Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sza!

Przyjaciel chciał mnie pocałować

Polecane posty

Gość zamknietaaaaaaa
no ja też nastolatką już dawno nie jestem piszesz, ze mam coś z masochistki... a co mam zrobić według Ciebie? stoję w miejscu i cieprię,bo nie umiem wykonac żadnego kroku, w żadnym kierunku, choć próbowałam zerwać kontakt, nie dało się, on za bardzo prosił i ja nie bardzo byłam przekonana co do słusznosci tego, co robię. Czułam się tak nieszczęsliwa wtedy, ze chyba jednak wolę to, co teraz jest. Marzę o tym i staram się zdusić w sobie to uczucie :-( jest mi cieżko, ale się staram, nie wiem jednak co sie wydarzy jak pojawi się jakas kobieta :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacielllllllllllllllllllll
Oj dziewczyny, dziewczyny... Nie ma czegoś takiego jak bezinteresowna przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną. Wyjątek potwierdzający regułę stanową geje - gej to najlepszy przyjaciel kobiety i do tego na 100% bezinteresownie. Z czego to wynika? Pewnie z hormonów. ZAWSZE po jednej ze stron jest cicha nadzieja na coś więcej. Nie mówie, że od razu skończy sie to w łóżku. To bardziej przypomina wirus opryszczki. Siedzi sobie taki zakamuflowany i udaje przyjaciela a w dogodnym momencie (gorszy okres w życiu itp) atakuje z ukrycia. Wasze historie są tylko potwierdzeniem tej teorii. Nie obraźcie się ale bierze się to stąd że taka przyjaźń to zazwyczaj sytuacja w której do związku brakuje jednej stronie pociągu fizycznego. Tylko jednej. Fajnie się z nim gada ale jakbym miała go pocałować to bym się zrzygała - albo fajna z niej przyjaciółka ale jakbym wylądował z nią w łóżku to bym sie załamał. Zazwyczaj ta brzydsza strona jest na zawołanie. Ta ładniejsza ma często wszystko poukładane w życiu podczas gdy brzydsza jest przytulanką na trudne dni. W poprzednich postach mamy opisane dwie historie - w jednej kocha się facet w drugiej kocha się kobieta. zamknietaaaaaaa piszesz, że nie wyobrażasz sobie jak pojawi się kobieta? Przecież przyjaciółka będzie cieszyć się szczęściem przyjaciela - a ty jestes ewidentnie w nim zakochana bo chyba nie zaakceptujesz jego nowej miłości. Czekasz na swój moment ale boisz się, że jeśli coś zrobisz a on tego nie odwzajemni to skończy się wszystko. Lepiej mieć złudzenia ,że może kiedyś niż nie mieć nic prawda? Z kolei sytuacja sza! to już wogóle książkowy przykład opryszczki. Tyle, że tutaj opryszczka już była tak zdesperowana, że wolał wyjśc z ukrycia niż męczyć się dalej ze świadomością, że gdzies tam siedzisz sobie właśnie z mężem i on ma wszystko a opryszczka nic. Piszesz, że się znali - lubili się? Jeśli nie to normalne ale jeśli przyjaciel starał się troche przesadnie pokazać, że lubi też twojego męża to będzie potwierdzenie jego nieszczerych intencji bo jak można lubić kogoś kto jest z Twoją ukochaną? Ale dzięki sympatii męża mógł się kręcić wokół Ciebie. A jeśli napiszesz, że były sytuacje w których np widywaliście się a on twierdził, że przyszedł np do Twojego męża to już będe miał racje na 150% Obie sytuacje są toksyczne, jedynym lekarstwem jest brak kontaktów - było minęło i tyle. Ale powinna to zrobić sza! i ten facet w którym kocha się zamknięta bo jak znajdzie sobie jakąś partnerke to się zamęczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Cholera, Przyjacielu, trafiłeś idealnie. Znali się z moim mężem i wielokrotnie było tak,że mój przyjaciel przychodził do nas "na piwko z M.". Nie do mnie tylko do mojego męża. Jak przedstawiłam mojemu przyjacielowi mojego męża to on niemal natychmiast zaczął traktować go jak najlepszego kumpla. Jak byliśmy na jakiejś imprezie,na której nie było męża, to zawsze kazał go pozdrowić i zapytać kiedy jakieś piwko. Obserwowałam to i w duchu cieszyłam się, że tak dobrze się dogadują, bo zdecydowanie ułatwiało mi to kontakty-mogłam mieć przy sobie najlepszego przyjaciela i kochanego męża. Czy to nie idealne rozwiązanie?Myślałam,że tak a tu taka niespodzianka:). Zamknięta,głupio to zabrzmi ale rozumiem podejście