Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ToONAAGuNIA

Jestem nieśmiała w sprawach erotycznych

Polecane posty

..Nie lubie rozmawiać z mężem lub kimś innym na temat seksu zaraz zmieniam temat. Mój mąż jest otwarty mówi wprost że mnie pragnie itd. Ja tak nie potrafie wstydze sie jak mam ochote to czekam aby on pierwszy zaczął do mnie podchodzic wtedy moge sie kochac. Wstydze sie nawet mu mówic co bym chciala aby mi zrobil. Ja jestem jakas nienormalna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Egon klawo jak cholera 50 +
Wyrobisz się jeszcze.Jak nie potrafisz mówić jest trudniej dojść do porozumienia,ale też możesz to robić ubiorem ruchami i tak bez końca nie używając słów.On to zauważy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety żyjemy w kraju gdzie sprawy sexu były zawsze taboo - powoli się to zmienia - ale nadal kobiety mają z tym problem - chociaż nie wszystkie - polecam duzo rozmawiać z obcymi na temat sexy - na początku na czacie - a potem na żywo - zobaczysz że trening czyni mistrza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję za rady. Ja nawet czuję się niezręcznie jak koleżanki rozmawiają na ten temat, wtedy szukam szybko jakiegoś innego tematu bo nie lubię o tym rozmawiać :/ mój mąż wie że mam z tym problem ale potrafi zrobić to wszystko tak by obyło się bez słów on jest tą stroną dominującą. Cieszę się z tego bo jakby był tak wstydliwy jak ja to nasze życie erotyczne w ogóle by nie istniało a ja uwielbiam się z nim kochać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tdfnkd
też kiedyś taka byłam :) pomogły mi dwie rzeczy :P 1. alkohol - wypiłam np. 1 piwo, a udawałam bardziej pijaną niż byłam :P i wtedy mówiłam mu np. czego chcę itp. on myślał, że jestem pijana, ja miałam świadomość, że on tak myśli, więc nie wstydziłam się, bo wiedziałam, że drugiego dnia mogę zwalić winę na alkohol. na początku używaliśmy różnych dziwnych określeń, np. tzipka - koleżanka, penis - kolega, potem już normalnie :P ale np. łatwiej jest mi powiedzieć k...tas niż penis. 2. przyjaciółka - mam taką jedną bliską. kiedy ona mówiła o seksie, starałam się podchwytywać jakiego słownictwa używa, jak opowiadała o swoim seksie to starałam się zawsze wtrącić coś o swoim, doszło do tego, że teraz ze szczegółami sobie wszystko opowiadamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga - poważnie spróbuj sobie pogadać na czacie z kimś zupełnie obcym - zobaczysz że po chwili przestanie Cię to krępować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może spróbuj troszkę się osmielic? ;) Osobiście proponowałabym ci pocwiczyc najpierw takie fikcyjne rozmowy. Zacznij pisać do męża wymyślone smsy, maile itp. W których będziesz opisywała jak ma cię piescic, twoje pragnienia, jak ty piescisz jego. Nie musisz mu tego wysyłać, ważne, żebyś przestała się wstydzić i pokonała barierę. Po jakimś czasie mozesz spróbować przekazywać mu sugestie i swoje pragnienia smsami. Pisać jest o wiele łatwiej niż rozmawiać. Za kilka tygodni takich prob możesz mu np wysłać śms - podobało mi się jak mnie wczoraj piesciles, chciałabym to powtórzyć. Albo - lubię, kiedy jesteś taki dziki jak ostatnio - na samo wspomnienie robi mi się mokro. Możesz mu powiedzieć, ze pisać ci łatwiej niż rozmawiać, nie od razu Rzym zbudowano, Aha, jeszcze jedno - najważniejsze, żebyś nie pisała i nie mówiła " pocaluj mnie TAM, no wiesz" albo lubię jak mi wkladasz swojego, no wiesz co... Masz nazywać rzeczy po imieniu! :D penis, kutas, fiut, pała, ćipa, lechtaczka itd. Żadnego lizania muszelek!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawdopodobnie Twoje pragnienia odbiegają od przyjętych stereotypów i obawiasz się, że Twój mąż będzie na Ciebie patrzył, jak na nienormalną.. Nigdy nie przestaniesz mieć swoich marzeń i jak nie odważysz się z mężem, to zaczniesz szukać poza związkiem. Moja rada jest dość bezkompromisowa. DOKŁADNIE opowiedz mu w najdrobniejszych szczegółach o tym, o czym marzysz. Jeśli absolutnie nie potrafisz tego z siebie wydusić proponuję Ci pomysł, który doskonale zadziałał w wielu związkach. Spisz wszystko dokładnie w formie listu do niego. Z najdrobniejszymi szczegółami. Forma listu ma tą zaletę, że możesz się zastanowić nad każdym zdaniem, każdym słowem i powiedzieć dokładnie to, co chcesz powiedzieć, a nie to, co Ci się samo spontanicznie powie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×