Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyszła pani M mm

Na weselu miałyście karteczki czy każdy siadał gdzie chciał?

Polecane posty

Gość Liliana 1982
Nigdy nie spotkałam na żadnym weselu winietek .Na moim weselu tez ich nie było . Goscie sami powinni siadać gidze chcą i z kim chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie będą winietki
Winietki u nas pojawią się ponieważ: Chcemy mieć pewność że najbliższe i najważniejsze osoby będą siedzieć na honorowych miejscach czyli będą nas widzieć oraz parkiet. Babcie czy prababcie zapewne nie będą tańczyć cały czas więc niech sobie popatrzą jak inni tańczą nie nadwyrężając karku ciągłym odwracaniem głowy. Młodzi powinni siedzieć obok siebie a czasem ciężko znaleźć 20 miejsc obok. W ogóle większy komfort jest gdy są winietki bo każdy na spokojnie siada tam gdzie jego miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko44
kogo wy zapraszacie skoro goście się kłócą o miejsca i biegają żeby znaleźć najlepsze miejsce? :o W mojej rodzinie są prości ludzie, ale potrafią kulturalnie usiąść na obojętnie jakim miejscu. Bez kłótni, pretensji. A jak np. jedna rodzina chce usiąść obok drugiej to po prostu wchodzą na salę razem i razem szukają sobie miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie będą winietki
Nie udawajcie już że macie takie idealne rodziny, tak zgrane, sympatyczne i wyrozumiałe osoby. Nie wierzę że na 100 osób wszyscy tacy są. Po wejściu na sale jest toast, są życzenia i nie zawsze wszyscy są wstanie w równym czasie złożyć życzenia i podejść do stolika żeby zająć miejsce z tymi z którymi chce się siedzieć. Jest kolejka do życzeń i kto złoży siada na miejsce, ten kto ostatni składa życzenia ma już tylko takie miejsca które zostały a co jeśli biedna prababcia która się nie przepychała będzie ostatnia i gdzieś tam w rogu bedzie siedzieć albo jakaś dobra koleżanka panny młodej która będzie musiała siedzieć koło starszych osób. I właśnie już podczas życzeń goście sami zaczynają rezerwacje miejsc dla siebie, dla kuzynki, dla koleżanki, ktoś odejdzie od życzeń żeby położyć torebkę czy płaszcz na krześle bo obawia się że skoro jest przy końcu to zostaną najgorsze miejsca. Po co goście mają martwić się o miejsca. To państwo młodzi powinni o to zadbać. Skoro nie macie czasu na rozmieszczenie gości to może nie róbcie wesela

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liliana 1982
ja tez nigdy nie spotkałam sie z rzucaniem na krzesła przy stole. Jeżeli idę na wesele np jako koleżanka to nie pcham sie do przodu tylko czekam aż bliska rodzina usiądzie a ja siadam z tyłu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amerykaniepiszglupot
ja nie rozumiem co to za problem, winietki to koszt 50-60zł, czyli kropla w morzu opłat za wesele, a o ile to ułatwia sprawę... tez nie wierzę, że wszystkie Wasze rodziny są tak kulturalne, że jeszcze sobie miejsc ustępują, ładnie czekają aż każdy złoży życzenia i nikomu nie zależy na jakimś teoretycznie "lepszym" miejscu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tammmm
no to nie wierz :) nikt ci nie każe :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kóltór
Już raz to pisałem i napiszę jeszcze raz. Winietki na weselu to ELEMENTARZ kultury i należytego przyjęcia gości. Wskazuje na to, że zaopiekowało się gośćmi i usadziło. Najlepiej byłoby to zrobić osobiście. Wiadomo, że to nie jest możliwe, więc jakimś substytutem są właśnie winietki. Ich brak i "siadać jak się chce" jest całkowicie niedopuszczalny z punktu widzenia etykiety. Każdy musi znać swoje miejsce. Wyobrażacie sobie uroczyste przyjęcie, bal, albo coś takiego, na który każdy wchodzi i siada jak popadnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a myślicie że na weselu
