z czym można sie pożegnać mając komornika na plecach?? z własną firmą? i??

masz rację, jestem głupia. Codziennie rano wstaję i myślę o ile dług urósł. Boję się odnaleźć komornika bo jak już go znajdę to może on odrazu każe mi to spłacić, Będę musiała podać dane gdzie mieszkam - nie jestem tu zameldowana i jeszcze i dom zlicytuje. Pismo przyszło na mój stały adres, na jakim nie mieszkam prawie od 20 lat. Wiem, że nic nie robiąc sprawy nie rozwiąże, ale boję się ruszyć tą sprawę bo nie zarabiam a jak się zobowiąże, że będę spłacać po 100 zł to skąd wezmę je miesiąc w miesiąc. Jestem nieodpowiedzialną starą babą.

bo ja się ma komornika na głowie to pracuje się na lewo, nie melduje nigdzie to i nawet pisma nie wyślą, no bo gdzie?

Przecież nie były to ciuchy a butików a od ludzi, znoszone. Pisałam, że mieszkam na wsi. Tu nikt mnie nie ogląda. A mąż NIE WIE o moim długu, bo dług jest na mnie. Na moje panieńskie nazwisko nawet.

komornik nie ma prawa nachodzić rodziców, ale wiem,ze tak robią, to trzeba zgłosić!

wiem, że to co pisze wydaje się nieprawdopodobne sama się dziwię jak mogłam zapędzić się w taki czarny róg. Nie wiem jak z tego wyjść. Dlatego uważam, ze jak skończę ze sobą to uratuje moją rodzinę przed moimi długami. Bardzo się boję. NIe dostanę, żadnej pożyczki z banku, bo jestem pewnie na czarnej liście. Pracy nie mam, nie mam gdzie iść z prośbą o wsparcie. Tylko wam to wszystko piszę bo w domu nikt o długu nie wie,Zachowuję się jak głupia nastolatka.

do którejś tam, co ma za szkołę 3,5tys. - dług po 3 latach to już jest przeterminowany, płacić nie musisz, ale musisz napisać pismo w odpowiedzi na wezwanie, że dług jest przedawniony i nie zamierzasz go płacić. Broń Boże uznać swój dług, albo zapłacić im chociażby 100zł. Bo wtedy czas biegnie od nowa...

Kochana, czy dociera do Ciebie, ze dług jest dziedziczny????

boję się, że on mnie tu znajdzie. Chociażby po zusie. No nie wiem sama, boję się zacząć tą sprawę ale jak jej nie zacznę to się powieszę ze strachu.

dziedziczny jest wzięty po związku małżeńskim a nie przed. Czy się mylę?

dziekie za rady w sor moich 3,5 tys, ale niestety to przyszlo na adres gdzie mieszkaja moi rodzice a oni maja tak ze kazde moej pismo otwieraja i ojciec no po prostu nie odpusci dopoki nie zaplace i nie przetlumaczy mu sie na zadne sposoby ze przedawniony czy to czy tamto bo on wie swoje , nienawidzi takich sytuacji i chce miec z glowy.

A skąd te 3lata?

muszę kończyć mąż zaraz wróci. Napisze tu jutro.

sorry, ale nie czytajcie tych postów, pracuje w biurze komorniczym i jako człowiek a nie służbista wam powiem, ze zawsze mozna sie dogadać, ludzi e wpacaja nawet po 80-100zł, nic nie jest dziedziczne!!!

i nie ma korespondencji przedawnionej, nawet nieodebrana traktowana jest jako doręczona

rowniez bede jutro :) dodajte temat do zakladek. jestem umowiona, papa

Nie chodzi mi o korespondencję przedawnioną, tylko o dług.

do Kuby w biurze pracujesz a przepisów nie znasz dług się dziedziczy razem ze spadkiem jeśliby rodzice narobili długów, ich dzieci razem z majątkiem dziedziczą niespłacone długi jeśli nie chcą dziedziczyć długów muszą się zrzec majątku wiem co piszę bo właśnie odziedziczyłam mieszkanie po ciotce, plus jej długi

ale ten dług powstał przed małżeństwem, więc mąż nie ma z tym nic wspólnego. trzeba było tylko dom stawiać na męża i brać rozdzielność, to mógłby ci skoczyć. a działalność tez na męża prowadzić. masakra nic nie płać, starzy niepotrzebnie wybulą, bo w twojej sytuacji, to naprawdę może ci komornik skoczyć, ale własnie na takich cienkich bolków działa taka czcza groźba nad głową, a ludzie z prawdziwymi długami, to się smieją w twarz komornikowi

owszem po 3 latach dług się przedawnia ale tylko wtedy jeśli przez te 3 lata ani wierzyciel ani komornik ni ewystosował żadnych pism czyli egzekucja długu była zawieszona od każdego nowego pisma czas się liczy od nowa

źle to wyszło, ale babka pisze ze dług zaciagnela przed zamązpojsciem wiec maz nie odpowiada za jej dlugi, tak samo jak jej nowy partner jakby byl

udzie z prawdziwymi długami, to się smieją w twarz komornikowi zgadza się:D

Wysłanie pisma nic nie robi. Bieg by szedł od nowa, gdyby wierzyciel sądowo wystąpił o ugodę, albo dłużnik uznałby dług, albo coś by zapłacił.

