Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

koniec pewnej epoki

Problem czy nie?

Polecane posty

Zastanawiam sie, czy aby na pewno jest to problem marginalny i dotyczący tylko ludzi słabych..... Czy to ten kraj, ten klimat, ta niepewność jutra w pracy agencyjnej, dziś pracujesz, jutro wypadasz. Czy to samotność, niemozność związania końca z końcem w tej jakże cudownej Anglii....bo zawsze u podłoża leży utrata pracy, a o to tak tu , w UK, łatwo. Bardzo łatwo, o czym sie własnie przekonałam. Nie wiem, nie osądzam, nie oceniam. Po prostu nie wiem. http://www.elondyn.co.uk/newsy,wpis,2101 http://www.se.pl/wydarzenia/kronika-kryminalna/polak-powiesil-sie-na-drzewie-w-anglii_80406.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość d.wood
slaba psychika ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To prawda Jak wiele zależy w życiu człowieka w obecnym systemie od pieniędzy? !?!. Bardzo dużo tych samobójstw Polaków w UK . Ja wogóle szczerze powiedziawszy ,od kiedy wchodzę tu na czat i czytam opisywane historie ludzi w UK ,to docenilem to co mam . Jestem tu w Londynie 10 lat ale nigdy nie myślałem, że jest tu tak ciężko Polakom -ciężko pod każdym względem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc koniec pewnej epoki!!! przykro mi. trzeba szukac mozliwosci dla nas poza uk. do osoby powyzej-" ot slaba psychika" ja nazywam to wieksza wrazliwoscia , innym stylem , wieksza ambicja, ktore swiadcza wlasnie o czlowieczenstwie plus indywidualne preferencje - wczesniejsze doswiadczenia. mnie tez uk rozczarowala -i nie tylko na podstawie mojego dosiwadczenia, ale z obserwacji, rozmow z wieloletnimi polskimi emigrantami. nasluchalam sie -jak to w uk jest dobrze, ze mozna tyle zarobic /moim celem jest wlasnie zarobienie i inwestycja w Pl/, jak to sie latwo tutaj zyje , ze sa kursy, szkolenia itp, itd. widocznie moim rozmowcom chodzilo o inny styl zycia. mnie chodzi o rozwoj, skoro juz przyjechalam do jednak- niepodobajacego mi sie kraju- to nastawialam sie na konkretne zarobki- a to juz sie skonczylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green wings
Ludzie jada za granice, bo wydaje im sie, ze zarobia tam dobre pieniadze, bo innym sie udalo. Nie biora pod uwage tego, ze moze nie byc tak lekko, ze beda tam zdani sami na siebie w obcym panstwie i ze pieniadze to nie wszystko. W Polsce nawet jak biedujesz to jestes wsrod swoich, zawsze jest chocby z kim pogadac. Za granica nie ma wsparcia rodziny, a jak z praca tez jest kiepsko to dochodzi poczucie porazki. No ale kazdy mysli, ze bez znajomosci jezyka realiow zdobeda miliony, a jak ktos tylko powie, ze nie bedzie tak lekko, to nikt nie wierzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green wings
tryggon - caly czas opowiadasz o tym, jak chcesz sie rozwijac, poznawac tubylcow, ale chyba oczekujesz, ze te rzeczy same zapukaja ci do drzwi. Zeby sie rozwinac to musisz w to wlozyc troche wysilku i podjac jakies dzialania, naucz sie jezyka, wyjdz do ludzi, zapisz na jakis kurs zamiast przesiadywac na kafeterii i narzekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, to nie ma sensu - prywatne przytyki nie popchna tematu. I tak zaraz zjawi sie ror i wszystkim wytknie wszystko z cytatami. :) Ja mysle, wracając do tematu,że to wlasnie samotność i alienacja. Nie stawiałabym na słaba psychikę az tak bardzo, choc pewnie ludzie silni na taki krok by sie nie zdecydowali. Ale może, gdyby mieli nóż na gardle, to kto wie. Ja jednak stawiałabym na wszechogarniającą rozpacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Napewno jest to ciekawy temat, ale żeby go bardziej rozebrać na czynniki pierwsze, musiałbym znać odsetek samobójstw wśród innych przedstawicieli poszczególnych nacji żyjących w UK, łącznie z samymi Anglikami a nawet wśród Polaków w Polsce . Dziś się dowiedziałem, że w UK żyje 576tyś Polaków ,jeśli 10-20 osób rocznie popełnia samobójstwo to ciężko stwierdzić czy to dużo czy mało? Zawsze jakiś promil ludzi w społeczeństwie jest też chorych psychicznie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość green wings
