Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onnna 1212

Jak pomóc dzieciom z rodziny alkoholików?

Polecane posty

Gość onnna 1212

Rodzice mojej przyjaciółki byli alkoholikami. Ojciec zmarł w ubiegłym roku. Ale matka pije nadal, wręcz jeszcze więcej niż za życia dzieci. Moja przyjaciółka jest najstarsza z rodzenstwa, skonczyla 18 lat. Chcę ją namówić żeby złożyła wniosek o leczenie zamknięte matki. Za życia ojca dzieci były kilkakrontnie odbierane i odsyłane do rodzin zastępczych. Teraz najstarsza z nich jest już pełnoletnia więc jeśli matka pójdzie na leczenie zamknięte to jest szansa że dzieci nie odeślą do rodziny zastępczej? Jak jeszcze można pomóc takim dzieciom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnna 1212
Wiesz, właśnie chodzi o to że boję się że jak tam pójdę to oni z automatu ich zabiorą, a tego nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnna 1212
za życia ojca - przepraszam za błąd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech t
mityngi są codziennie w różnych miejscach, poszukaj spisów. Formalnie można zmusić mamę tej dziewczyny do leczenia, ale może się to odbyć niezbyt miło, bo przyjedzie karetka i siłą ją zgarnie na odwyk /może dojść do takiej sytuacji/. Poza tym pijaństwo to piekło, ale te leki, które pakują w człowieka, żeby wyzdrowieć i zachowanie personelu, który czuje się bezkarny to też koszmar (często poniżające, bo przecież tam nie ma zdrowych świadków, żeby donieść o nieprawidłowościach). Alkoholicy często próbują odebrać sobie życie, albo umierają na schorzenia spowodowane piciem alkoholu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech t
poza tym w małej miejscowości wszyscy wszystkich znają, więc tez nie każdy chce chodzić na taki mityng. No i niestety podkreślam jeszcze raz: służba zdrowia to jest dobra, jak masz pieniądze i jesteś kimś. To cię szanują i leczą. A jak mama koleżanki pije i jest szarym człowiekiem, to niestety tak jak wielu pacjentów lekarz obejrzy ją rano na obchodzie apoem rządzą pielęgniarki i sanitariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech t
alkoholizm to choroba duszy. A ta pani dodatkowo pije tyle czasu, ze to już fizyczne uzależnienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech t
generalnie jest przepis, że jeśli osoba zagraża sobie albo innym to można ją leczyć przymusowo. Ale jest też przepis, że człowieka wbrew jego woli leczyć nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnna 1212
No niestety mieszkają w malutkiej wsi - 100 mieszkancow na krzyz i kazdy kazdego zna. I ona wcale nie chcę się leczyć, mało tego jest butna i chamska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onnna 1212
Ale czy jest szansa, że ta dziewczyna jako najstarsza i pełnoletnia już dostałaby prawo do opieki nad mlodszym rodzenstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orzech t
szansa pewnie jest, jeśli ona miałaby pracę.Ale w tym kraju to by chyba trzeba debatę na forum publicznym zrobić, żeby urzędnicy nie czuli się bezkarnymi panami życia ludzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onna 1212
Ona się jeszcze uczy, jest dopiero w drugiej klasie technikum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też mam ojca alkoholika
Nie myślcie sobie autorko że jak się gdzieś zgłosicie to tak od razu z miejsca wezmą matkę dziewczyny na przymusowe leczenie. Niestety to nie takie proste. Moja mama która sama jest osobą niepijącą już od dawna próbuje mojego ojca alkoholika w takie przymusowe leczenie wywalczyć, ojciec ma założoną niebieską kartę, jak tylko przychodzi pijany do domu to wzywana jest policja, ale to nie taka prosta sprawa jak wam się wydaje wysłać osoby która sama tego nie chce na przymusowe leczenie zamknięte. Te procedury odgórne to bardziej taka ściema że niby się oficjalnie coś z tym robi, w rzeczywistości to nic z tego nie wynika. Alkoholik jak był tak jest wolny, jak pił tak pije pomimo usilnych działań mojej mamy. A co do tego że w małych miastach czy wioskach wszyscy wszystkich znają to tym bardziej nie rozumiem co kogoś powstrzymuje przed chodzeniem choćby na grupę wsparcia dla rodzin alkoholików. Przecież skoro wszyscy wiedzą że matka dziewczyny pije to wiedzą. To co tu jeszcze ukrywać ? Moja mama 20 lat temu się z tym kryła bo była z tym całkiem sama a grupy wsparcia to nie pamiętam żeby były. Teraz się już z tym nie kryje. Mówi o problemie głośno. Po co udawać że jest wszystko w porządku i kryć alkoholika który wyniszcza rodzinę i ma wszystko w dupie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onna 1212
Niestety, ale sąsiedzi potrafia tylko pogarszać sytuację, czekają żeby wbić szpilę, dokopać, jeszcze bardziej upokorzyć... Tak niestety jest. Skoro leczenie zamknięte jest tak długą drogą to co zrobić w tej sytuacji? Matka nigdy z własnej woli nie podda się leczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onna 1212
Ok, powiedzą że pomogą, a jak przyjdzie co do czego to zabiorą dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×