Mam mu wierzyc? PROSZE WYPOWIEDZCIE SIE

Mam pratnera ktory przed naszym zwiazkem palil duzo trawy. od kiedy zaczelismy sie spotykac powiedzialam mu, ze tego nie toleruje i ma wybrac, albo ja albo palenie. podczas zwiazku zapalil raz bo jak stwierdzil "on pomyslal, ze na spotkaniach ze znajomymi od czasu do czasu moze, ja to zauwazylam jak jechalismy do domu, dostalam szalu" wtedy obiecal, ze nie bedzie juz wiecej palil. obecnie jestem w ciazy i mam wyostrzony wech. ostatnio wydawalo mi sie, ze jak wrocil z pracy to smierdzial zielskiem... w dodatku zul gume co tez wydalo mi sie podejrzane. dzisiaj przegrzebalam jego rzeczy i znalazlam worek w jego kurtce. oczywiscie zaprzeczyl, ze to stary... ale po co kilka miesiecy mial go nosic... pozniej stwierdzil, ze musial go wlozyc niedawno do kieszeni i nnapewno znalazl go w pracy. nie wiem czy mu uwierzyc w to wszystko. co wy o tym myslicie?

Przepraszam ale twoja wypowiedz jest bez sensu a temat ktory rozpoczelam jest dla mnie wazny

ta wyzej to nie moja wypowiedz. pprzpraszam ale osoba w piszaca w moim imieniu nazwijmy delikatnie jest "niedojrzala"

w jakim celu zrobiłaś sobie dziecko z ćpunem???

psu i chłopu niewiara ..pamiętaj.

przepraszam jezeli literki w wyrazie sa poprzestawiane ale latwo sie domyslic ze mialam na mysli slowo "PARTNER" a co do osoby wypowiadajacej sie w moim imieniu to chyba o swojej cnocie mowisz, nie o mojej

palenie trawy moim zdaniem nie jest cpaniem ale ja nie toleruje takiego rodzaju uzywek. w mojej rodzinie byl przypadek... brat mojego ojca razem z zona zacpali sie... bylam wtedy mala wiec nie wiem od czego zaczela sie ich historia ale osierocili 2 dzieci. ja po prostu od tamtego czasu wiem, ze narkotyki sa zle