Kate i Williama nie było winietek i każdy siadał gdzie chciał ?:) w końcu wszyscy bardzo wykształceni, kulturalni i z dobrych rodzin. A co w przypadku wesela Aleksandry Kwaśniewskiej sądzicie że też każdy siadł gdzie chciał a matka z ojcem musieli usiąść tam gdzie miejsce pozostało ? Nie sądzę. Myślę że zadbano o gości żeby każdy siadł na miejscu na którym powinien ale jeśli wy macie waszych gości w głębokim poważaniu to już wasza indywidualna sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kóltór
Brawo za wypowiedź powyżej. Winietki to konieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moi kochani, winietki to kwestia pary młodej. Jedni wolą ustalić gdzie mają siedzieć goście a inni nie mają na to ochoty. Moje zdanie jest takie że i tak po kilku godzinach każdy siedzi gdzie chce ale na początku uroczystości wprowadzają jednak pewien ład.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość siedzę na swoim miejscu
Nie wiem jak wy ale ja nie przemieszczam się na weselu. Mam na myśli to że siedzę przy swoim stoliku ponieważ tam mam swój talerz, sztućce, kieliszki i szklankę. Gdybym miała przenosić od stolika do stolika biorąc talerzyk żeby coś zjesć to chyba bym oszalała. Dodam że z reguły całe wesele zawsze tańczę więc tylko na jednego wracam do stolika, wtedy też coś zjadam i wypijam, potem idę do toalety i akurat znów zaczynają grać więc idę tańczyć dlatego uwielbiam winietki bo mogę w przerwach między tańcami siedzieć z osobami z którymi mam dobry kontakt i mogę spokojnie porozmawiać bez zmieniania stolików i krążenia po sali bo na drugim końcu siedzi kuzynka czy dobra koleżanka ale nie udało jej się usiąść koło mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Miałam winetki, chciałam żeby nie było właśnie problemu że ktoś zostaje nie tak jak chciał. Gości dobieraliśmy według wieku, rodziny wymieszane (nikt nie był sam z całkiem obcymi ludźmi), a jak mieli potrzebę to się przemieszczali. Wyszło świetnie bo rodziny się szybko zintegrowały, nie było dużego rozstrzału wiekowego tylko raczej pokolenie naszych rodziców i nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam slub teraz w sobotę
i winietki moim zdaniem sa absolutna koniecznością, wprowadzają ład, każdy wie gdzie ma usiąść. tylko raz byłam na weselu bez winietek i goście nie wiedzieli gdzie mają usiąść żeby było dobrze...ja też czułam się dosyć zagubiona bo człowiek się zastanawia czy to miejsce jest odpowiednie, a może tutaj chciał by usiąść ktoś z rodziny? tylko problem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kwafakafaks
głos na winietki - żeby było spokojnie i bezproblemowo, żeby 5 osób nie musiało się przesiadać "o jedno" żeby zrobić miejsce dla zagubionej połówki z pary, żeby znajomi ze szkoły nie wylądowali wśród dziadków, żeby uniknąć tłoku i stresu dla gości, żeby też zintegrować tych którzy przyszli bez pary sadzając ich z ekipą młodych. na jedynym weselu bez winietek, na którym byłam, konsekwencjami było: przepychanie, krzyczenie "Joooolkaaa tuuuutaaaj", szepty i obrażanie się, że ktoś siedzi dalej niż znajomi z pracy a przecież jest córką siostry babci szwagra i tym podobne atrakcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjvc
u mnie zyczenia sklada sie pod kosciolem, a nie po wejsciu na sale. I prezenty kazdy daje kiedy chce moze to byc z poczatkiem wesela, lub w srodku, po oczepinach. Nigdy nie tworzy sie kolejka przy parze mlodej by skladac zyczenia czy dawac prezenty. Procz kolejki pod kosciolem. Po toascie kazdy, doslownie kazdy idzie do stolow nikt nie stoi w zadnej kolejce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
byłam na weselach z winietkami i bez i wolę te z. To nie chodzi nawet o to, że ludzie się pchają biegiem czy co do stołów (bo czegoś takiego nigdy nie widziałam). Ale już widziałam, że jakaś para się gdzieś zapodziała ( a to koniecznie do toalety a to inne coś) i potem już wszyscy się pousadzali i trzeba było ich gdzieś "upchnąć" czy inne towarzystwo zajmowało sobie nawzajem miejsca i powstawało jakieś tam zamieszanie. A jak są winietki, to sobie człowiek spokojnie siada na miejscu, nie ma, jakieś przesuwania się o miejsce i takie tam. Co do stołów to ja akurat mam lepsze doświadczenia z mniejszymi stołami niż z jednym dużym. Fakt też, że nigdy nie trafiło mi się złe usadzenie przez gospodarzy :D.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ś
