jakie wymagania na sprzedawce?

szukam pracy jako sprzedawczyni w sklepie odziezowym od stycznia, rozsylam CV wszedzie gdzie jest ogloszenie,poza tym jezdze po miescie i zostawiam CV w sklepach gdzie jest ogloszenie, ze szukaja pracownika a mimo to nikt do mnie nie dzwoni.O co chodzi? mam doswiadczenie w handlu (mialam polroczny staz w sklepie) nienaganna prezencja i jestem dyspozycyjna. Studiuje, ale mam tylko 1,5h dziennie zajec i cale weekendy wolne. Mysle, ze zlatwoscia pogodzilabym prace i studia. Znam biegle j. anielski i bardzo dobrze j. rosyjski. Napisalam list motywacyjny, gdzie wyrazilam swoja gotowosc i wielki zapal do pracy.Co moze byc przyczyna tego, ze nikt nie dzwoni? Mam zbyt male doswiadczenie? a moze moje studia odstraszaja potencjalnych pracoawcow? jestem zalamana, zaczyna mi powoli brakowac pieniedzy, starczy najwyzej do kona lutego. Co mam zmienic, zeby w koncu ktos do mnie zadzwonil i zaprosil na rozmowe??

moze jest ktos kto pracuje w jakiejs odziezowce i podpowie mi jak sie wkrecic?

moge pracowac za 5zl na godz. potrzebujesz szybko pracy i kasy:( wiem, ze nadaje sie do tej pracy jestem zmotywowana i mam dobre podejscie do ludzi juz nie wiem co robic...

jakie miasto?

lublin

na sklep odzieżowy? swoją drogą półroczny staż to niewiele. Pewnie zapraszane są osoby z większym doświadczeniem

co studiujesz?

uparlam sie na odziezowy bo mam jakiekolwiek doswiadczenie,pracowalam w odziezowce, troche pamietam z czasow stazu. to gdzie mam znalesc prace skoro nie chca mnie tam gdzie mam jakies doswiadczenie? jak ta dalej pojdzie to bede musiala sie spakowac i wrocic do domu, rzucic studia:( co robic??

codziennie sprawdzam portale z ogloszeniami i wysylam CV gdzie sie da a mimo to cisza. :( chyba juz w calym miescie maja moje dane :(

nie ma tu nikogo kto pracuje w sklepie?

I pomyślec,że kiedyś w sklepie pracowały dziewczyny po handlówce,mało tego większosc z nich doskonale się do tego nadawała i lubiły tą prace. Komu to przeszkadzało?

wiedzialam, ze jak ktos ma prawdziwy problema to na kafeteriinikt nie pomoze...

ostatniomialamzaproszenie na rozmowe w sprawie pracy na stanowisko spedytora, ale odzucilam bo myslalam,ze to zbyt wymagajace i odpowiedzialne a tu do zwyklego sklepu nie chca mnie przyjac :(

gdybym dostawala 800zl na reke to zylabym jak krolowa