Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sza!

Przyjaciel chciał mnie pocałować

Polecane posty

zamknieta mam identycznie jak ty, poza tym tylko, że ja mam chłopaka :O Ale poza tym to wszystko inne się zgadza :( nawet nie wiesz jak cię rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwone oko
Jestem z wami :) Z tym, że ja się kocham w przyjacielu, on o tym nie wie.. Miedzy nami od zawsze była chemia, potem z jego strony trochę przygasła. Chyba dzięki niej tak naprawdę sie zaprzyjaźniliśmy. Ja zwiększyłam dystans, miałąm dość opowieści o jego dziewczynach - miał ich dwie. Z biegiem czasu ta znajomość dawała mi więcej bólu niż radości. Nie widzieliśmy się dawno, dziś napisał, że w poniedziałek przyjeżdża, że chce się spotkać, pisaliśmy kilka godzin smsy. To takie trudne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
sza! Twój pomysł jest dobry, ale niestety nie dla nas. Tak, on narazie nie chce związku, teraz jest czas tylko dla niego, na rozwój , niech inwestuje w siebie, ja doskonale to rozumiem i jego w tym wspieram. Nie chce wchodzić w związek na łapu capu, aby coś sprawdzić. Niestety zbyt poważnie podchodzimy do tego oboje i nie ma mowy o związku. Zrestza ja teraz też nie jestem gotowan na związek, muszę przepracować w sobie wszytskie lęki, być moze nigdy już w żadnym związku nei będę, nie wiem. Wydaje mi się, ze sytuacja jest bez wyjścia, wiem, ze oboje musimy nabrać dystansu i być może w czasie "rozłąki" nasze uczucia wygasną, a moze wręcz przeciwnie, choć skłaniam się ku tej pierwszej wersji. Sza! i co? przyjaciel nie odzywa się?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
Mam gorączke skoro masz chłopaka , to jednak Twoja sytuacja znacznie sie różni od mojej, prawda? ;-) u nas nikt nikogo nie oszukuje, oboje mamy chyba za poważny stosunek do związku i żadne z nas nie chce skrzywdzić siebie nawzajem. Jesteś pewna, ze jesteś uczciwa wobec swojego chłopaka? bo to podstawowa kwestia.. Sza! swoja drogą jesteś szalona :-D eh czego się nie robi dla miłości :-D ja mam tutaj zbyt dużo zobowiązań i nie dałabym rady rzucić tego wszystkiego, a czasu już neiwiele, bo on wyjeżdżaw kwietniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem chyba szczęściarą :)
dlaczego dziwisz się że nie utrzymuje z Tobą kontaktu zranione serce boli najbardziej chyba wiesz o tym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juma juma jej
Nie mam ochoty ani czasu na to żeby bawić się z nim w jakieś gierki. Jeżeli nie potrafi zrozumieć o co chodzi w przyjaźni to ja mu w tym nie pomogę. Powiedziałam sobie,że nie chcę fałszywej,pełnej podtekstw i bezsensownych nadziei przyjaźni. Ale trzeba iść dalej a w tej relacji on stoi w miejscu. xxxx Żal mi jest twojego znajomego, bo źle wybrał obiekt zainteresowania, czyli ciebie. Jesteś zwykłą pieprzoną egoistką, która nawet nie próbuje zrozumieć kogoś, kogo określa przyjacielem. Oczywiste jest, że o przyjaźni między wami nie ma mowy, bo dla niego jesteś kimś więcej niż tylko przyjacielem. I najlepiej będzie dla niego, jeśli nie będziecie mieli żadnego kontaktu. Ale jak możesz napisać o przyjacielu, że on nie potrafi zrozumieć o co chodzi w przyjaźni? On się po prostu zakochał. Twoje ego wznosi się na wyżyny, bo jakiś facet do ciebie wzdycha, a on przeżywa dramat życiowy. Myślisz tylko o sobie. Nie nadajesz się na przyjaciela, i to własnie ty nie potrafisz zrozumieć, na czym polega przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Nie odzywa się bo wyjechał do rodziców. Nie rozmawiałam