Niech mnie ktoś zastrzeli!

bez zbędnych pytań

zrobione

pif paf

musisz się bardziej postarać :(

Dziewczyno nie rób nic, czego byś potem żałowała. Tam może być jeszcze gorzej, gdzie się chcesz wybrać. Dla samobójców, to tam piekło czeka, podobno nie zawsze, ale lepiej nie ryzykować ! Piekło to straszne miejsce, którego nie da się opisać. Męczarnie na wieki ! Nie ma wyjścia !

Jestem ateistką. Po drugiej stronie nic nie ma. Byłam reanimowana

I żeby było jasne - teraz nie chcę się zabić

Mylisz się. Pan jest i jest Jemu bardzo przykro kiedy tak Mówisz że nie ma Jego. Kiedyś się przekonasz.

to miliony po reanimacji się mylą tak?:) co widzieli jak jest tam pięknie.

:O Pozostawię to bez komentarza. Co nie znaczy, że jeśli ktoś chce mnie zastrzelić, to się rozmyśliłam :)

spoleczenstwo sie wtedy tak fajnie oburza ;D

W sumie niezły pomysł. Strzelałam kiedyś z KBKSów. Może należy to odświeżyć? ;)

kogos zlego np plotkarza, sadyste, okrutnika itp

ofierze takiego np plotkarza bys ulzyla ale i tak wiadomo ze tego nie zrobisz niestety

Miałem też śmierć kliniczną, kiedy byłem małym chłopcem. miałem kilka lat. Nie pamiętam za bardzo, ale było tam pięknie z tego co opowiadałem Mamie i potem Mama mnie opowiadała. Lecz ja niestety do tego pięknego raju nie trafię a widziałem ten Raj i żałuję że tam się nie dostanę. Zły ze mnie człowiek. Nie mam uczuć. To straszne jest się dowiedzieć, że się nic nie czuje do ludzi oprócz nienawiści. chociaż ostatni dużo zmalała ta nienawiść do ludzi. kiedyś była wielka i zżerała mnie jak choroba. sama z siebie się nie wzięła. Było dużo osób, co mnie doprowadzali do furii. Na szczęście nie wybuchłem porządnie, bo bym był martwy albo w zakładzie karnym bądź zakładzie psychiatrycznym. Na szczęście ten etap życia już mam za sobą. Nie mam zamiaru nikogo skrzywdzić, ale nadal nie lubię ludzi. Każdego człowieka nie lubię. Czasami się okłamuję sam siebie, że kogoś lubię ale prawda jest taka, że nikogo nie lubię. Tak bardzo bym chciał lubić ludzi w szczególności tych co są blisko mnie. czy ma ktoś podobnie ? Straszne jest życie, kiedy się nikogo nie lubi.

Slyszales o smiercionosnych kartonach?

jak w ogole mozna myslec ze nienawisc ktora nie wziela sie z powietrza jest zla? rozumu nie masz?

Nienawiść jest zła niszczy człowieka od środka. Może i nie mam rozumu. Trafiłeś :) Na temat nienawiści mógłbym książkę napisać.

Musimy starać się nie gniewać na drugiego człowieka, lecz jeżeli ja już się zły urodziłem. to nic na to nie poradzę. Może jestem nasieniem węża ?

to taka nienawisc jest męcząca- bardziej precyzyjne okreslenie a nie zla bo wtedy kojarzy sie z grzechem

Uczucia (w tym gniew) nie są ani dobre, ani złe- są naturalne i nie podlegają ocenie. Człowiek ma do nich PRAWO! Jedynie krzywdząca nienawiść pewnie będzie karana piekłem. A Twoja jest uzasadniona. Jeśli ktoś okazał się świnią i czujesz do tej osoby nienawiść itp, to ta osoba będzie ukarana, nie Ty.

