Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość fryvolitka

jak sie rozstac po 5 latach zwiazku

Polecane posty

Gość fryvolitka

NIe wiem co mam robic. Przez ponad 5 lat bylam z mezczyzna w zwiazku - raz bylo lepiej, raz gorzej, ale teraz juz wszystko totalnie sie wypalilo. Przez ostatni rok totalnie sie od siebie oddalalismy, zadne z nas tego nie zatrzymalo. Teraz w dodatku kogos poznalalam. Chce zostawic swojego chlopaka, ale nie mam pojecia jak to zrobic -on ma klapki na oczach, ciagle odrzucal jakakolwiek propozycje rozmowy. W koncu kiedy przyznalalm mu sie, ze kogos poznalam, zaczal sie mega starac, ale na to jest juz za pozno, totalnie nie robi na mnie wrazenia. Nie wiem jak go zostawic. Chcialabym, zeby zaakceptowal moja decyzje, ale gdy patrze w jego smutne oczy, wstrzymuje mnie chyba litosc zeby wypowiedziec umowe najmu, wyprowadzic sie, podzielic rzeczy ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jumbamambaija
w takich momentach niestety trzeba liczyć sie i patrzeć tylko i wyłącznie na siebie, na swoje szczęście i dobro a nie kierować sie litością!!!ja miałam identyczną sytuację , a byłam z facetem prawie 7 lat!nie wahaj sie , póki masz szanse stworzyć udany związek!życzę Ci odwagi i podjęcia tej słusznej decyzji!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
To chyba raczej tobie przestało na nim zależeć. Skoro poznałaś nowego faceta. Czas na zmiany. Ale zapamiętaj. Facet to nie nowa kiecka czy pantofle. To już inna gra. To nie fochy i foszki. Masz kogoś zranić i chcesz to zrobić bezboleśnie ? Tyle jesteś warta. Okrutna, bezuczuciowa. 5 lat. Wspólnych lat wyrzucasz do śmieci. A co właściwie wniosłaś do tego 5 letniego związku? Jaki jest bilans. Oddalałaś sie i nic nie zrobiłaś żeby to zmienić. Sorry. Zmieniłaś. Poznałaś nowego faceta. A więc zdradziłaś. No i kto tu jest zły ? Ty ? Cała zakłamana i obłudna ? Czy twój facet, który ma klapki na oczach i niczego nie podejrzewał ? Więc po prostu, jesteś zła i niewarta by o ciebie walczyć. Aż dziwne, że ten "TWÓJ" Zresztą sama piszesz że twój jeszcze cię chce. Traktujesz go jak przedmiot. Bezużyteczny bubel. I jeszcze wmawiasz że ty o coś walczyłaś ? Jesteś zła, zakłamana, fałszywa i obłudna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomroczność prawdziwa
Autorka z nikim nie stworzy udanego związku. Z tym nowym za kilka lat też coś się wypali. Oddalą się od siebie. Ona pozna nowego, tamten zacznie sie starać, ale na niej już to nie zrobi wrażenia. I tak do EMERYTURY. Powodzenia PUSTAKI. Czy wszystkie baby są takie, czy to tylko taki wysyp w tym roku ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość slyszalamtakieslowa
Jak żarówka się wypala w domu, to się kupuje nową żarówkę. Moze nawet zmienia instalację. Idiotyzmem jest wyprowadzanie się z domu przez usterki. Chyba, że dom jest zupełnie zrujnowany z winy drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fryvolitka
owszem, przestalo mi na nim zalezec, ale on ten przez ostatni rok nie robil nic, zeby o mnie powalczyc, chociaz dawalam mu mniejsze lub wieksze aluzje, prosilam o rozmowe, a jego odpowiedzia na to bylo: "jakos dziewczyny moich kolegow tak im nie truja"... WIec przez te ostatnie kilka miesiecy wszystko umarlo, przynajmniej dla mnie, ale dla niego taka nijakosc byla do zaakceptowania, dla mnie nie, w koncu poznalalam komus, komu na mnie zalezy i nie jest mi z tym dobrze. Nie chce nikogo oszukiwac. I nie jest tak, ze chce go zostawic jak niepotrzebny przedmiot, jest mi strasznie przykro, nie zaluje czasu, ktory spedzilismy razem, ale naprawde nie widze sensu sklejac wszystkiego jak juz nie ma w tym zadnej ekscytacji :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fryvolitka
Myslicie, ze z takiej totalnej pustki w sercu da sie znowu cos wskrzesic? Czy tylko niepotrzebnie dam mu nadzieje? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka1358
Myśl o sobie, bądź szczęśliwa! powodzenia :) http://stylowi.pl - Dziel się swoim światem i stylem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomroczność prawdziwa
