Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zgrabny tata

Dziecko ukradlo-pytanie

Polecane posty

Gość zgrabny tata

Witam Jestem tu pierwszy raz-wiem ze to forum dla kobiet,ale chciałem się podpytać. Mojemu synowi zdarzyło się coś ukraść koledze.Długo nie przyznawał się do tego i zaparcie twierdził ze to nie on. Jak byście zareagowali w takiej sytuacji? Nie wiem jak postąpić by nauczyć go by tego nie robił a co dla mnie bardzo ważne by nie bal się mi o takich rzeczach mówić. Zawsze mu powtarzałem ze będę po jego stronie cokolwiek zrobi i prawdę mówiąc najbardziej jestem zaskoczony tym ze mnie okłamywał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bał się pewnie zranić tatę :( w każdym razie moje jedno dziecko czasami tak robiło , i jak pytałam czemu to odpowiadał , że nie chciał abym była smutna czy płakała :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrabny tata
Fajnie ze ktoś odpisał :-)Fakt może i nie chciał mnie ranić ale sytuacja go w pewnym momencie już przerastała.Dodam ze ma11 lat.Kompletnie nie wiem od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość może miała dość wiecznego
może zadać pytanie dlaczego to zrobił? Zazdrościł koledze tej rzeczy? Chciał taką mieć a wy nie byliście w stanie tego mu kupić? Czy to była wartościowa rzecz? Ja zaczełabym od przyczyny dla ktorej to się stało. A potem porozmawiała z synem na ten temat. Podała jakiś przyklad z jego przykładem, że jemu coś ukradziono. Jak by wtedy sie czuł. Nigdy wam rodzicom nie ukradziono portfela? Moze mały to widział jak cierpieliście wtedy? Przypomniec mu o tym.. to tak na początek. A na koniec niech ze swoich oszczędności kupi coś fajnego koledze i pójdzie go bardzo przeprosić za to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to prawie tyle co moje :) nie wiem co w takich sytuacjach radzić oprócz tego co zapewne już wiesz iż trzeba rozmawiać, tłumaczyć.Ja w każdym razie tak robię mówiąc iż kłamstwo nie popłaca i trzeba zawsze powiedzieć prawdę rodzicowi bo tylko on stanie za niego murem :) A co do kradzieży, hmm to też zależy od okoliczności, motywu , od jego cech osobowościowych . Są dzieci, które robią to dla szpanu , ot tak ale są i takie , które nie tkną niczego co nie należy do nich ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrabny tata
Twierdzi ze zrobił to po złości -chyba sam się nie spodziewał ze będzie taka reakcja otoczenia.Rzecz za 6 zł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma znaczenia za ile :) a jeśli powodem była złość to chyba macie problem i to poważny .....bo jeśli tak odreagowuje złość to coś jest nie tak , w każdym razie na pierwszy raz ja chyba bym tylko przeprowadziła rozmowę i zobligowała do przeprosin oraz oddania oczywiście rzeczy i ...nie wracała do tematu , myślę , że to wystarczy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skoro tak to
Jeżeli uda Ci się tłumaczyć mu aż wytłumaczysz, że źle zrobił, to wałkuj to z nim do skutku, razem z mamą do spółki. Niech też wie, że macie w tej dziedzinie jedno zdanie. Mój syn jak zaczął chodzić do przedszkola zaczął kraść. W domu miałam nad nim kontrolę, tam już sobie pozwalał. Jak tylko coś mu się podobało, to brał sobie i już. Nie było siły, żadne tłumaczenia nie pomagały. Ciągle przemycał jakieś autka, czy inne drobiazgi. Nie wolno, nie twoje - nie pomagało. Trzepanie kieszeni również. Kiedyś go sprawdziłam, wszystkie kieszenie, ok, wychodzimy, idziemy, trzymam go za jedną rączkę, potem coś zmieniłam, biorę za drugą, zaciśnięta piąstka. Patrzę. Mała gąska. Ręce mi opadły. I tak się działo nie potrafię powiedzieć dlaczego. Potem to szlo dalej, aż zarobił wyrok i prawie poszedł siedzieć. Na szczęście tatuś dupę wybronił i teraz się uspokoił. Ale nic nie dawały rozmowy. Chciał, to miał i koniec. Tak, że tatuś, jak potrafisz dotrzeć do dzieciaka, to tłumacz ile wlezie, oby to więcej nie miało miejsca. I niech mu coś odkupi z własnego kieszonkowego, kara musi być. Może nie kara, ale niech wie, że każdą szkodę trzeba naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
racja !!! To chyba gdzieś już się ma i już - oczywiście, jeśli pojawi się raz i więcej się nie powtarza to ok ale już dwa razy to będzie trwać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zgrabny tata
Dzięki bardzo za odpowiedzi.Przemyśle to-rozmowa będzie na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×