Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość so confused

Prosze pomozcie mi zrozumiec, zadecydowac

Polecane posty

Gość so confused

Jestesmy razem tylko dwa miesiace. Spotykamy sie rzadko, ale uwielbiamy spedzac ze soba czas. Ze wzgledu na to,ze widzimy sie rzadko ja mam 'napady' tesknoty i wtedy wylewam swoj zal na niego, tak stalo sie tez wczoraj, ostatni raz widzielismy sie w sobote rano , pozniej wrocilam do domu i tylko pisalismy jakies tam wiadomosci. W niedziele nie odzywal sie i ja swoja zlosc wyrazilam w smsie a on tylko odpisal,ze rozmawia z mama. Za chwile zadzwonil - byl smutny, mowi,ze ma duzo problemow,zema jakies rodzinne problemy i boi sie,ze nie bedzie w stanie oddac mi sie w tym momencie. Mam na mysli zupelne oddanie jak w zwiazku, ze jego zycie jest troche pogmatwane. Ja odebralam to jako koniec, jako probe wytlumaczenia mi,ze nie chce ze mna byc. Ale po tym jak powiedzialam aha czyli koniec powiedzial, nie badz glupia, mieszasz tematy. Powiedzialam,ze nie ma mowy,ze zostaniemy przyjaciolmi w razie rozstania -on powiedzial, ze nie bedziemy bop on chce byc ze mna,. Powiedzial tez,ze mnie bardzo kocha (pierwszy raz) i ze jestem najlepsza osoba jaka w zyciu spotkal i ze nie chce mnie stracic,ale nie moze byc moim mezem teraz ..;) Jestem rozdarta, wiem,ze to wspanialy czlowiek, ja tez jestem fair w stosunku do niego, ale co jesli dam mu czas kilka miesiecy, rok a on powie wiesz ja dalej nie jestem 100% pewien. Rozmawialismy ponad godzine, zakonczyl rozmowe kochanie dobranoc, kocham cie,. Nie przespalam pol nocy, rano napisalam mu ze jesli nie ejst mnie pewien, to nie ma sie obawiac,ze mnie zrani tylko powiedziec prawde. ze jesli chcemy byc razem to razem musimy o to dbac. on odpisal widze,ze nie spalas przez to. Nie chce zeby tak bylo. Nie chce Cie stracic, chce sprobowac, bedziemy o tym rozmawiac jutro. Przepraszam,ze takie dlugie, ale potrzebuje jakiegos wsparcia i madrej osoby ktora powie mi co o tym mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
prosze pomozcie mi zadecydowac czy powinnam nadal sie starac z calego serca i pokazywac jak bardzo mi zalezy czy zakonczyc ta znajomosc,zeby pozniej w razie rozstania nie bylo wiecej bolu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno dawno temu....
a co za problemy rodzinne i pogmatwane życie? żonę ma czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno dawno temu....
a tak przy okazji, to nie naciskaj na niego i nie narzucaj mu swojej osoby. Fakt, że tyle czasu rozmawialiście dobrze świadczy o nim. Wiesz ja myślę, że przede wszystkim szczerość z jego strony byłaby najlepsza. Powinniście porozmawiać co to za problemy i komplikacje w jego życiu. Szczerość i rozmowa, to jest potrzebne przede wszystkim Tobie ale też waszemu związkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
nie ma zony, ma rodzicow ktorzy sie rozstali i mysle,ze to jest glowny powod jego obaw i smutku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JA bym dała mu szansę. Chyba zbyt pochopnie robisz myśląc o rozstaniu. Przecież powiedział, że chce spróbować. Może naprawdę ma jakieś mega kłopoty teraz, trzeba poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no włąśnie co to za problemy co nie pozwalaja wam sie czesciej widywac? i ja bym nie wierzyla w jakies takie wyznania po dwoch miesiacach, skoro widujecie sie moze raz na tydzien czy dwa to stanowczo za malo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a Ty za bardzo panikujesz, przeciez on chyba chce sie spoitykac tylko np nie mzoe teraz z toba zamieszkac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
ja rozumiem,ze moze miec problemy i ja nie jestem z nim tylko na dobre ale tez zle - zawsze mnie wychwala, ale nie wiem i on nie wie czy potrafi sie oddac tak jakbym ja tego chciala mowi,ze nie ma zadnego powodu abysmy sie rozstali i wczoraj wieczor w ogole byl zlym momentem na rozmowe ze wzgledu na to jak okropnie sie czul mysle,ze gdyby mu nie zalezalo to by to powiedzial, ale z drugiej strony jest to niesamowicie przykre gdy mowi a moze ktos inny bylby dla Ciebie lepszy zawsze gdy spedzamy czas razem mowi,zebym go nie zostawiala, ze boi sie ze mnie straci, bo nic dobrego go w zyciu nie spotkalo plakac mi sie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
spotykamy sie raz na tydzien czasami wiecej dni spedzamy razem ze wzgledu na mnie, nie na niego. ja mam obowiazki ktore nie pozwalaja mi widywac go czesciej ale nasze spotkania to dzien noc i pozniej kazdy idzie do pracy, nie potrafimy sie od siebie oderwac, siedzimy wtuleni i tak mi z nim dobrze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to daj mu czas wspieraj go jakoś teraz może faktycznie to przejsciowe mial juz kiedys jakis powazny związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno dawno temu....
naprawdę powinnaś mieć więcej dystansu do tego. Nie wpadaj w panikę, powoli a wszytko się pouklada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
on ma 28 lat, byl w zwiazku 5 lat rozstali sie i on bardzo to przezyl mowil na poczatku jak boi sie zranienia, ale tez nie chce ranic mnie na szczescie jutro bede sie z nim widziec - to bedzie normalna rozmowa a nie przez tel