Twojego przyjaciela.Jestem taką samą egoistką jak on. Z jednej strony wiem,że tylko utrudniam życie przyjacielowi bo ze mną u boku nigdy nie będzie w stanie ułożyć sobie życia. Z drugiej jednak nie chce zerwać kontaktu bo bez niego strasznie puste wydaje mi się moje życie. "Jak to nie będę wiedziała co u niego? Nie będę mogła zadzwonić i pogadać?Już nie będziemy do rana żartować i wspominać czasów liceum?". Nie złość się,że nazwałam go egoistą. Oboje(ja i on)już świadomie patrzymy na Wasze cierpienie bo boimy się jak to będzie bez Waszej przyjaźni.Boimy się... No właśnie, czego? Nie umiem jeszcze tego nazwać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samotna łza
Boimy się po prostu samotności.Tkwimy w malżeństwach takch, że na co dzień jesteśmy same. Potrzebujemy z kimś pogadać, niekoniecznie z kobietami.Faceci wydają się delikatniejsi, bardziej taktowni, tyle tylko, że to też trudne relacje.Nie każdy potrafi w tym być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Samotna łza,nie wiem czy mogłabym powiedzieć,że w małżeństwie jestem samotna. Mam cudownego męża. Wiem, że zrobiłby dla mnie wszystko.Jeżeli miałabym mówić o samotności to chyba tylko takiej na własne życzenie.Są takie rzeczy, o których nie chce mu mówić. Pewnie znajdzie się ktoś kto będzie twierdził,że w małżeństwie liczy się przyjaźń bo tylko wtedy jest szczęśliwe, że trzeba mówić sobie wszystko. Do mnie to nie przemawia.Nieważne jak wielkimi przyjaciółmi bylibyśmy z naszymi mężami-nie zawsze chcemy im wszystko mówić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do mnie to nie przemawia x no jasne, ze nie przemawia, bo ten "przyjaciel" byl potrzebny by glaskac twoje ego, nie martw sie znajdzie sie kolejny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
sza! a ja właśnie całe życie marzyłam o związku z przyjacielem :-D bo uważam, ze tylko taki związek jest pełen, jest wspaniały i już niczgeo więcej do szczęścia i życia nie trzeba, no ale to tylko moje zdanie. Właśnie chodzi o to, zeby się przyjaźnić w związku, to cudowne mieć partnera i przyjaciela w jednym, ja się nie boję mojemu przyjacielowi powiedzieć WSZYSTKO, nawet największą moją głupotę i debilizm znosi ze spokojem i pełnym zrozumieniem, a czasem nawet podziwem, ze mogłam coś takeigo wymyslić. DLa mnei to jest stymulujące, bo czasem z wielkiej głupoty powstają fajne rzeczy (mam na mysli swoją sztukę i pracę, w sumie życie też). Dawniej ktoś by mnie wysmiał i ucichłabym potulnie i zapomniała o sprawie, a przyjacielowi mogę powiezieć wszystko wprost i dostaję wsparcie i bądź nie, jesli uzna , ze jednak przeginam. Gdybyśmy byli w związku to nic by się nie zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
Autorko, a nie jest CI czasem przykro, ze czujesz, ze nie mozesz/nie chcesz powiedzieć męzowi o czymś? CO to jest takiego? z jakiej dziedziny? chciałabym to zrozumieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre pytanie zamknieta, ja dodalbym do tego - czego nie mozna powiedziec mezowi ale trzeba powiedziec innemu facetowi a nie na przyklad kolezance/ przyjaciolce :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Nie,nie mogę a nie chcę. Czego? Np.tego,że po cichu daje pieniądze moim rodzicom choć wyrzucili mnie z domu kiedy miałam 18 lat.Daję mi pieniądze choć przez te wszystkie lata mieli mnie głęboko w d**** a odezwali się dopiero wtedy gdy okazało się,że oboje z mężem mamy pieniądze.Zapytacie dlaczego NIE CHCĘ mu tego mówić.A co mam mu powiedzieć, że jestem idiotką, która miała nadzieję, że wreszcie będą chcieli utrzymywać ze mną kontakt? Raz mnie zrozumiał ale wtedy obiecałem, że już nigdy nie dam im się tak zrobić i co? Minęło kilka miesięcy i znowu to zrobiłam.Mam naprawdę cudownego męża ale niektórych rzeczy nawet on nie zniesie. A mój przyjaciel słysząc o tym uznał,że jestem chora psychicznie ale nie rozczarowałam go tak jakbym rozczarowała mojego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Zawsze szczery,nie wybrałam sobie płci przyjaciela. Nie poszłam do