Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mia mamma

Mam 30 lat i nadal nie wiem, co powinnam robić w życiu :(

Polecane posty

Gość ufolludek
mieszkam w stanach od dziecka, studia zrobione, lecz branża mi się odechciała, po prostu nie widze się w tym już, prace mam tz. bez przyszłości poza wyuczoną branżą studiów już 10ty rok, dalej zero pomysłu, nie wiem co chce robić dalej, a tu już po 40, eh to życie, skąd ludzie mają te ambicje i plany, jak dochodzą do tych swoich pasji w pracy, wielka zagadka to dla mnie. Co prawda mam rodzine i to mój jedyny sukces, no i w miare zdrowy, a to chyba też już jest wiele. Staram się nie myśleć o tym bezsęsie i tylko dzień za dniem leci, jeden podobny do drugiego, jak w filmie dzień piżmaka haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszam do polski. Jak ci zlikwidują etat, pójdziesz na kuroniówke, pozbierasz puszki przez pół roku, odwiedzi cie komornik i zaproponuje wyjazd z mieszkania w okolicach października.... i po roku takiego luzu (hłe..hłe...) pani z pośredniaka zaproponuje ci pracę na wózkach widłowych za 2000PLN/miesiąc (nie mylić z USD/tydzień;), to dostaniesz takiego pałera, że do roboty będziesz latał jak na skrzydłach. Zaczniesz z radością się dokształcać za własne pieniądze i wolnym czasie, żeby nauczyć się jeździć jednocześnie na 2..,3.. wózkach jednocześnie. Będziesz trenował yoge żeby z uśmiechem wytrzymywać po 16 godzin bez jedzenia i toalety. Zapraszam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdzie nie ma raju, a wszędzie jest wyzysk. Co za chory system.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja jednak wolałbym być wyzyskiwany w USA albo w Szwajcarii, niż wyzyskiwać w polsce*. Że o byciu wyzyskiwanym w tym kraju - nie wspomnę! *to nie jest pomyłka ani błąd ortograficzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Seks jest niezwykle ważną częścią życia każdego dorosłego człowieka. Seks jest źródłem ogromnej przyjemności i fascynacji cielesnością człowieka. Nie wszyscy zdają sobie jednak sprawę z tego, jakie są korzyści z seksu i jego pozytywny wpływ na zdrowie człowieka? Odpowiedź na pytanie, czy seks jest zdrowy, może być tylko twierdząca, ponieważ pozytywnie wpływa on nie tylko na kondycję psychiczną (poprawa nastroju, rozładowanie stresu i napięcia), ale także wzmacnia odporność, przyczynia się do lepszego dotlenienia organizmu, powoduje, że włosy są bardziej lśniące, a ciało jędrniejsze. Spis treści Seks - wpływ na psychikę człowieka Zdrowy i udany seks ma niewątpliwie wpływ na psychikę człowieka i pomaga w wielu stanach emocjonalnych. Nie bez powodu mówi się, że seks to zdrowie nie tylko fizyczne. Współżycie pomaga rozładować stres i negatywne napięcie emocjonalne, jakie jest wynikiem pracy, braku czasu czy nadmiaru obowiązków. Dzieje się tak, ponieważ podczas uprawiania seksu wydziela się serotonina, która jest odpowiedzialna za pozytywny nastrój i dobry humor. Seks poprawia także koncentrację i pozytywnie wpływa na kreatywność. Jest to wynikiem lepszego dotlenienia mózgu podczas stosunku. Dzięki seksowi szybciej zapamiętujemy, zwiększa się nasza podzielność uwagi, tempo uczenia się i szybkość reakcji na bodźce. Ponadto, jak udowodnili amerykańscy badacze, tuż po orgazmie człowiek jest bardziej twórczy. Nieoceniony jest też wpływ seksu na budowanie więzi i bliskości między partnerami – dzięki współżyciu partnerzy zbliżają się do siebie, poznają lepiej swoje ciała i emocje. Seks - wpływ na zdrowie fizyczne Według badań aż 90 proc. dorosłych Polaków jest zadowolonych ze swojego życia seksualnego, choć większość z nich narzeka na jego niedosyt. Tylko 10 proc. z nich uprawia seks codziennie. Ankietowane kobiety wskazywały, że najważniejsza w seksie jest dla nich więź i bliskość z drugą osobą. Budowanie sfery emocjonalnej i poprawa relacji w związku to nie jedyne korzyści z seksu, bowiem odpowiedź na pytanie, czy seks jest zdrowy, jest pozytywna i wymaga rozwinięcia. Seks może pomagać w odchudzaniu i spalać zbędne kalorie. Podczas jednego stosunku można pozbyć się aż 400 kalorii, bo seks angażuje prawie wszystkie mięśnie. Zdrowy seks pomaga także na żylaki i układ krążenia. Dzieje się tak, ponieważ uprawianie seksu zwiększa częstotliwość i siłę skurczów serca oraz pomaga w przepływie limfy, odprowadzającej z organizmu szkodliwe substancje. Uprawianie seksu działa również przeciwbólowo, ponieważ w trakcie stosunku wydzielają się endorfiny, które są naturalnymi substancjami łagodzącymi ból. Seks - dlaczego jest zdrowy? Z wielu powodów. Poza wymienionymi powyżej zaletami, seks wpływa również na długość życia. Podczas współżycia wydziela się bowiem hormon długowieczności, tzw. DHEA. Zalety seksu powinny docenić szczególnie panie. Pomaga on łagodzić objawy drugiego etapu cyklu miesiączkowego (po owulacji), gdy spada poziom progesteronu, ponieważ nasienie mężczyzny ma działanie podobne do tego. Ponadto seks wpływa na to, że skóra staje się elastyczniejsza, ciało jędrniejsze, a włosy bardziej lśniące. Jest to zasługa rozszerzenia naczyń krwionośnych, dzięki czemu krew jest lepiej rozprowadzana po całym organizmie. Jeśli chodzi o wpływ seksu na zdrowie, to warto wspomnieć jeszcze o poprawie odporności, która następuje dzięki zwiększaniu ilości limfocytów T.