No i Hiuston jest problem. Panienka starcia cierpliwość. Oddaliła się od faceta na taką odległość, że on nawet nie słyszał co ona do niego mówi. A najśmieszniejsze jest to, że ona do niego nic nie mówi tylko się oddala i oddala. Więc jak widać z powyższego a ktoś to zauważył panienka z powodu przepalonej żarówki burzy dom który zbudowano 5 lat temu. Żeby było śmieszniej dach nie przecieka, ściany są solidne i grube. Dom tylko jest wyziębiony bo nikt nie napalił w piecu. Ktoś zapomniał że wózek jak się ciągnie we dwoje to jest lżej. Osobno to podwójny ciężar. Ale to już za dużo roboty. Lepiej zburzyć chałupę. Czyli wniosek prosty. Panience zabrakło wyobraźni. A czy ty w ogóle go kiedykolwiek kochałaś ? Czułaś do niego cokolwiek ? Teraz to ty jesteś taka zimna RYBA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama_lili
fryvolitka nie słuchaj tych głupot, tylko swojego serca! pomroczność prawdziwa nie dołuj dziewczyny!głupoty pleciesz przez jedną osobę nie rozpada się 5 letni związek,wiem to z doświadczenia. Dziewczyna czuje smutek, więc ma uczucia i nie jest zimna. Nie chce go zranić,ale już go nie kocha!!to czuć na odległosc. nie ma sensu rozpalać żaru z mokrego drewna. Ja odeszłam po 6latach...cięzko mi bylo jak cholera,a on jeszcze płakał i brał mnie na litość!Już po 3 miesiach wiedzialam,ze to dobra decyzja!nagle poczułam ulgę....tak po prostu. Teraz jestem mega szczęśliwa-mam męża,dziecko,dom. Autorko ile masz lat właściwie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania4587
Nie, no spoko, facet ma latać koło babki a ta może się puścić, bo się wypaliło. Świetne usprawiedliwienie sobie znalazłaś. Życzę ci niepowodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Pomroczność :P Trochę przesadzasz. Dziewczyna spotkała drugiego chłopaka. Spodobał się jej bardziej od poprzedniego i to wszystko. Stary jak zużyty kapeć należy wyrzucić do śmieci. Przecież to zwykły mebel w domu. Nikt żywy z kim spędziło się kilka lat. Ot Takie jest życie. Wiec tamten musi cierpieć. Ona go po prostu zdradziła. Nie skończyła starego układu a już weszła w nowy. To jet normalna zdrada, a teraz chce aprobaty u innych że wszystko jest OK. Nie jest OK. Skrzywdziłaś faceta i zwalasz na niego winę. Sama zawiniłaś. Nic nie zrobiłaś żeby naprawić. Teraz on chce a ty już masz nowego kochasia. Wiec ZDRADZIŁAŚ CZY NIE ? Odpowiedz to sama sobie. Nie nam. Miej tę odwagę przyznać się samej sobie. ZROBIŁAM ŹLE, ZDRADZIŁAM I SZUKAM WYBIELACZA DLA SWOJEGO SUMIENIA. Męcz się sama z tym piwem. Naważyłaś to i wypij. DO DNA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomroczność prawdziwa
Lili mam pytanie. Za ile lat stwierdzisz że musisz odejść od męża ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomroczność prawdziwa
Babciu. Miałem rację pisząc że to pustak.:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Jak się drewna nie dorzuci do ogniska to wygasa. PUKI NIE ZALANE WODĄ ZAWSZE ŻAR POTRAFI SIĘ ROZPALIĆ. Ale trzeba zawsze pamięta o jednym. Dorzuć drewna do ogniska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala smutna krolewna
nie moge czytac tego co pierdolicie sfrustrowane babsztyle. Dajcie dziewczynie spokoj, widac, ze opna tez cierpi.skoro nie chce byc z facetem to jej wola, niewazne czyja to wina z tej maki chleba juz nie bedzie. Autorko nie sluchaj tych zawistnic. Masz szanse byc szczesliwa to badz, tak juz w zyciu jest, ze czlowiek czasem musi sie rozstac. trzymaj sie swojej decyzji a chlopak sobie poradzi i w koncu zapomni. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mala smutna krolewna
aha i popatrz autorko na niektore komentarze, chyba nie chcesz sluchac rad osob, ktore nie znaja zasad ortografii...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dama_lili
pomroczność prawdziwa nie porównuj męża do chłopaka POSLUCHAJCIE-NIE WIEMY ILE DZIEWCZYNA MA LAT. może ma 23lata? i co ma się męczyć ,skoro to nie ten? może to jej pierwszy poważny związek?? chłopak-to nie mąż dziewczyny! Nigdy nie odejdę od męża, ponieważ od niego zaznałam prawdziwej miłości. A będąc 6lat w związku w wieku od 16 do 22roku życia- nie wiedziałam,czym jest to uczucie,jakim teraz darzę swojego męża. to proste,chyba?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kafe-blou-kafe
Każda miłość jest pierwsza, Najgorętsza, najszczersza, Wszystkie inne usuwa w cień. UMARŁA MIŁOŚĆ. Na horyzoncie już nowa. A autorka kocha i tak tylko samą siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka.