z nim ale dzisiaj jego mama ma urodziny stąd wiem. Szalona może trochę faktycznie jestem:). Zostawiłam wszystko:pracę, studia i znajomych,którzy mówili,że nic z tego nie będzie. Hmmm...i mieli rację. Na szczęście dla mnie udało mi się jeszcze ułożyć sobie życie i naprawić błędy. Także może lepiej nie ryzykuj:).To była głupia rada:). Juma Twoje teksty są tak kiepskie,że lepiej przestań bawić się w psychologa. Nie oceniaj innych przez pryzmat siebie. Zapewniam Cię, że osiągnęłam w życiu znacznie więcej rzeczy,które mogłyby pieścić moje-Twoim zdaniem- wybujałe ego.I wybacz ale moim zdaniem będę "pieprzoną egoistką"jeśli nie dam mu spokoju. Może Ty wisiałabyś/wisiałbyś uczepiony jego/jej ramienia i patrzył jak z każdym dniem jest bardziej nieszczęśliwy/a w Twoim towarzystwie. Ja taka nie jestem. W przeciwieństwie do Ciebie wiem kiedy powinnam się wycofać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juma juma jej
Czyli nic nie kumasz. Bardzo dobrze, że zrywasz kontakt. Ale strzelanie przy tym focha, że on nie rozumie co to przyjaźń, że to jakiś fałsz i podteksty, to głupota z twojej strony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Widzę,że lepiej wiesz czy strzelam fochy czy nie. Otóż nie strzelam ŻADNYCH fochów.Nie będę udawać, że nie czuję się wykorzystana. Czuję się też okłamywana.Czy to Ci się podoba czy nie prawda jest taka,że mnie oszukiwał. No chyba,że udawanie przyjaźni tylko po to żeby kogoś poderwać jest według Ciebie fair?Czy mi go żal?Pewnie, że tak. Nie bawi mnie to,że ktoś tak mi bliski cierpi z mojego powodu. A w przyjaźni liczy się szczerość. Miliony razy pytałam się czy z jego strony to czysta przyjaźń. Za każdym razem słyszałam,że "traktuje mnie jak siostrę,której nigdy nie miał,a siostra to nie kobieta".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mocne25.12.60
deborah - hiron ta to samo X ;( llnn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juma juma jej
Strzelasz fochy jak cholera, a twój ostatni wpis jest tego najlepszym przykładem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Juma nie będę z Tobą dyskutować bo wiesz lepiej. Niech Ci będzie-strzelam fochy. I doskonale się z tym czuję.A jak Cię tak strasznie to boli to nie czytaj mojego wątku, bo będzie on pełen "fochów jak cholera" . Amen:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
jestem głupią kurwą, która nie potrafi założyć własnego tematu, więc wpierdzielam się na temat innej kobiety i go przejmuję swoimi nieskładnymi wypowiedziami prosto z dupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaa aa
"Czuję się też okłamywana. (...) mnie oszukiwał (...) udawanie przyjaźni tylko po to żeby kogoś poderwać (...) Miliony razy pytałam się czy z jego strony to czysta przyjaźń. Za każdym razem słyszałam,że "traktuje mnie jak siostrę,której nigdy nie miał,a siostra to nie kobieta"." x Przystopuj trochę. Może traktował cię jak przyjaciółkę, a dopiero później się zakochał? Czemu go oskarżasz o oszukiwanie, nie wiedząc jak było? Nie można z biegiem czasu się zakochać ? x Zrywasz z nim kontakt - ok, może to i najlepsze rozwiązanie, ale nie rób z niego podstępnego drania, a z siebie świętej. Drażni mnie też mówienie, że to dla jego dobra - ja uważam, że lepiej mieć tylko przyjaciółkę niż nie mieć nikogo. Zerwanie z kimś kontaktu wcale nie jest dla tego kogoś takie dobre. Na pewno go to zaboli. x Na koniec dodam, że przyjaźń jest odcieniem miłości. Przyjaźń i miłość to w zasadzie dość bliskie sobie uczucia. Najlepszym przyjacielem