Polnagie foty jego bylej na komputerze...

Piszę tu bo na uczuciowym nikt się nie wypowiada... Mieszkamy razem, jestesmy narzeczenstwem od 2 lat. Nigdy nie mielismy przed soba tajemnic i otwarcie rozmawiamy o wszystkim, doslownie. Zblizaja sie walentyki dlatego tez postanowilam zrobic mu prezent w postaci poduszki z naszym zdjeciem. Mamy jeden komputer, ktory jest jego. Zaczelam szukac naszych wspolnych zdjec i trafilam na folder, ktory jakos wzbudzil moje zainteresowanie. Zawsze wiedzialam, ze gdzies sa zdjecia jego i jego bylej dziewczyny, ktora byla pierwsza miloscia. Uszanowalam to bo ja tez mam jakies pamiatki i zdjecia z poprzednich zwiazkow. Folder nie byl podpisany a gdy go otworzylam zobaczylam gromade zdjec i filmow. Posrod tych normalnych byly 'robzierane sesje', akty, film nagrany ze striptizem itp... Moj narzeczony mowil ze jego byla partnerka byla 'slaba' w lozku, zero zmian i monotonia. Jedno mi nie pasuje do drugiego bo dziewczyna, ktora nagrywa striptiz czy wysyla swoje polnagie foty ma jakies pojecie o tym co robi. Moze przesadzam ale teraz mi jakoś dziwnie... dlaczego tak mowil skoro bylo inaczej? zeby mnie pocieszyc?