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
dziewczyny ja nie chce go naciskac, ale ciezko jest dawac od siebie tak duzo a pozniej okaze sie,ze nie bylo warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
chyba ok 2 lat, nie jestem pewna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to sporo....... myślę , że po prostu to jest normalne ze chcialabys jak najwiecej czasu z nim spedzac w koncu to poczatki zwiazku nei wiem czemu on nie mzoesz czesciej sie widywac mama mu chyba nie zabrania dziwne troche ale mna pewno jest jakies wytlumaczenie na to moze sie jutro dowiesz oby tylko nie byly to tylko slowa z jego strrony bo slowa kocham , moim zdaniem padly za szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
to ja nie moge sie spotykac czesciej a nie on on zawsze chce wiecej , to jest oczywiste ze jak mam wolne to jestesmy razem tu nie chodzi o to jak czesto sie widzimy tylko o to czy po takich slowach ze on nie moze sie teraz kompletnie mi oddac powinnam dalej dbac o ten zwiazek i pokazywac,ze mi bardzo zaley czy zakonczyc znajomosc czestotliwosc spotkan ma tu niewiele do rzeczy, tak tylko wspomnialam bo chcialam przyblizyc troche jak to wszystko wyglada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno dawno temu....
wiesz co, z własnego doświadczenia wiem, że w każdym związku i zaangażowaniu emocjonalnym należy zachować umiar, pewien margines błędu i przede wszystkim własną przestrzeń. Jeśli się angażujesz w związek to nigdy całą sobą, trudne ale możliwe, i pozwala nie zamęczyć swoją osobą, i przetrwać ewentualne rozstanie. A poza tym takie dziewczyny co innego świata poza swoim misiem nie mają są męczące na dłuższą metę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
Moze jeszcze ktos mnie wesprze, powie co mysli czy warto czekac czy warto byc chyba tego tak bardzo dzis potrzebuje - wsparcia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
dawno dawno temu absolutnie rozumiem co mowisz, bo ja tez jestem po dwoch zwiazkach kilkuletnich ale jesli jestes z kims chcesz miec pewnosc,ze masz na kogo liczyc kiedy bedziesz w potrzebie ze ta osoba Cie kocha , ja nie oczekuje ciaglej uwagi-naprawde nie wymagam duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
setunia on chce byc 100% pewny tego,ze nam sie uda, choc nigdy nie ma takiej pewnosci. Ja uwazam,ze boi sie ze wzgledu na to,ze komus sie oddal zupelnie i zostal skrzywdzony (nie on jeden). Zauwazylam nieraz ze ma jakies whania nastrojow i to mnie dziwi bo nigdy nie spotkalam faceta ktory ma humorki on chce zebysmy dalej byli ze soba i wtedy wszystko sie okaze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno dawno temu....
nie wiem czy kiedykolwiek taką pewność ma się w związku... to chyba smutne co piszę ale moi znajomi rozeszli się po 20 latach małżeństwa więc gdzie tu pewność? związek trzeba ciągle pielęgnować, celebrować... nikt nie powinien Ci mówić co masz zrobić, a doradzić Ci jest trudno. Moja jedyna rada to spokój i dystans, wysłuchaj go, daj czas jemu i sobie ale niech Twój świat nie kręci się wyłącznie wokół niego, pamiętaj o koleżankach i się z nimi spotykaj to da Ci dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
wlasnie sek w tym,ze oboje musimy sie starac, a jesli on nie chce, choc mowi ze bedzie sie bardzo staral, to nic z tego nie bedzie pisze tutaj, bo musze gdzies to z siebie wyrzucic. narazie nie odzywam sie do niego a gdy sie nie odzywam caly dzien to dzwoni i pyta czemu sie nie odzywam.. ma takie zmienne humory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
moja najwieksza obawa to to,ze on nie moze sie nadal pogodzic z rozstaniem ze swoja ex oczywiscie mowi,ze ona ani nikt inny nie ma tu nic do rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz po prostu zaryzykować piszesz, że to Ty amsz dużo różnych obowiązków i przez to się nie możecie często widywać, więc najlepiej teraz zajmnij się tym , będzie Ci łątwiej to przetrwać, nie wpadać w panike

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość so confused
dzieki setunia, problem w tym,ze ja nawet spac nie moge :( i to zupelnie niezalezne ode mnie mecze sie jak cholera wiesz bardzo sie przywiazalam do niego, mieszka z kolega zawsze jestem mile widziana traktowana jak rodzina, mowi,ze teraz jestem czescia rodziny, wiem,ze on chcialby tez aby wszystko bylo pieknie ale moze ma jakies problemy zbyt osobiste albo wstydliwe aby sie nimi dzielic dzis wieczorem sie troche wyjasni, jutro bedzie wszystko wiadomo nie mieszkam w Polsce i ciezko tu o znajomych wiec cala moja uwaga jest skupiona na tych ktorych kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dawno dawno temu....
myślę, że wszystko się Wam poukłada, początki są trudne ale jeśli nie spróbujesz, jeśli nie dasz mu szansy to nigdy się nie dowiesz czy byłoby Wam razem dobrze. Życzę Ci powodzenia z całego serca i trochę cierpliwości :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×