W myślach gnoje osoby nie tylko te co mi krzywdę zrobili. Każdego gnoje, nawet dobre osoby. Też oddałem kiedy byłem gnojony. Policzka nie nadstawiałem i raczej nie nadstawię, chociaż Pan gada żeby go nadstawić to nie potrafię. gardę trzymam i nie ma zmiłuj. Mogłem po prostu olewać zaczepki. Żałuję dużo akcji, które się pewnie odbiły na mojej psychice. Myślę ze do takiego stopnia dali mi popalić ludzie, ze po prostu teraz każdego w myślach gnoję. W czynach odpowiadałem tylko tym co mi za skórę weszli. Gadanie bajek na mój temat i pełno ludzi to łykało, najbardziej mnie wnerwiało.

Gadanie bajek na mój temat i pełno ludzi to łykało, najbardziej mnie wnerwiało. Wierz mi, że przechodzę coś podobnego. Frustruje mnie bezkarność tych świń. Jednak w przeciwieństwie do Ciebie nie mszczę się na nich, bo nie mam jak- jestem bezsilna- sama pośród "ludzi" z osiedla, którzy są takimi idiotami, że urządzili mi niezasłużony ostracyzm. Najbardziej irytuje bezkarność! Szlag mnie trafia! Ta nienawiść potrafi być tak męcząca, że człowiekowi brakuje sił do działania. Mam kilkumiesięczny zastój w życiu, nie walczę o siebie itp. Głównym źródłem tego wszystkiego jest moja pseudo-matka- gówno pod ochroną lokalnego społeczeństwa, a ja rzekomo ta "zła" itd. To woła o pomstę do nieba. Bóg powinien zabić całe to osiedle poza mną.

Mnie te z móglby ktoś zastrzelić, chyba mam depresje i to chyba na pewno, chyba sie powiesze, albo zaglodze na śmierć, szlag mnie trafia i j serio mówię, coraz częsciej mam takie mysli, jakos nie widze wyjścia z niektórych sytuacji i to mnie doprowadza do takiego stanu..

W dobro ludzkie już przestałam wierzyć, ale chociaż Bóg mógłby się rozprawić z tymi wszystkimi "ludźmi". Boże!!!

Przykro mi :( Nie mszczę się już nie. Wyprowadź się. Zmień otoczenie albo zmień wygląd. Zacznij wszystko od nowa. Na pewno Ci się uda. W sumie się dużo nie zemściłem. W sumie dobrze. jeszcze gorszym bym mógł być niż jestem. U mnie na osiedlu też prawie wszyscy są przeze mnie nie lubiani bardzo mocno i ja przez nich tak samo. Właśnie sąsiedzi mi największego syfu narobili opowiadając o mnie bajki, które były łykane jak świeże bułeczki. Wiadomo kilka osób powymyśla następne kilka rozprzestrzeni te bajki, potem kilka potwierdzi i ludzie wierzą w te bajki. Źle zrobiłem, że sie tym przejmowałem. Mogłem to olać, jak chcą wierzyć w bajki, to niech sobie wierzą. Lecz niestety ja się tym za bardzo przejmowałem. Nie warto się przejmować. Wiem że to bardzo ciężkie ale Spróbuj się tym nie przejmować. Olej to Wyprowadź się jak Możesz i zacznij od nowa życie :)

Tez mnie irytuje bezkarność... Może po drugiej stronie nastapi jakaś sprawiedliwość. Aż czasem cięzko uwierzyć w to, że ludzie moga byc tacy okropni i robić innym taką krzywdę ciesząc sie z tego jeszcze.. no i są bezkarni właśnie.

Nie myślcie a raczej starajcie się nie myśleć o przykrych rzeczach. Przez to ze się przejmowałem i pałałem nienawiścią, to teraz nikogo nie lubię :( albo mam to tez w genach że nikogo nie lubię. Też tak może być. Sam nie wiem.

Na nikogo się nie skarżyłem, trzymałem to w głębi serca. Kiedyś miałem takie myśli żeby ich wszystkich wysadzić albo porozwalać. Dzisiaj już tak nie myślę. Nie chcę już nienawidzić mimo, że mnie tak wnerwili. Najlepiej olać bajkopisarzy. Pewnie o sobie gadali kiedy te bajki o mnie skręcali.

100% prawda- dziękuję za te pocieszające słowa :)