każdego człowieka powinien być jego współmałżonek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Aaaa, teraz to Ty przystopój bo nie wiesz jak było! Nie , znasz go a ja tak. I wyobraź sobie, że sam mi powiedział,że od samego początku byłam dla niego kimś więcej. Jeżeli nie wiesz jak się zachowywał wcześniej to nie wybiegaj tak daleko ze swoimi osądami. Wystarczyło zapytać(tak jak to zrobił Przyjaciellllll) a opowiedziałabym Ci jak wyglądało jego zachowanie na długo przed "akcją stulecia".Czasami też warto przeczytać cały temat a wtedy wiedziałabyś/wiedziałbyś, że zaznaczałam kilkakrotnie,że pytałam go miliony razy czy to tylko przyjaźń. Twoim zdaniem kiedy mogłam to zrobić skoro pisałam też, że wierzyłam w jego słowa? W ten sam dzień? Dzień później? Odpowiedź mi tez na pytanie czy to, że ktoś ma męża zabrania mu mieć też innych przyjaciół? Czy nie może już mieć najlepszego przyjaciela, który niekoniecznie jest też mężem? Współczuję każdemu kto myśli,że jak jest w małżeństwie to cały świat zamyka się tylko w jego ramach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
przystopuj*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaa aa
"sam mi powiedział,że od samego początku byłam dla niego kimś więcej" Więc w takim razie cię nie oszukał. x "pytałam go miliony razy czy to tylko przyjaźń" A czy ktoś nie może być zagubiony pod względem swych uczuć - coś czuć, ale nie być pewnym jakie to jest uczucie? Mnie w twojej wypowiedzi nie podoba się oskarżycielski ton osądzający przyjaciela, zupełnie jakby posiadanie uczuć było jakąś wielką zbrodnią. Nieszczerość, jeśli była, jest jego winą, ale on i tak jest już ukarany, bo zrywasz z nim kontakt. Nie trzeba mu jeszcze dokładać przypisując różne złe intencje. Może chciał cię poderwać "na przyjaciela", a może po prostu pogubił się w swoich uczuciach... x Poświęciłaś mu swój czas, a efekt jest taki, że nie będziecie już utrzymywali znajomości, więc ze swojego egoistycznego puntu widzenia straciłaś trochę czasu i cię to boli. Ale zapominasz, że on stracił dużo więcej. Ty straciłaś przyjaciela, a on stracił osobę, którą kocha. Ty jesteś szczęśliwa, on nieszczęśliwy. Więc nie wypominaj mu tego czasu, który mu poświęciłaś. Przyjaciele jak sobie coś dają, to potem tego nie wypominają. x "czy to, że ktoś ma męża zabrania mu mieć też innych przyjaciół?" Można mieć też innych przyjaciół. Im więcej ma się przyjaciół, tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Aaaa, widzisz to co piszesz to tylko Twoje domysły.Ja natomiast wiem jak było i wiem też dlaczego wypowiadam się w taki a nie inny sposób o tym co zrobił.To ja z nim rozmawiałam i to do mnie powiedział, że od samego początku miał nadzieję.A gdyby wiedział, że jednak mu się nie uda to nie utrzymywałby ze mną kontaktu bo nie miałby ochoty tak się poświęcać podczas gdy zawsze mógłby znaleźć jakąś łatwiejszą zdobycz.Wydaje mi się,że jako szczera osoba uważasz, że inni też tacy są-błąd. Przynajmniej on taki nie jest. Jakiś czas temu dałabym sobie odciąć głowę za jego szczerość i uczciwość. Po tym co dzisiaj usłyszałam nie jestem nawet pewna czy jego miłość jest prawdziwa czy to tylko kolejna gra. Przerwał nawet świętowanie żeby mi to powiedzieć.Zaraz pewnie mi napiszesz, że powiedział to żeby się uwolnić bądź bo był zdesperowany.A czy ktoś kto kocha chce zniszczyć życie drugiej osoby? Wierz mi, że to co dzisiaj zrobił upewniło mnie tylko w tym, że źle wybrałam sobie "przyjaciela".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaa aa
