Czy wybaczyłybyście swojemu mężowi, gdyby Was uderzył w takiej sytuacji?

Załóżmy, że byłabyś ze swoim mężem już około 20 lat razem. Twój mąż nigdy by nie pił, nie bił Cię, nie zdradzał, zachowywałby się przykładnie. Pewnego wieczoru wróciłby do domu pijany, doszłoby między Wami do awantury, w trakcie której on by Cię obraził i uderzył. Na drugi dzień by żałował. Co byś zrobiła? PS. Nie piszę o sobie, tylko chcę znać Wasze opinie. Swoją drogą to dziwne, że ten mąż zachował się tak po 20 latach małżeństwa, gdyż w większości przypadków, które znałam to wychodziło od razu po ślubie ;)

oc,yzwiście ze bym wybaczyla,jesli przez 20 lat byl świety..tylko ze nastepnego dnia ja bym sie urznela i uderzyla jego

Po 20 latach, jeżeli wszystko było w porządku, to raczej tak. Tyle że nadal byłabym zła za to, że nie jest odpowiedzialny i nie umie się powstrzymać przed wypiciem zbyt dużo. Dojrzały związek polega właśnie na tym, że w odpowiednich sytuacjach wybacza się bardzo dużo.

gowno bym zrobila, kazda szanujaca sie kobieta odejdzie od takiego faceta, tylko pizdy sie trzymaja katow

Czyżbyś miał w planie przyłożyć swojej??

chyba żeby bił w pięty, albo gazrurką :p

@ ranyJulek - jestem kobietą ;)

nikt jeszcze nie odpowie?

NIGDY !!!

@ lfghfsj - brałabyś rozwód po 20 latach z powodu jednego takiego incydentu?

znajac zycie, ludzie wybaczaja sobie nie takie rzeczy, a tym bardziej po 20 latach, to juz zalezy od ich relacji, ty nie doradzaj!!!!!!! bo wyjdziesz na najgorsza, bo i tak pewnie sie pogodza, a twoje podpowiedzi nic nie dadza, choc podejrzewam ze szkoda ci tej kobietki ichcesz jej pomóc, odradzam po takim czasie ludzie sie dobrze znaja, i nigdnu nie masz pewnosci czy to na pewno było jednorazowe

Wiesz akurat tyle jestem po ślubie ( w lipcu minęło) i uwierz mi jeśli by miał czelność podnieść na mnie rękę, to zrobił by to raz,więcej nie miałby już okazji,bo by już mnie z nim nie było.

wkurwić fatzeta jak mało kto.. No i to wspaniałe wyczucie taktu.. Dziecko chore na raka umiera w szpitalu, komornik puka do drzwi a kobitka i tak znajdzie te swoje 5 minut żeby dojebać męzowi że.. Hmm

jezeli nigdy w zyciu nie bylby w stosunku do mnie agresywny, to potraktowalabym to jako chwilowe stracenie zmyslow i przebaczylabym, ale z zastrzezeniem, ze jesli wyczuje choc cien agresji w przyszlosci w stosunku do mojej osoby, to bedzie to koniec.

oj kobietki kobietki. Jedna drugiej pyta czy by wybaczyła.a jedna drugiej niezapyta czy przypadkiem sama niestwarza sytuacji do tego żeby nietylko w twarz dostać ale porządny wpierdol. W dodatku przy stażu 20stoletnim to już takich przypadków niema.

Jakich przypadków nie ma przy dwudziestoletnim stażu? Nawet gdyby "stworzyła sytuacje".to trzeba tłumaczyć"ręcznie"? to prostackie i żałosne,że ktoś tak myśli.

niema takich sytuacji że facet z takim stażem uderzy żonę poraz pierwszy. 2 czasem inaczej wytłumaczyć się nieda

Też wydaje mi się to dziwnem ,że 20 lat nic i nagle lllllluuu,no ale nie wnikam,tak czy inaczej,ja mimo że też mam 20 lat stażu ,gdyby podniósł na mnie rękę,to mam w d**ie te 20 lat i arivederci Roma !

kobiety! czy na mózg upadłyście? jak facet może podnieść rękę na żonę po 20 latach?! To z kim ona żyla? z katem?Oprawcą? Wlaśnie te 20 lat nie pozwalają uderzyć,znęcać się nad żoną a swoją drogą jeszcze chleje,nic nie tłumaczy takiego bydlaka kto jak zachowuje się po pijaku taki jest w rzeczywistości to nie jest przyjaciel,to najgorszy chooj

my z żonką we wrześniu będziemy obchodzili 25ą rocznicę.jak los pozwoli oczywiście. A wcale na początku przez kilka lat niebyło tak różowo.był czas że zostałem sam z problemem.zawiodło państwo.zawiódł system.i gdyby nie mój upór.wytrwałość i silna ręka.dzieci niemiały by matki a ja żony.z ciężkim sercem ale musiałem trzymać to wszystko twardą ręką.trzymałem mimo namów znajomych.rodziny nawet teściowej żebym dał sobie spokój.niedałem.i dzięki temu jestesmy szczęśliwą rodziną. Trochę po dupie od życia dostałem i dlatego pozwalam sobie do podobnych tematów swoje trzy grosze dodać

widzę że każda osoba wypowiadająca się w tym temacie niema pojęcia nawet co to jest życie. Dobranoc.