Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Pomocna dłoń - czekam

Czy warto iść dalej? Koniec LO....

Polecane posty

Gość Pomocna dłoń - czekam

Witam! Mam 25 lat i właśnie skończyłam LO dla dorosłych.Nie będę wnikać dlaczego dopiero teraz itp. Po prostu tak się potoczyło moje życie. Zastanawiam się czy warto rozpoczynać zaoczne studia.Wiem,że moje wykształcenie to absolutne minimum w tych czasach, również zdaję sobie sprawę, że szkołą zaoczna jest mniej wartościowa niż dzienna ( przez społeczeństwo,pracodawcę).Kiedyś jak byłam dzieckiem byłam pewna,że pójdę na studia.Teraz zastanawiam się czy warto?!Mój mąż uważa,że to co osiągnęłam teraz jest O.K i wystarczające.Kiedyś powiedział mi tak : "Teraz kiedy masz rodzinę,pracę,obowiązki zachciało Ci się uczyć??Chyba już trochę za późno" A ja mam w sobie wewnętrzną potrzebę dokształcenia się, poznania nowych dziedzin i przede wszystkim podniesienia kwalifikacji [w sumie nie mam żadnych, po LO nie ma nic:( ].Chciałabym iść w kierunku, który pozwoliłby mi na zarobienie pieniędzy na godne życie.Ileś można wegetować za 1000zł? Decyzję już podjęłam, chcę iść dalej- wiem,że dam radę pogodzić wszystkie obowiązki.Jakoś przez te 3 lata dawałam radę.Tylko nie wiem co wybrać. Iść na studia zaoczne czy na studium.Za studia musiałabym płacić, studium jest bezpłatne.Tylko czy w tych czasach (gdzie wielu magistrów po dziennych studiach, nie ma pracy) warto jeszcze studiować, tym bardziej zaocznie??!! Myślałam o rachunkowości......chociaż ostatnio usłyszałam,że nadawałabym się na opiekunkę dziecięcą - proszono mnie,abym zastanowiła się głębiej nad tym pomysłem.Innymi pomysłami było studium na technika dentystycznego,albo farmacja- tu jednak obawiam się chemii i fizyki ( moje ostatnie nauczycielki miały problem z przekazywaniem wiedzy,zwłaszcza chemiczka). Proszę o Wasze zdanie,co sądzicie o moim pomyśle?Czy warto, jeśli tak to za którą opcją jesteście? Będę bardzo wdzięczna za kulturalną opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
Nikt nie napiszę? Prawda jest taka ze najlepsze lata przećpałam, za działkę robiłam loda starym dziadom w samochodach. Teraz gdy jurz wyszłam z tego chcę wrucić do szkoły, wiem rze dam radę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
Podszywie jak bardzo się mylisz :) Całe szczęście, bo w dzisiejszych czasach niestety wiele młodych dziewczyn kończy w ten sposób:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
Muj mąrz mnie wyciongnol z nalogó ale nie potrafi mi doradzic ze stódiami, woli jak zarobie 1200 na kasie w Biedroneczce, boi sie rze mogłabym zarobić więcje nirz on bo on ma 1500