sklepu i nie wybrałam modelu.Równie dobrze mgłby być kobietą. Ale nie jest. Zresztą w przyjaźni płeć nie jest ważna.On nie jest dla mnie mężczyzną. Jest PRZYJACIELEM. To taka jego nowa płeć:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najważniejsze są twoje relacje z mężem i to żeby relacja z przyjacielem na nie nie rzutowała - tzn. nie prowadziła do zdrady. Więc on musi się pogodzić z tym, że może być tylko twoim przyjacielem i nikim więcej. x Gdybym był na miejscu tego przyjaciela, to może chciałbym spróbować być dla ciebie tylko przyjacielem, a jeśli by mi się nie udawało i widziałbym że sytuacja jest bardzo niezdrowa i zbyt wiele mnie kosztuje, to wtedy sam bym odszedł. Ale mniej bolesne jest samemu dojrzeć do decyzji o zerwaniu kontaktu, niż jakbyś miała sama dla jego dobra ją podjąć. x Więc bym poradził ci porozmawiać z nim i w zależności od jego postawy podjąć decyzję o zerwaniu kontaktu lub próbie uratowania waszej przyjaźni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacielllllllllllllllllllll
No trzecia płeć przyjaciel... ale chyba tylko dla Ciebie. Skoro moje wcześniejsze tezy okazały się słuszne odpowiedz mi jeszcze na jedno pytanie które odpowie czy on Cie traktuje jak trzecią płeć przyjaciela czy jest po prostu opryszczką która jest w Tobie zakochana i czeka na swój moment (który by może i nastąpił dawno temu gdyby Ci się podobał z wyglądu) Powiedz mi czy widziałaś może gdzieś u niego swoje zdjęcia? Jeśli tak to nie mam więcej pytań i moje zdanie na temat jego relacji jest utrwalone. No chyba ze jeszcze mi powiesz jak wygląda jego życie z kobietami. Ile miał związków odkąd go znasz. Ciebie nie chce krytykować natomiast nikt nie poruszył ważnego tematu. Pisałaś że mąż wie i nie był zbyt szczęśliwy z tego powodu. A co zrobisz jeśli rozbije to Wasze relacje? Zapewne byłabyś szczęśliwa jeśli on przyszedłby i powiedział v ze jego przyjaciółka go kocha i chciała go pocałować ale on nie może bez niej życ i dalej będzie jak zawsze. Cos czuje ze temu przyjacielowi byłoby wtedy na reke. Znowu miałby szansę a skoro wybrałas jego zamiast męża to nawet szanse jak nigdy dotąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
O zdradzie nie ma mowy. Nie mogłabym zrobić takiego świństwa mojemu M.Pomijam już fakt,że mój przyjaciel jest dla mnie kompletnie aseksualny.Ja naprawdę jestem w 100% szczęśliwą mężatką i nie potrzebuję żadnych zamienników;). Sytuacja jest trudna,bo po tym wszystkim mój przyjaciel zamknął się w sobie. A może boi się po prostu mojego męża bo wczoraj zapytał mnie co na to mój M.Nie wiem co robić. Narazie czekam z nadzieją,że w jakiś cudowny sposób wszystko samo się rozwiąże.A może taka rozłąka sprawi,że łatwiej będzie nam zrezygnować z przyjaźni bo w naszym przypadku to już się chyba nie sprawdzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Przyjacielu nawet sobie nie wyobrażasz jak nisko spadła mi szczęka po przeczytaniu Twojej wypowiedzi. Tak ma moje zdjęcia. Jedno stoi oprawione w ramkę na jego biurku a drugie ma w telefonie w zakładce z moim imieniem. Od kiedy się znamy tylko raz miał dziewczynę ale rozstali się po paru tygodniach bo była o mnie zazdrosna. Jak ja się w głowę pukałam kiedy usłyszałam o tej jej zazdrości... Kiedyś była też taka sytuacja,że zadzwonił żebym przyszła do pobliskiego pubu bo ma mi coś do powiedzenia.Przyszłam a na miejscu okazało się,że jest też tam dziewczyna, która lekko mówiąc była nim zainteresowana.Zostawił ją ze znajomymi i poprosił żebym zagrała z nim w bilarda. Powiedziałam,że ma się nią zająć skoro przyszła tam dla niego i wróciłam do domu. Mój mąż...Hmmm... Zadowolony nie był-fakt. Pytałam go czy czuje się tak jakbym biegła na oślep za moim przyjacielem. Odpowiedział,że nie bo wie,że jeśli poprosi wybiorę jego.I mam wyjaśnić tą sprawę bo jeżeli on go teraz spotka to nie obiecuje,że wszystko będzie kulturalnie rozegrane. Dodał,że ma nad moim przyjacielem przewagę bo to z nim jestem i dla n przyjaciela to będzie największą kara.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heniu