Ok . A teraz weź głęboki oddech , wycisz sie. Znajdź karte papieru i dlugopis i pisz : PROSBA. Do komornika .................. W odpowiedzi na pismo z dnia ........ W sprawie ........ Tu numer sprawy z pisma. Prosze o rozlozenie ratalne mojego zadluzenia . Jednoczesnie zobowiązuje sie do spłaty w ratach w wysokości minimum 100 zł każdego miesiąca , dnia ...... . Swoją prośbę motywuje tym iż .............. Ciężka sytuacja finansowa rodziny , przejściowe finansowe kłopoty itd itd Jednocześnie proszę o przychylne rozpatrzenie mojej prośby Z poważaniem Teraz zrób tego kopie , a oryginał wyślij poleconym do komornika

Wyślij to pismo i musi przyjść odpowiedz , bo komornik przedstawi je wierzycielowi i powinni sie ustosunkować do niego . Nie unikaj kontaktu z komornikiem , dogadaj sie polubownie , to tez człowiek . Następnie daj znać jaka była reakcja na to pismo , to coś poradzimy. Ale zacznij od tego i obiecaj , ze jutro to wyslesz.

dług zaciagnela przed zamązpojsciem ALE nie mają rodzielności majątkowej gdyby mieli rodzielność majątkową odpowiadałaby za dług tylko ona analogicznie jest gdyby mąż narobił długów, ona musiałaby spłacać jego długi

Jestem, napisz jak Ci poszło? Do Dużo ludzi się odezwało więc napiszę: - bank w jakim wzięłam kredyt dla sąsiadki nie napisał do mnie żadnego pisma przez 10 lat - monitorowałam spłatę do połowy - tzn sąsiadka spłacała - spłaciła 500zł i przestała - ja zmieniłam miejsce zamieszkania - po 10 latach od zaciągnięcia kredytu (1000zł) napisał do mnie komornik - przez te 10 lat normalnie pracowałam, nie miałam żadnych innych zobowiązań. Nie wiem co robić.

no ja w koncu zaplacilam :/ mniejsza jak to wyglądało..byc moze bede zakladac oddzielna sprawe ale to juz niewazne. apropo Ciebie. pisalas ze pisma pzychodza na inny adres na panienskie nazwisko, byc moze dostawalas wiecej (raczej na pewno) przedsadowych nakazow ale widocznie osoba obecnie tam mieszkajaca nie przekazala Ci wszystkich awizo itp, ja tez zdziwilam sie, ze nie dostalam nic wczesniej tylko od razu pismo klepnięte przez sąd a okazalo sie, ze wczesniej przyszly do mnie jeszcze dwa pisma (jedno odebralam jak sie okazuje, drugiego awizo nie). a jak juz ktos pisal, takie rowniez traktowane sa jako dostarczone. Przypomnij bo zgubilam sie a nie chce mi sie walkowac, dostalas juz nakaz sądowy czy przedsądowy?? Bo jesli sądowy a Ty to gdzieś wypieprzyłaś to już dawno powinni Ci na chałupe wejsc tam gdzie mieszkasz. Trzeba isc i rozlozyc to na raty. Bo w koncu urosnie CI to do 8 tysiecy, Ty sie powiesisz i zamiast jak matka i przede wszystkim dorosla kobieta rozwiazac problem to przekazesz wielotysieczny dług dzieciom. IDZ. Tam też pracują ludzie, nie wszyscy to kurwy i wyzyskiwacze.

Niektórzy jak mają komornika na plecach żegnają się z cnotą:D.

Hej, no to póki co pozbyłaś się kłopotu. Nic do mnie nie wysyłali. To dom rodzinny - odbierają do mnie polecone. Tak jak i odebrali ten po 10 latach. NIe wiem czy był on przedsądowy. Nie chce mi się nawet o tym myśleć bo mi niedobrze sie robi.

no pozbylam ale atmosfera w domu fatalito. w jakim stopniu znasz angielski?