Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość raija289347

Kto ma rację?

Polecane posty

Gość raija289347

Mój facet ma w pracy koleżankę. Nic go z nią nie łączy, tylko razem pracują i spędzają ze soba dużo czasu (wspólne delegacje itp). Ona ma faceta, on ma mnie, poza tym ona nie jest w jego typie i na odwrót. Ostatnio mojego faceta nie było dosyć długo w domu, bo albo wyjeżdżał (z nią) albo wracał późnym wieczorem z pracy. Dodam, że ja też mam teraz masę obowiązków i mało czasu. Mój facet tez już jest przemęczony ciągłą pracą i wczoraj pierwszy raz od dawna wrócił do domu po południu, a nie wieczorem. Był strasznie zmęczony i nawet nie chciało mu się ze mną rozmawiać, tylko zajął się oglądaniem filmu na kompie i zaraz miał iść spać. Po czym zadzwoniła ta kolezanka (koło 19.00), zeby wyciągnąc go na piwo i on poszedł!!! Mało mnie szlag nie trafił, bo ze mną nie miał nawet siły pogadać, zresztą prawie ostatnio nie rozmawiamy, bo nie ma czasu. Ponoć był zmęczony i miał iśc spać, ale jak ona zadzwoniła to wigor mu wrócił. Miał być po godzinie, wrócił po 23.00... Zrobiłam awanturę to obraził się śmiertelnie, że mu psuję wieczór i robię chore problemy. I że jestem bez sensu zazdrosna, bo przecież on się z nią tylko koleguje. I że nieprawdą jest, ze poświęca mi mało czasu, bo codziennie ze mną rozmawia (15 minut chyba...)... Uważam, że mam rację, on uważa, że przesadzam. Mieszkamy razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raija289347
też mi się tak wydaje...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewiastarasta
Proponuje stanowczość. Jak teraz mu odpuścisz, to potem już nic nie przeforsujesz. To nie jest normalne co on robi. Przerwiesz to teraz albo będziesz się męczyła już zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mysle ze
Dusia ma racje a January blefuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BonApetita
jeszczce sie zastanawiasz?/ ile razem jestescie i ile lat macie? daj mu porzadnego kopa moze ruszy mozgownica...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuzetka dfhu
Kochana jest tylko jedno wyjscie :) jak on wroci zaczniesz sie szykowac. Wdziej wysokie obcasy, czerwona kieckę i długo się maluj. Gdy zapyta co robisz odpowiedz ze spokojem : wychodze na kawe z kolega ze studiow ( czy co tam chcesz) i wyjdz. Mozesz sobie isc w tym czasie do kolezanki albo gdzie tam chcesz. Zobaczysz jak mu piana pojdzie, a jak zrobi awanture to powiedz ze spokojem ze to normalne. Wtedy dopiero zobaczy ze nie nalezy z kolezankami z pracy wychodzic na piwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsz szczery
Nie sa w swoim typie? A to dobre:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raija289347
No może:) Tez uważam, że ważna jest stanowczość, dlatego nie odpuszczam i robię awanturę. Ja akurat wiem, ze z tą dziewczyną nic go nie łączy, ale chodzi bardziej o zasadę. Bo co to ma być, że facet będący w związku leci na piwko z koleżanką? Oczywiście ja sama mam kolegów, z którymi się czasem spotykam tez sam na sam, ale nigdy kosztem mojego partnera, bo to on jest najważniejszy. jakbym miała ciężki okres i nie bywała w domu kilka tygodni, to wolałabym spędzić wieczór z nim niż z jakimś kolegą. I to mnie boli, że on wolał na odwrót...:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuzetka dfhu
A jak sytuacja bedzie sie powtarzac to kopnij w tylek i znajdz sobie kogos kto bedzie sie bal ze moze Cie stracic a nie wystawial Ciebie na proby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
mojego byłego męża też "nic nie łączyło" z jego koleżanką, bo przecież ona miała facet, a mój miał mnie - niestety później się wydało, że się bzykali...praktycznie na naszych oczach!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuzetka dfhu
Wiesz awantura moze sprawic ze pomysli : hmmm ona jest szurnieta, niezrownowazon psychidznie, nie to co moja kolezanka z pracy, ona jest zawsze spokojna. Facet nie zrozumie slow ktore wypowiadasz krzycza. Tylko wlasne doswiadczenia moga go czegos nauczyc. Jak poczuje na wlasnej skorze ze niefajnie siedziec w domu gdy jakis obcy facet z jego dziewczyna dobrze sie bawi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raija289347
Problem w tym, że mój facet w ogóle nie jest zazdrosny. On uważa to za normalne, ze wyjdziemy sobie czasem osobno. A dla mnie z kolei to nienormalne, ze facet będący w związku wychodzi sam na sam z inną kobietą, nawet jeśli nic ich nie łączy. A że nie łączy akurat wiem, bo sama widziałam tę dziewczynę i nie jest atrakcyjna, a juz na pewno nie jest w jego typie. I on raczej nie byłby zazdrosny gdybym wyszła sobie sama z kolegą, bo twierdzi, że mi ufa. Chociaż cholera go wie, może spróbuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
""nic ich nie łączy. A że nie łączy akurat wiem, bo sama widziałam tę dziewczynę i nie jest atrakcyjna, a juz na pewno nie jest w jego typie."" ha ha ha ha ha ha - ta kochanka mojego też nie była ładna, ani "w jego typie" - ale miała taki ogień w majtkach, że ho ho!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wuzetka dfhu
nie ma zasady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość raija289347
Nie ma zasady, to prawda. Ja też mojemu mówię, że to, że ta dziewczyna nie jest w jego typie ie znaczy, ze kiedyś coś do siebie poczują, skoro tyle czasu razem spędzają. On nie rozumie i nie docierają do niego żadne argumenty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha10
"Ja też mojemu mówię, że to, że ta dziewczyna nie jest w jego typie ie znaczy, ze kiedyś coś do siebie poczują" ty mu mówisz??? a poza tym, to już się spóźniłaś - już do siebie poczuli!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejca8925
Łaaaaa, on też mi mówi, a nie na odwrót... Zamyśliłam się:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak to jakie? Takie ze ta dziewczyna nie jest w jego typie? Szczerze nie rozumiem co chcesz osiągnąć tym tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejca8925
Argumenty typu: - nie miał dla mnie czasu ostatnio, a jak w końcu znalazł, to wolał towarzystwo koleżanki - wazniejszy jest dom i rodzina niz znajomosci z pracy - jest mi przykro, bo czuję sie olewana - nie jest normalnym, że zajęty facet lata na piwko z panienkami... Dużo by jeszcze wymieniać. On uważa, że przesadzam z pretensjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bejca8925
Sorry, inny nick

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milano_52552
Robie o zasadę, bo jak w końcu po kilku tygodniach mieliśmy czas dla siebie to on wybrał towarzystwo jakiejś dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość drzewiastarasta
Mojego byłego koleżanka też była brzydka jak noc. Mi się wydawało, że nie jest w niczyim typie. Dla mnie mówił, że jej opowiada, że jestem najwspanialsza. Pozwalałam sama na te spotkania ze spokojem. A oni wylądowali w łóżku kilka razy. Nigdy potem oczywiście nie byłam już tak naiwna ;) Wydaje mi się, że jak ufasz 100%, to przepadasz od razu. Więc ja bym to przerwała. I nie radzę być taką pewną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×