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - ale o czym ty tu pier/dolisz? My tu rozmawiamy o czymś innym niż pier/dolenie. Limfocyty T opanowały ci mózg? To skończ pier/dolić, bo ci sie jeszcze bardziej pogorszy!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo ma rację, to w Polsce to tylko zapiec się na śmierć lub uprawiać sex. Szkoda, że Pollki wola doruwnywać facetom w pięciu wódki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna nie chciec bachorow bo to same problemy no ale ktos kto ma wyprany mozg tego nie zrozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas to powtarzam kobietom, nawet feministkom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zyj dniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość333
Ja mam to samo. Koncze w tym roku 31 lat,od studiow pracuje w korpo i generalnie mam ich dosc ale zupelnie nie wiem co moglabym robic innego. Nie mam zadnych pasji nie umiem gotowac, szyc, tanczyc, jezdzic konno ani w ogole nic oprocz klepania w komputer. Co mam robic zeby sie utrzymac i zeby mi to dawalo satysfakcje???????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarabianie cyferek to bezsens
wogóle praca w miastach, w biurach, fabrykach, odbijając zegar to tragedia, ludzie nie byli stworzeni do pracy jak roboty w fabryksch lub do gapienia się w monitory i klepania w klawiatury, ludzie odeszli od natury i przez to cierpią psychicznie, mają pustke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bóg mówi przez uczucia
A ja wiem co mam robić w życiu i nauczyłem się słuchać głosu Pana Jezusa w sercu, czyli wewnętrznych natchnień, uczuć i poprzez wydarzenia mojego życia oraz Pismo Święte. Poczytajcie o uczuciach w Katechizmie Kościoła Katolickiego i zastosujcie. Sprawdza się! Np. Psalm 131 mówi, żeby nie pragnąć tego co przerasta moje siły, bo Pan Bóg dał mi tylko siły na to do czego mnie powołał!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość333 2017.10.05 naucz się grać na gitarze lub robić prace ręczne np haftowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polecam książke Technologiczne Niewolnictwo, zrozumiecie co się dzieje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _Moonlight_
Przede wszystkim wyluzuj i podejdź do tego z dystansem. 30 lat to przecież jeszcze całkiem młody wiek. Ja w tym roku skończę 29 i też długo poszukiwałam swojej drogi życiowej ;) Wyszło na to, że ją odnalazłam i kiedyś bym nie pomyślała że to będzie właśnie to. Pochodzę z niewielkiej miejscowości. Ukończyłam socjologię co po latach okazało się kompletną klapą bo co z tego że kierunek ciekawy ale wylęgarnia bezrobotnych :/ W czasie studiów trochę dorabiałam najpierw w sklepie, potem w gastronomi, w międzyczasie ukończyłam kursik kosmetyczny stylizacji paznokci. Po studiach poszukiwałam pracy. Wyjechałam do miasta i trafiłam do korporacji. Tam przeżyłam istny koszmar który o mało co nie zakończył się depresją. Beznadziejna szefowa, fałszywi ludzie i mobing. Tylko plany, wyniki, plany wyniki, schematy, papiery, raporty i niemal każdego dnia rozliczanie z tego co się zrobiło. Człowiek się w ogóle nie liczył, o zrozumieniu, uczuciach i empati można zapomnieć bo w korpo nie ma na to miejsca. Nie wykonanie czegoś czy pomyłka to oczywiście "rozmowa dyscyplinująca". Czasami nadgodziny bez zapłaty, wykończenie pracą i kompletne zruinowanie. Pójście na urlop (o ile udało się go dostać i nie wstrzymali) było chwilowym odżyciem , powrót z urlopu do tego syfu to koszmar i trauma. Wytrzymałam tak tylko 2 lata. Rzuciłam papieram i nieco załamana bez większych perspektyw wróciłam do rodzinnej miejscowości. Po mękach przebytych w korpo dochodziłam do siebie od czasu do czasu robiąc paznokcie po znajomości. Szukałam pracy i też byłam bliska załamania nie wiedziałam co dalej. W urzędzie pracy nic ciekawego poza kursami i szkoleniami. I właśnie to mnie zaciekawiło. Od długiego czasu czułam się dobrze jako kierowca, lubiłam prowadzić samochód. Okazało się że jest oferta kursu prawa jazdy na autobusy z gwarancją zatrudnienia w PKSie i mile widzą kobiety. Za namową chłopaka zapisałam się tak na początku trochę bez przekonania. Rozpoczęłam kurs zaczęłam się uczyć stopniowo ogarniając prowadzenie takiego gabarytu co się okazało nie takie trudne jak się wydaje. Po kilku podejściach i małych mękach w końcu zdałam i rozpoczęłam pracę. Pracuję tak już ponad rok i po tym czasie mogę powiedzieć że nawet spodobało mi się to zajęcie. Może nie jest jakieś mega ambitne, praca jest odpowiedzialna ale jak się to lubi i umie odpowiednio zachować na drodze to można to ogarnąć i praca jest całkiem ciekawa. Jedyny minus to zarobki bo niestety kierowcy autobusów nie są docenianym zawodem mimo że to odpowiedzialna i nie taka łatwa praca. Kasa jednak nie jest najważniejsza. Cieszę się że znalazłam pracę która mi daje satysfakcję i czuję się w niej dobrze. Wbrew pozorom nie ma monotoni i każdy dzień jest ciekawy. Spotykam ciekawych i w większości sympatycznych ludzi, na przystanku przy wsiadaniu coś tam z nimi zagaduję. Cały