"Nie ma czegoś takiego jak bezinteresowna przyjaźń pomiędzy kobietą a mężczyzną" - jest. Wystarczy, że ona Ciebie nie pociąga w sensie seksualnym lub mówiąc prościej - nie staje na jej widok lub wręcz opada. Miałem takie koleżanki, niby niebrzydkie ale aseksualne do szpiku kości, można było z nimi konie kraść i tak dalej. Oczywiście dużo zależy od faceta i okoliczności, są tacy desperaci co przelecą wszystko i podnieca ich nawet posłanka Grodzka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacielllllllllllll
Koleżanka to nie przyjaciółka. Pozatym nie tylko facet musi chcieć być z przyjaciółka. Bywają też sytuację odwrotne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Dowodem na to jest sytuacja zamkniętej;). Jak to ktoś ładnie napisał-na myśl o tym,że mogłabym pocałować mojego przyjaciela robi mi się niedobrze.I to nawet nie dlatego,że jest paskudny, bo nie jest:). Dla mnie jest jak brat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość quba nie rozpruwa
paskudny może być gorzej jak korzysta z zapałek to wtedy zapłoniesz jak stanie i ci pomacha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
u nas pociąg seksualny niestety jest :-( i to z obu stron :-( sytuacja jest bez sensu... on sam powiedział mi kiedyś, ze takiej chemii jeszcze z nikim nie przezył (ja też), ale spotkaliśmy sie w złym czasie,bardzo złym. Oboje nie chcemy związku, bo mamy dość popapraną przeszłosć i chcemy odpocząć...On nie chce narazie związku, bo ma inne plany,a ja związku juz się po prostu boję, wydaje mi się, ze już bym nie umiała funkcjonowac w związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacielllllllllllllllllllll
Czyli działacie na zasadzie, że lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. Oboje chcą ale boją się, że jak zaczną i coś nie wyjdzie (a napewno się troche zmieni) to wtedy nie będzie nic. Więc lepiej trwać w złudzeniach i wyobrażać sobie dzikie orgie przed zaśnięciem. sza! - wasz przypadek można dać do encyklopedii - idealny przypadek opryszczki. Dodatkowo potwierdza to tez starą prawde, że nie liczy się tylko wnętrze - choćby nie wiem jak cudowny mieć charakter to jak sie nie podobasz drugiej osobie to nic z tego nie wyjdzie. Tak naprawde to jedynym dobrym wyjściem z sytuacji byłoby jakby on sam zaniknął a Ty żebyś mu się nie narzucała (co chyba on zrobił a Ty nie). Ty masz wszystko poukładane a on pewnie wzdycha wieczorami do Twoich zdjęć (pewnie ostatnie westchnienia są szybsze). W ten sposób zostanie starym kawalerem z odciskami na dłoni i pomiętym zdjęciem bo ciągle bedzie marzył o Tobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zresztą w przyjaźni płeć nie jest ważna.On nie jest dla mnie mężczyzną. x plec jest wazna, chyba, ze orientacja seksualna jest rozbiezna, ty dla niego jestes kobieta czyli nie ma przyjazni, pogodz sie z tym i dla jego dobra i dobra swojego zwiazku zerwij z nim wszelkie kontakty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
Przyjacielu chyba masz rację. Jeśli o niego chodzi to juz jest dla mnie jasne, ze lepszy wróbel w garci... ja natomiast chciałam zerwać znajomosć , bo sa momenty , w których ten wróbel, tylko wróbel mi nie wystarcza :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjacielllllllllllllllllllll
:-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Ja już postanowiłam dać mu spokój:). Nie mam ochoty ani czasu na to żeby bawić się z nim w jakieś gierki. Jeżeli nie potrafi zrozumieć o co chodzi w przyjaźni to ja mu w tym nie pomogę. Wychodząc z domu maż znalazł przed drzwiami bukiet róż...Przyniósł i stwierdził,że chyba mam wielbiciela. Jestem pewna, że to mój przyjaciel bawi się w podchody. Cos we mnie pękło. Powiedziałam sobie,że nie chcę fałszywej,pełnej podtekstw i bezsensownych nadziei przyjaźni. Pewnie,że mi szkoda bo łączy nas wiele fajnych wspomnień. Ale trzeba iść dalej a w tej relacji on stoi w miejscu. Mam nadzieję,że postępuję słusznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sluchaj sza!
