jak często pierzecie pluszaki??

Jak często pierzecie pluszaki ???

tego co z śpi z córą piorę raz w miesiącu. reszty nie piorę. 90% jest schowana w drewnianej skrzyni

ukochane, zwłaszcza bobra synka to tak średnio raz w tyg bo jest karmiony, kąpany, bierze udział w nauce sikania córki, wychodzi na wycieczki i zaprzyjaźnia sie z psem...Inne to moze ze dwa razy prałam głównie po wakacjach jak czesciej wyprowadzano je do ogrodu i częstowano zupą z piasku ;)

U mnie cora tez spi z misiem swoim od poczatku i rowniez czesto go piore.. Te na pólkach niestety sie kurzą dość mocno .. Najwygodniej chyba będzie je faktycznie schować..

moja ma 2 takie skrzynie z ikei http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/20078031/ pełne pluszaków. nie kurzą się - a jak chce sie bawic to otwiera

No wlasnie te ukochane pierze sie o wiele czesciej;) My mamy nadmiar pluszakow . To moja matka po mnie zostawila worek, to od rodziny dostalismy mase i co urodziny, dzien dziecka itp nasza cora znow dostaje nowego.. I tak sie zbiera i zbiera... Ciezko przez nie sie kurze sciera na polkach a co dopiero z trzymaniem ich w czystosci ;) Zwykla zabawke sie przetrze i kurzu nie ma a tu to nie takie proste.. Powietrze jest ciezsze przez ten kurz z pluszakow a juz nie wspomne o tym okresie grzewczym teraz.. No i tez je ostatni raz pralam jakos we wrzesniu.. Chyba skorzystam z pierwszej odpowiedzi i podobnie zrobie - zalatwie jakas duza skrzynie i tam je pochowam a tylko kilka ulubionych pozostawie na polkac..

"jak często pierzecie PIELUSZKI :("

meaaa- super sa te skrzynie i widac ze pojemne. Dziekuje. Na pewno skorzystam

nie ma za co ;)

Tego z którym córka śpi, piorę jak już widzę że jest brudny lub źle pachnie. Pozostałych nie piorę.

Ja prałam na początku jak dostałam od bratowej po jej dzieciach maskotki i potem raz po roku użytkowania. Teraz znów minie rok i czeka je pranie w sumie tylko dlatego że ma się urodzić drugie dziecko w innym wypadku chyba bym nie prała, leżą w zamkniętej skrzyni i dwóch szufladach, zresztą córka i tak się pluszakami raczej nie bawi. Jedyny wyjątek to jak córka wymiotowała w łóżeczku i ubrudził się pluszak do spania to wtedy też go jak najbardziej wyprałam.