czas mam radio które umila jazdę. W ciągu dnia pauzy kiedy mam trochę czasu dla siebie ogarniam jakieś szybkie zakupy, mogę pozałatwiać swoje sprawy. Wracam do domu i nie czuję się aż tak zmęczona jak w korpo. Głowa nie boli, idę na spacer z psem i cieszę się życiem. Rano przez szybę widzę ładny wschód słońca wieczorem przed snem uwielbiam słuchać śpiewu ptaków i wpatrywać się w księżyc albo iść na spacer z moim partnerem. W wolnych chwilach oddaję się też mojej paznokciowej pasji jeszcze z późnych czasów nastoletnich :D Z perspektywy czasu zdecydowanie nie żałuję porzucenia miejskiego hałasu, wariackiego tempa życia i korporacyjnego więzienia wyniszczającego psychę. Mimo średnich zarobków jako kierowca spróbowałam czegoś nowego w czym się odnalazłam i dzięki czemu odżyłam. Myślę autorko że w twoim wieku nie jest za późno. Czasami wystarczy dobrze się rozejrzeć i znajdziesz coś ciekawego. Nie mówię że tak jak ja musisz być zawodowym kierowcą bo jest wiele różnych kursów i szkoleń pomagających przekwalifikować się i odnaleźć coś nowego. Może nawet wpadnie ci coś ciekawego do głowy. Na pewno się nie załamuj, cierpliwie czekaj a w międzyczasie oglądaj wszelkie oferty jakie napatoczą się tobie pod oczy. Powodzenia, dasz radę ! ! !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
_Moonlight_ dziś dobry wpis, chyba trzeba próbować różnych rzeczy i zobaczyć co się lubi, bo trudno wiedzieć czy coś się lubi nie próbując, a kasa, niby potrzebna ale drugorzędna tak naprawde, dlatego nie ma co marnować życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To są dylematy nastolatków , miałem takie po maturze , w wieku 30 lat miałem wyuczony zawód , robiłem specjalizację , pracowałem w dwóch firmach i miałem kilka dodatkowych zainteresowań . Przyznam szczerze że trochę zdziwiony jestem wpisami typu - nie wiem co robić , nie mam zainteresowań , żadna praca mi się nie podoba itp . Ja miałem dylemat jaki zawód wybrać , bo kilka różnych mi sie podobało , był czas kiedy myślałem czy by nie wyuczyć się drugiego , zupełnie innego od tego co mam . Trochę to załamujące nie wiedzieć co chce się robić w wieku 30 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szybka oferta finansowania Jestem gotów pomóc W celu realizacji twoich projektów, funduszy biznesu, finansowanie studiów, zakup nieruchomości lub zmiana Twój samochód, zakup urządzeń ...., ciesz się wzorami pożyczki dostosowane do wszystkich Twoich potrzeb. Skorzystaj z naszej wiedzy rzetelny i szybki. Dla wszelkich informacji po prostu spraw sobie trud skontaktuj się z nami bezpośrednio. Aby uzyskać więcej informacji, możesz się ze mną skontaktować (Christcorinn @gmail.com)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie. Warto spróbować w życiu różnych profesji zawodów jeśli się nie ma jakiegoś szczególnego pomysłu. Chyba niewiele jest takich osób które od dziecka bądź już w nastoletnim wieku wiedzą co chcą i będą robić. Często życie weryfikuje te plany. Jeśli praca staje się męczarnia i idzie się do niej z niechęcią to czas najwyższy pomyśleć o zmianie. Nigdy nie jest za późno, nie można zmarnować i zniszczyć sobie reszty życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Filozof12345
Tych zawodów i profesji jest tak dużo że szkoda na to czasu. Wybrać 1 lub 2 i się nie poddawać kształcić całe życie i rozwijać w sercu i umyśle Ile ludzi na świecie pracuje bo musi ? Praca z pasją w zawodzie jest na początku potem zanika następuje załamanie i po kilku latach Profesjonalizm napędzany piramidą maslowa i pieniędzmi bo jesteśmy jednymi z lepszych w fachu gdyż trwamy i nie poddajemy się, rozwijamy nie tylko siebie ale też cały świat Mam 40 lat nie wiem co mam robić i kim być, jaki mieć zawód teraz już wiem i to robię od 10 lat :) Być marzycielem czy spełniać marzenia swoje i najbliższych ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Technologiczne Niewolnictwo - Theodor Kaczynski , poczytajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to wiem co chcę robić, na starość, ale nie wiem jak do tego dojść. Jak zarobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
inwestuj w coś co daje dochód pasywny, cała filozofia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co to jest dochód pasywny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@mia mamma 2013.01.30 > Jak miałam 18 lat byłam pewna, że w moim życiu coś mnie > nakieruje na zawód, ktory stanie się moją pasją, powołaniem, > jak by tego nie nazwać. I tak czekałam, czekałam, później > zaczęłam szukać, probować m. in. studia podyplomowe... Mam > 30 lat i nadal nie znalazłam i boję się, że już nie znajdę. > Zazdroszczę ludziom, ktorzy spełniają się zawodowo, którzy > wiedzą, kim chcą być i do tego zmierzają. Walą głowami w > mury, często im się nie udaje, ale przynajmniej wiedzą o co > walcza... Z jakiej racji mialo by istniec cos takiego. Zawod to koncept spoleczny a nie mistyczna sila/powolanie. Jesli potrzebujesz celu: dobry czlowiek / dobre zycie wydaje sie zacny. Jest jeszcze hedonizm. Obydwa wystarczajaca trudne zeby podporzadkowac sobie wszystko inne w twoim zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Biedroska

