TECHNIK WETERYNARII- co o tym myslicie?

warto pojsc na to?

Moim zdaniem tak :) Ja mam tytuł technika weterynarii i mam świetną pracę w gabinecie

ja im zazdroszczę, bo jestem fizjoterapeutą i myślę o tym, żeby się przekwalifikować, zająć się rehabilitacją zwierząt i pracować u weterynarzy. Chodzę z psem, kotem i mają tam też rehabilitantkę na etacie. To jest technik weterynarii po jakichś szkoleniach dodatkowych

weterynarzy jest ogólnie za dużo. rynek jest od dawna przesycony. Szansa na prace technik ma tylko w tych największych miastach. i to tez z trudem. w małym gabinecie technik nie jest potrzebny bo jest mało pracy i jeden wet sam sobie poradzi. odradzam.

tak, może w dużych miastach przesycony, ale to bzdura generalnie. W mniejszych brak porządnych gabinetów, z nawet kot chory na niewydolność nerek to problem, głupie badanie kreatyniny i mocznika nieosiągalne. Brak porządnych lecznic z dyżurami, weterynarze starsi leczą na zasadzie zgaduj zgadula. Diagnostyka laboratoryjna jest niezbędna, żeby rozpoznać choróbsko. Weterynarze i technicy są potrzebni, tylko nie ma sensu trzymać gabinetu tam, gdzie jest 10 innych obok

O czymś zapomniałam. Według rzeczoznawców i specjalistów od wszystkiego z tego forum to nic się nie opłaca, wszystkie zawody, studia niepotrzebne, bo rynek przesycony, pracy nie ma i skończysz jako żebrak na parkingu. Dziękuję za takie porady, zachowajcie te mądrości dla siebie ☺

Polecam Technika Weterynarii w szkole Delta Edukacja. Dzięki dużej ilość zajęć praktycznych można zyskać cenne doświadczenie, które przydaję się później w przychodni weterynaryjnej.

Ja też polecam, z pozycji właściciela zwierzaków. W porządnych, całodobowych klinikach zwierzę musi zostać czasem, po operacji, wymaga intensywnej opieki i obserwacji. Jeden weterynarz tego nie ogarnie, tam jest dość liczna ekipa lekarzy i techników. Nawet w mniejszych gabinetach lekarz zawsze ma asystę jakaś do pomocy, technika, nie wiem. Czasem przyjeżdżał sam, ale wtedy właściciel współpracuje, zresztą mnie nauczyli robienia kroplówek i zastrzyków, żeby nie jeździć tak bez przerwy. Wiem też, że dziewczyny niektóre po bezużytecznych studiach robiły technika weterynarii, była okazja poznać takie osoby