SOKRO ON SIE OD CIEBIE ODSUNĄŁ GDYT WYKONAL (po tym jak wykonal jednoznaczny gest w keierunku zmiany charakteru relacji bez powodzenia) TO NIE ZACZEPIAJ GO, DAJ MU CZAS, USZANUJ JEGO DECYZJE BO BYC MOZE CHLOPAK CZUJE ZE TAK BEDZIE DLA NIEGO LEPIEJ LATWIEJ NIE BADZ WIEC EGOISTKA...i tak wysoce prawdopodobne ze sam sie zlamie, bedzie zbyt mocno tesknil i w koncu sie odezwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
hej ale ona już tak zrobiła, nie szuka kontaktu, dała mu odejśc. Jest pewne jednak ,ze to będzie trudny czas dla obojga, ale dla niego gorszy, bo Autorka ma się do kogo zwrócić, do kogo przytulić itp. A co byście zrobili w mojej sytuacji? dzisiaj byliśmy razem na obiedzie, w kinie, a potem na zakupach. Powiedział mi, że wyglądam seksownie (pierwszy raz takei słowo usłyszałam z jego ust :-D ) :-( Wiem, ze powiedział to jako przyjaciel i nic więcej, zadnych podtekstów, ale jednak ciężko mi jako kobiecie znieśc to, ze nie dość, ze ciągle patrzy mi dłuuuugo w oczy, zerka w dekolt i na usta, to jeszcze te słowa. Widzę, ze stara sie zachować przyzwoitość i ja też, oboje boimy się spierniczyć to, co jest miedyz nami i lepiej jest tak jak teraz, niż w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zamknietaaaaaaa
z niecierpliwością czekam na jego wyjazd do USA :-( będę strasznie tęsknić, ale to, co się dzieje teraz miedyz nami musi się w końcu skończyć, ja potzrebuję czasu, zeby poukładac sobie w głowie, ze to tylko przyjaciel i koniec kropka. NIGDY się nic nie zmieni w tej kwestii, więc potrzebuję go nie widywać, zeby sobie poukładac to wszytsko, a teraz ciezko mi ograniczyć nasz kontaklt, bo on nie pyta czy sie spotkamy tylko dzwoi i mówi, ze idziemy na koncert, czy na wystawę i mi jest ciezko odmówić, bo przeciez mam ochotę pójść, a jak już idę to spędzamy razem 5-6h i jest wspaniale cały czas, dogadujemy się bez słów :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sza!
Zamknięta Twoja sytuacja jest tak ciężka, że nie wiem nawet co Ci poradzić.Niby nie chcecie być razem a jednak Wasze relacje wyglądają jak w prawdziwym związku.I to takim całkiem szczęśliwym. Wiesz co ja zrobiłabym na Twoim miejscu? Zanim wyjedzie do USA chciałabym spróbować być razem. Gdyby nie wyszło łatwiej byłoby mi o nim zapomnieć.A gdyby okazało się,że jest cudownie pewnie zostawiłabym wszystko i pojechała za nim. W sumie kiedyś już tak zrobiłam:). Rzuciłam wszystko i wyjechałam do Anglii za swoją miłością.Wiem powiecie, że to nierozsądne ale ja taka zawsze byłam-wolałam żałować, że coś zrobiłam niż całe życie zastanawiać się co by było gdybym zebrała się na odwagę. Tylko tak sobie teraz myślę,że chyba coś pisałaś o tym,że on nie chce zaczynać żadnego związku.Dobrze pamiętam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś odważna ght
a ja sie waham i waham juz tyle lat....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×