Autorka napisała "żadne z nas tego nie zatrzymało" "-on ma klapki na oczach, ciagle odrzucal jakakolwiek propozycje rozmowy. " więc ona próbowała rozmawiać! Czego,żeście się czepili ? szkoda czytać wasze odpowiedzi! Koleś miał ją w d*** przez ostatni rok,a kiedy poczuł konkurencje nagle zaczął walczyć! Autorko kopnij go w cztery litery i bądź szczęśliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość soglif3
Jestem facetem i to ja odchodziłem po 5 latach.Był jej płacz,krzyki,prosby.Nie mogłem jej oszukiwac.Po prostu musiałem to zrobic.Moje serce było puste i nic juz do niej nie czułem.Mineło kilka lat.Czas zaleczył rany.Ona przez ten czas miala juz kilku innych.Po prostu trzeba uciąć ostro od razu,bo jak sie bedzie zwlekało to tylko pogorszy sie sprawe.Chcialem tu wkleic tego spama : Klub Rici zaprasza .Zarabiasz ponad 1200zl? Chcesz zarabiac cyklicznie 10.000$ ? Zapraszam na webinar http://www.rici4you.com/pl/webinar soglif3@gmail.com ale ten temat przypomniał mi moja sytuacje i dodałem cos od siebie.Także radze wszystkim jezeli chcecie miec spokoj w duszy to konczcie wszystko od razu,natychmiast.Oszczedzicie cierpienia i bólu.Dzieki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Penelopa z wyspy
Jak się rozstać po 5 latach ..... Jeżeli mieszkasz u niego, pakujesz walizkę i wychodzisz. Jeżeli on mieszka u ciebie. Pakujesz jego walizkę wystawiasz za drzwi i zmieniasz zamki. I to już wszystko. Zamknięcie klamki zamyka rozdział. Potem są tylko wyrzuty sumienia, łzy i tęsknota. Ale powrotu już nie ma. Bo nie ma już nas. Jestem tylko ja i jest tylko on. Osobno. Nas już nie ma. Mogło być razem. Ale........ Zostaną tylko łzy i wspomnienia i żal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość babcia klozetowa z kafeterii
Kijanko, sytuację znamy tylko z kilku jej zdań. Jak było naprawdę nikt nie wie poza autorką. Te próby rozmowy to mogło być tylko chciałam.... I na chceniu się skończyło. A czy w gr wchodzi konkurencja ? Z tekstów autorki wynika, że ona zdradziła. Więc o czym tu się rozpisywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka.