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
Kobieto! Po pierwsze to wymieniasz mase kierunków, każdy inny, po drugie sama nie umiesz ocenić co umiesz a co nie, co lubisz a co nie wiec jak my mamy tobie pomóc? Widzisz winę we wszystkich dookoła - nauczyciele, pracodawcy, że życie ci sie tak ułożyło itp a wina leży tylko w tobie i twoich wyborach. Najlepsze lata ci przeleciały, nie wiem czy z twojego rozmamłania, lenistwa, czy innych powodów, masz 25 lat, rodzinę i ty sama nie wiesz co ty byś chciała? To kto ma wiedzieć? I jeszcze lejesz te swoje żale na durnym portalu? 25 lat? ŻAL KOBIETO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
Po 1. Wymieniłam 3 opcje,które mnie interesują.Czwarta to pomysł innej osoby. po.2 "Widzisz winę we wszystkich dookoła - nauczyciele, pracodawcy, że życie ci sie tak ułożyło itp a wina leży tylko w tobie i twoich wyborach." Nie wiem, dlaczego odebrałeś/aś moją wypowiedź w ten sposób.Nikogo nie winię, za to w jakim miejscu życia się znajduję.Opisałam tylko fakty z których zdaję sobie sprawę. Jeśli uważasz,że chęć i determinacja do zmiany to coś złego, cóż to Twoja opinia. Chciałam tylko zasięgnąć opinii.Która opcja jest ( dla mnie) lepsza.Co innego człowiek bez zobowiązań, a co innego już osoba funkcjonująca w społeczeństwie od paru lat ( ma na myśli dorosłe,odpowiedzialne życie- a nie zabawę). Dla mnie opcją numer jeden jest studium rachunkowości.Chciałam tylko wiedzieć, co inni o tym sądzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
up up up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelkisia
Więc czy warto iść na studia? Ja ukończyłam jeden kierunek filologiczny i już kilka lat pracuję w zawodzie, pracę dostałam zaraz po studiach. Mój kierunek niszowy nie jest, zawód za to - owszem (robiłam nietypową specjalizację). Tymczasem moje koleżanki kończyły studia filologiczne, specjalność nauczycielską - i zostawały bez pracy. Dziś jedna nadal ciągnie pracę z okresu studiów - jest przysłowiową kasjerką w markecie. Znam osoby, które ukończyły dwa kierunki i dziś żałują, bo zamiast tracić czasu na 2 kierunek mogły iść do roboty. Pracują gdzie się da, czyli gdzie jest robota i biorą pracę, jaka się nawinie, z pocałowaniem w rękę. Studia warto skończyć dla własnego widzimisię - jeżeli ktoś koniecznie chce mieć wyższe wykształcenie. Bo co prestiżu - posiadanie mgr przed nazwiskiem dziś już nikogo nie nobilituje. Uczelni jest mnóstwo, nawet na państwowej jest ciężko wylecieć (tak było na mojej w każdym razie, poprawki się zdawało do skutku). Dziś żałuję tylko, że nie poszłam na zaoczne. Miałabym już dłuższy staż pracy, a tak pięć lat do tyłu. Ale widocznie tak miało być, skoro teraz w zawodzie przynajmniej pracuję. Mam nadzieję, że pomogłam i pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość echhhhhhhhhhhhhhh
Niedawno szukałam intensywnie pracy przez parę miesięcy pracy i zauważyłam, że wszędzie wymagają wyższego wykształcenia. Przynajmniej na stanowiska techniczne, finansowe, ekonomiczne, biznesowe i tym podobne. Dlatego też warto zrobić chociaż licencjat. Przykładem jest mój kumpel, który ma tylko maturę, od lat pracuje w finansach i pomimo ogromnej wiedzy i doświadczenia, nie może znaleźć pracy na kierowniczym stanowisku. Po drugie musisz wybrać, czym chciałabyś się zająć i sprawdzić rynek pracy. Jak już wybierzesz, warto iść na kurs, żeby móc jak najszybciej zacząć szukać pracy w danym zawodzie. Studia trochę trwają, więc zanim je skończysz, kilka lat minie. W CV wpiszesz sobie ukończenie kursu i że jesteś w trakcie studiów i to powinno załatwić kwestię wykształcenia. Bo mimo wszystko ważniejsze są umiejętności niż studia. Jeśli chodzi o wskazane przez Ciebie kierunki, to rachunkowość chyba jest dobrym wyborem, ewentualnie pomyśl o ekonomii, bo w dużych miastach otwiera się teraz bardzo dużo centrum outsourcingowych. Praca korporacyjna, ale pewna i zarobki całkiem niezłe. Farmacje bym odpuściła, bo na stracie będziesz parę lat za innymi ludźmi. A taka propozycja ode mnie - pomyśl o protetyce. Słyszałam, że teraz takich ludzi potrzebują, bo sztucznych szczęk coraz więcej :-) Życzę Ci powodzenia i pamiętaj - na naukę nigdy za późno, a jeszcze jesteś bardzo młoda. Przynajmniej młodsza ode mnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomocna dłoń - czekam
Dziękuję bardzo za wartościowe wpisy - żelkisia i echhhhhhhhhhhhhhh. echhhh- właśnie technik dentystyczny zajmuje się sztucznymi szczękami ;)Niestety z tego co się orientuję, ciężko z pracą.Bo nikt nie chce przyuczać do zawodu - robić sobie konkurencji.A bez stażu ani rusz. Dlatego najbliżej mi do rachunkowości, wydaje mi się że łatwiej o pracę.Co do kolejności również myślałam,żeby zadziałać w ten sposób.Tylko teraz tyle się mówi o tym,że magistrów jak grzybów po deszczu, że nie potrafią znaleźć pracy, za duże wymagania mają itp. To trochę odstrasza.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żelkisia
Ja pracy zaczęłam szukać w maju na ostatnim semestrze. Nie kierowałam się też zasadą - skończyłam takie a takie studia, praca tylko w zawodzie. Składałam papiery na sekretarkę, sprzedawczynię (co prawda w odzieżowych, markety omijałam) - co mi tylko pasowało do moich predyspozycji. Moja koleżanka skończyła studia w zeszłym roku i szuka pracy stricte w zawodzie - wychodzi na tym jak przysłowiowy Zabłocki na mydle. W jednym miejscu pracowała parę tygodni, ale warunki nie takie. Odeszła. W drugim miejscu poszła na zastępstwo, ale też coś nie pasowało. Odeszła. Życzę powodzenia. Z kolei druga zaczęła jedne studia, ale przerwała, bo za ciężkie. Zaczęła drugie, zrobiła licencjat, mgr już nie obroniła, bo ją wywalili. Więc zrobiła mgr na innym kierunku, nie pasującym zupełnie do licencjatu. W międzyczasie zaczęła kilka kursów - anie jednego nie skończyła. Teraz siedzi u rodziców i czeka na Księcia z Bajki. Chylę czoła przed oboma :P Tobie, Autorko, życzę powodzenia i fajnych studiów. Wyboru kierunku nie doradzam, bo to sprawa bardzo indywidualna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×