziecka. Bo widzą i rozumieją, co czują inni, mają jakąś empatię, szersze horyzonty. Natomiast tzw. kury domowe, zwłaszcza wieloletnie - nie potrafią zrozumieć normalnego człowieka. Mam taką koleżankę. Dla niej jedyny temat, to że kupiła mop parowy, albo jak zrobić dobry schab. Zero zainteresowania kulturą, niczym więcej. Jej całe zycie to dom i dzieci. Jej mąż jest na szczescie normalny, ale ona go tłamsi... Jak się np. spotykamy we 4 lub więcej osob, jej mąż zaczyna opowiadać o sztuce i obrazach (to jego pasja i zna się naprawde), to ona mówi coś w stylu "o nie, znowu obrazy, jedziemy do domu, już pijany jesteś". Jak ktoś opowiada o jakiejś pasji, np. moją jest historia i z kilkoma znajomymi mamy tu nić porozumienia, to ona dziwnie na nas patrzy i zaczyna tematy o szmateksach itp. Nigdy nie pracowała, ale przecież mogłaby mieć jakieś horyzonty... Z kolei inna koleżanka - dziś mama 1,5 roznego dziecka. Kiedyś studiowała 2 kierunki, zmieniała ciągle prace na lepsze, ale w koncu zaszła w ciaze i juz nie pracuje i nie chce. I kiedyś można było z nią pogadać o wszystkim, a dziś? Da się ja namówic na ciekawe podroze, nawet z dzieckiem, ale widac, że gotowanie sosiku żeby zawekować małej w słoiczki, żeby miała na obiadeczki itp jest najważniejsze....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×