moja cenną radą jest to aby wstać w końcu z kanapy czy łóżka i zacząć działać, oraz jak to Aplan na swoim blogu Teksty-Aplana.pl napisał: - "Mówi się, i ja się z tym zgadzam, że jak chcesz coś zrobić i już zacząłeś… To masz połowę roboty za sobą. To jest ważne, bo początek praktycznie w każdym przypadku jest najtrudniejszy. A wizualizacje, analizy, burze mózgów i planowanie to są tylko takie dodatki, które mogą pomóc (...) Ale jeśli jeszcze nie ruszyłeś dupy, by coś zmienić, nie są warte garści popiołu." i ta myśl napędziła mnie do tego, żeby w końcu coś zmienić w swoim życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eustachy

Praca zawodowa to cos takiego, ze robisz cos czego nikt nie chce robic za darmo i ci za to placa.

Pasja? Powolanie? Mam obydwie te cechy wiec ci wytlumacze czym sa (bo to zadna magia):
Praca jest troche/zauwazalnie* latwiejsza. Placa ci za nia troche/zauwazalnie* lepiej.
Opcja z gwiazdeczka(*) oznacza mnien wiecej tyle ze masz zauwazalnie mniej wolnego czasu.

A teraz ci wytlumacze czym nie sa: bajkowym, magicznym, udanym (same z siebie) zyciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×