Z chwilą kiedy wyszłaś za mąż powinien zrezygnować z wszelkich nadziei w stosunku do ciebie, a jeśli próbował zniszczyć twój związek, to bardzo źle o nim świadczy. x Poza tym napisałem przecież, że zerwanie kontaktu to pewnie najlepsze rozwiązanie, więc wcale nie kwestionuje, że dobrze postąpiłaś, więc o to nie ma żadnego sporu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
witajcie! oo doczekałam sie podszywa :-D Sza! przepraszam, podszyw był chamski, ale rzeczywiście nie powinnam wcinać się w Twój temat choć w sumie chciałam tylko skonfrontować nasze sytuacje po prostu bo są podobne :-) A napiszesz nam co on zrobił? Jeśli to coś, co CI sie nie spodobało, to nie oceniaj go moze zbyt ostro, bo zapewne teraz kiedy sobie uświadomił,ze wszystkie jego starania poszły na nic, sam nei wie, co robi i robi głupoty, ale to minie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Zamknięta,kompletnie mi nie przeszkadza to, że opowiadasz swoją historię w moim temacie także nie masz się czym przejmować:). Co zrobił? Wysłał na firmową skrzynkę maila w moim imieniu, że rozwodzę się z mężem bo przyjęłam oświadczyny mojego przyjaciela. Zadanie miał ułatwione bo znał moje hasło (głupia ja). Nie wpadłam na to,że może kiedyś zrobić coś takiego. Ufałam mu więc kilka razy poprosiłam żeby coś wysłał jak byłam poza biurem a on siedział w pracy. Pracownicy to jeszcze nic-wysłał maila do naszych największych klientów z informacją o zmianie nazwiska:/. Wyobraźcie sobie moją minę jak zadzwonił znajomy z pytaniem dlaczego z mężem się rozstaję. Nawet nie chcę myśleć co mnie czeka w poniedziałek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaa aa
"Wysłał na firmową skrzynkę maila w moim imieniu, że rozwodzę się z mężem bo przyjęłam oświadczyny mojego przyjaciela" Strasznie zdesperowany. On już chyba chce ci tylko zaszkodzić, bo trudno przypuszczać, by liczył, że taka akcja mogłaby odnieść sukces. Może chce cię zmusić byś zmieniła pracę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Nie mogę zmienić pracy bo prowadzimy razem z mężem firmę.Najgorsze,że część naszych klientów nie zrozumie tłumaczenia,że ktoś się włamał i wysłał bzdury. W poniedziałek będę musiała słuchać wymówek z miną zbitego psa.To taka branża, że naprawdę długo musiałam walczyć o swoją pozycję bo jako kobieta byłam z miejsca traktowana jak idiotka. On wiedział jak długo na wszystko pracowałam a teraz próbuje zniszczyć moje imię.Tu już nie chodzi o desperację a o to,że to zwyczajne świństwo. Ale mam co chciałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
Cieszę się, że nie masz mi za złe wtrącenia mojej historii :-) a na Twoją sytuację, to mogę tylko powiedzieć : o ja pierdole! :-O Sorry, ale zachował sie jak psychiczny i nalezałoby sie go raczej bać teraz. Ja rozumiem osobiste sprawy, ale żeby w taką bzdurę wciągać inne osoby, osoby z pracy, biznesu? nie mieści mi sie to w głowie. Zachował się jak szczeniak. Musi być strasznie zdesperowany, albo naprawdę psychiczny. Co Twój mąż na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Mój mąż stwierdził podobnie jak Ty, że teraz należy się go bać. A jak nadal będzie się tak zachowywać to zgłosi to na policję. Szczerze mówiąc wolałabym żeby to była tylko jednorazowa akcja. Jeżeli chciał się zemścić to mu się udało. Dostałam od niego przed chwila sms'a: "Mam nadzieję,że utrudniłem Ci życie:)". Nic mu nie odpisałam. Nie będę tego komentować bo jeszcze uzna to za zachętę do dalszych działań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×