"W koncu kiedy przyznalalm mu sie, ze kogos poznalam, zaczal sie mega starac," stąd wnioskuję, że poczuł konkurencję. Właśnie za mało wiemy,a autorka zamilkła, więc nie oceniajmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fryvolitka
mam 23 lata, tak, to był pierwszy poważny związek, nie, nie czuje, że to jego wina, wg mnie winniśmy byli oboje, tylko dla mnie ta wina doprowadziła do myśli, że to koniec, a go do myśli, że trzeba walczyć i tym się różnimy w tej chwili. a co do tego innego, pewnie nazwiecie to zdrada chociaż sie nim nie przespalam, ale pozwolilam mu sprawić, że szybciej zabiło mi serce, ale jeśli zdecyduje sie walczyć o ten związek, to zapomnę o tamtym. tylko czy jest o co walczyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łąki pola lasy
moim zdaniem nie warto walczyć. zawsze facet jak poczuje zagrożenie ze strony rywala to staje na głowie, żeby kobieta przy nim została, a jak ta głupia się godzi, to później znowu wszystko wraca do normy, a nawet jest jeszcze gorzej. no trudno, autorko, uczucie wygasło, nie ma co tego naprawiać, jesteś jeszcze młoda, nie ma sensu ciągnąć tego dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Fryvolitko, Skoro wytrzymałaś z nim/kochałaś go przez 5 lat to kim musi być ten następny? Supermanem? Skoro zdecydowałaś, że mieszkasz z nim to musiało być poważne uczucie między wami. Wiadomo, że każdy ma tendencję to popadania w rutynę ale licz się z tym, że to ty go zdradziłaś. On pewnie tylko stał obok i biernie się przyglądał, może był zajęty czymś innym? Związek między dwojgiem polega na przełamywaniu pewnych barier. Ktoś wspominał o zepsutej żarówce. Może ten ktoś nie jest dla ciebie tylko żarówką a całą instalacją elektryczną, której nie można od tak wymienić. Skoro nie chce cię stracić a ty masz już innego to pewnie jesteś tą złą kobietą, która puściła się z innym kolesiem, bo ten jej się podobał. A czy oni wiedzą o sobie nawzajem? Wyobraź sobie sytuację, kiedy mieliby się spotkać. Kto bardziej zaskarbi twoje serce? A może ten trzeci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pallikot
Zawsze nowa błyskotka bardziej cieszy oko od starej. Ale w małżeństwie też są chwile zwątpienia. W małżeństwie zawsze wkrada się rutyna. Jest więcej kłopotów. Więcej zmartwień. jeszcze więcej kłótni. Gdyby tak wszyscy postępowali jak autorka to małżeństwa byłyby kontraktem zawieranym na 2, 3 lata i ewentualnie odnawiane. :( Nie zawsze jest tak różowo. Ktoś kiedyś , bardzo mądry powiedział.: "Miłość nie sprawi, że czas przeminie. Ale czas sprawia, że miłość przemija." Więc co zrobić by ta miłość nie przeminęła ? Dać jej szansę. Z tym nowym powtórzy się historia jak w życiu. Za jakiś czas znów oddalicie się od siebie. Obydwoje nie zrobicie nic by to powstrzymać. I gdy on zacznie się starać znów okaże się że masz innego który cię tak fascynuje inaczej. A wystarczyłoby tylko chwila szczerej rozmowy. Okazać trochę ciepła i cierpliwości. Zatrzymać te wspomnienia w pamięci i wiedzieć że zawsze można coś odbudować. Warto dać sobie szansę. Ten stary kapeć nie uwiera. Jest taki wygodny i ciepły. Ten nowy jest ładny, błyszczy nowością. Ale gdy go założysz na nogę zacznie uwierać to tu, to tak i zrobią się bąble na nogach. Sam fakt napisania tego świadczy o twoich wątpliwościach. Wiec zastanów się sama zanim skoczysz na głęboką wodę. Masz właśnie idealną okazję. CZASU NIE ZATRZYMASZ, A może się okazać że nie ma już szansy powrotu.To tylko twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Penelopa z wyspy
Tak na prawdę to winna jest autorka. I jeżeli ktoś komuś ma dać szansę. to chyba ten jej facet powinien pozwolić by ona wróciła. To on może dać jej szansę. Przecież on nie zdradził. On nie szukał pocieszenia w ramionach innej. Autorka wykazała za mało empatii w związku. Sama przyznała, że sie nie starała. Że jej nie zależy, że już nie warto. A co jest warto ? Warto szukać przez całe życie księcia z bajki ? Idea związku polega na ciągłym podtrzymywaniu jego żaru. Jeżeli nie dbasz o to nie znajdziesz szczęścia nigdy. Dlaczego nie zadbasz o to co miałaś. Gdzie się podziały te uśmiechy, szczęśliwe spojrzenia, i piękne wspomnienia ? Warto wyrzucać to do śmieci ? Widać autorka myśli kategoriami, że dziś ten, a jutro inny. Byle tylko ktoś był obok. Zawsze to jakieś urozmaicenie. Ale czy na tego nowego można liczyć ? Czy wesprze w trudnej chwili, czy pomoże w ciężkiej sytuacji, czy odwróci się i pójdzie w drugą stronę ? Bo przecież to nie jego problem. On nie jest razem z tobą. On tylko ma dziewczynę. No i tu jest problem. Czy ty miałaś chłopaka, czy byłaś z chłopakiem ? To tak jak w tym powiedzonku. Poszłaś z chłopakiem do kina, czy poszłaś na film?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijanka.
Dajcie spokój. Ma 23 lata,a to jej pierwszy związek w życiu!(moja rada-nigdy nie wychodź za pierwszego partnera) zaczęła z nim być jak miała 17lat,niech dziewczyna pożyje jeszcze pozna innych ludzi!Po co ma się męczyć,skoro już teraz czuje ,że to nie to? Autorka NIE ZDRADZIŁA.Poznała kogoś i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×