Sorry tryggon, troche za bardzo po Tobie pojechalam. Mam nadzieje, ze spelnisz swoje cele, nie poddawaj sie, niestety to zajmuje duzo czasu i energii. Mam tu przyjaciol i chlopaka, ale poczatki tez byly trudne, pracowalam ponizej kwalifikacji i nie znalam nikogo, duzo czasu zajelo mi, zeby sie jako tako urzadzic, dostac lepsza prace i zdobyc bliskich ludzi. Wiec uszy do gory :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie bez powodu lekarze definiują "depresję " jako chorobę przewlekłą i śmiertelną . Ale np najwięcej leków psychotropowych zażywają w europie Francuzi (się zdziwilem ). W UK pogoda bardzo meczy psychicznie, szczególnie zimą -teraz . Latem człowiek pojedzie odpocząć np do lasu ,parku ale ta ich trawa to nie to co w Polsce -nie ta zieleń, nie ten zapach . Nigdy nie myślałem, ze tak docenie kiedyś Polskę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kiedyś czytałem że bardzo duży odsetek samobójstw jest w krajach bałtyckich -Litwa około 80 osób rocznie na 100 tyś mieszkańców .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
spoko- green wings- przyjelam to na klate :) samotnosc mi doskwiera i lepiej mi jak podyskutuje na forum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a tak przy temacie samobijstwa- sa w zyciu sytuacje /tragiczne wlasnie/, ktorych doswiadczenie powoduje, ze zaczyna sie chciec- zyc i wlaczyc o siebie cos jak motyw- weronika postanawia umrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Heidi Klummm
skoro w anglii sie wieszaja to pomysl ile wiesza sie ludzi w polsce :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sprawdziłem Liczba samobójstw na 100 tyś mieszkańców : Rok 2006 (takie podają dane -nie potrafię ich wkleic bo w telefonie piszę ) Polska 28 Anglia 10 Białoruś 65 Rosja 50 Ale wiadomo ,że jak Anglik się rodzi w UK i tu żyje całe życie to czuje się jak w domu -u siebie -nawet w tym brytyjskim klimacie . Jest tu ciasno ,zresztą w całej europie zachodniej,może poza skandynawia gdzie nie byłem jeszcze. W holandii też malutkie domki (całe szczescie że duże okna mają ,)?to samo niemcy . W Polsce ta przestrzeń też uzaleznia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Senatorze. Białoruś mnie zaskoczyła. Bardzo. Burzy mi nieco moją koncepcję. :) Tryggon, a tak w ogóle, to gdzie ty mieszkasz w tej Anglii? Heidi - w Polsce wiesza sie kupa ludzi, ale przynajmniej na rodzimej, swojskiej brzezinie lub buczynie, a nie na tych angielskich chaszczach, bo tu nawet o porządne drzewo cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kurcze to ja tu jezdze do najpiekniejszego parku jaki mi sie udalo w zyciu widziec a wam drzew brakuje? a moze by tak wyjechac poza swoje miasta pracy i pozwiedzac zamiast marudzic??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hopsasaaa
Życie samo w sobie w dzisiejszym świecie jest problemem samym w sobie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hej Tryggon
Jesli czujesz sie samotna i mieszkasz w Londynie, to moze chcesz sie ze mna spotkac? Moglybysmy isc na kawe, do parku albo do muzeum? Jestem dziewczyna, mam 33 lata :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "hej tryggon". Tryggon nie mieszka w Londynie, gdzie mieszka dokładnie, nie wiem, ale raczej nie w okolicach Londynu ( kiedyś coś się na ten temat zgadało na ktorymś topiku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć Koniec pewnej epoki muszę się zapytać Sixy gdzie jest ten najpiękniejszy park jaki widziała w życiu bo mnie zaciekawila? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć senatorze, miło cie widzieć. :) Też jestem ciekawa parku si-xy. Parki angielskie są wprawdzie słynne w świecie, ale ja widziałam tylko dośc rachityczny St.James's park w Londynie i na kolana mnie nie powalił. :) Ogromnie fajne są natomiast tutejsze wiewiórki szare. Skubane nic się nie boją, biorą orzeszki z ręki. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×