każdy siadał gdzie chciał i okazało się, że musimy siedzieć przy stole dla dzieci bo dzieci usiadły przy rodzicach. jakby mało tego to mój były mąż też usiadł koło nas bo dla niego miejsca zabrakło. potem go przesadzono bo to było niesmaczne. ja w środku i oni po bokach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko44
U mnie składa się życzenia po ceremonii, pod kościołem czy tam urzędem. Na salę goście wchodzą kulturalnie, nie pchają się, biorą kieliszek szampana, rozglądają się chwilę i zajmują sobie miejsce. Szybciej chyba goście znają sobie miejsce sami niż znajdą swoje nazwisko na kartce. Osobiście nie chciałabym, aby ktoś mi narzucił gdzie mam usiąść. Lubię sama sobie wybrać miejsce. Te karteczki to sprawa indywidualna, kto chce niech je ma ale bez przesady, nie mówcie, że ich brak to brak kultury, estetyki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u nas były winietki i wole te wesela na których one są bo wiem gdzie mam usiąsc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do słoneczka
słoneczko, niestety, ale siadanie "gdzie mam ochote" to niestety brak kultury. Powinno sie siadac tam, gdzie ma sie wyznaczone miejsce. Oczywiscie to nie Twoja wina, ze nie bylo winietek, ale powinny byc. To naprawde niestosowne, zeby babcia panny mlodej siedziala od niej dalej niz jej kolega ze studiow, o ktorym zapomni za 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze co?
Zdecydowanie się zgadzam, dziś winietki to już standard- świat się zmienia i zwyczaje weselne również a zasłanianie się tym że goście będą szukać swoich miejsc na karteczkach i będzie zamieszanie to jakaś bajka większe zamieszanie robi się właśnie jak owych winietek nie ma, a poza tym normą też jest że jak stosuje się winietki to przed sala czy też przy stołach jest na sztaludze rozkład gości z nazwiskami wszyscy podchodzą szukają swojego nazwiska które są uszeregowane w porządku alfabetycznym sprawdzają na schemacie i kierują się prosto na miejsce. Uwierzcie mi to żadna filozofia a przepychanie się, przesiadanie o miejsce to trochę krepujące. Państwo młodzi którzy nie poświęcają chwili czasu aby usadzić gości w odpowiednim porządku po prostu mają ich gdzieś bo to najzwyklejszy brak szacunku i bylejakość bo właśnie w ten sposób można pokazać że zależy nam na tym żeby goście czuli się dobrze na naszym przyjęciu a nie siedzieli gdzieś kątem. Dodatkowo spotkałam się kiedyś z sytuacją parę lat temu to też fakt, że po przyjeździe na salę wszyscy rzucili się na miejsca i okazało się że chrzestny z córkami którzy przyjechali specjalnie z daleka nie mieli gdzie usiąść przyszły osoby niezaproszone... Dostawiali szybko jakieś ławeczki, usiedli na szarym końcu i pomyślcie jak się czuli niestety różne sytuacje się zdarzają Radzę dbajcie o swoich gości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ze co?
przepraszam, nie wiem dlaczego nie pokazały się znaki interpunkcyjne........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sloneczko44
widocznie nie mam kultury :). Na moim weselu też nie będzie żadnych winietek. To tylko moje zdanie. Znam swoją rodzinę, są w porządku, potrafią sami znaleźć sobie odpowiednie miejsce. Wiedzą, kto powinien siedzieć bliżej młodej pary, byli już na kilkudziesięciu weselach więc bieganiny nie będzie:).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kóltór
słoneczko, wiadomo, że jak ktoś ma w sobie kulturę, to będzie się zachowywał kulturalnie. Ale problem w tym, że przy braku winietek nawet kulturalny człowiek nie ma wskazówki jak się zachować. Bo co znaczą Twoje słowa "każdy wie komu wypada siąść bliżej pary"? Czyli jednak przyznajesz, że hierarchia jest ważna. Przyznając rację, że jest ważna, sama przeciw sobie argumentujesz. Chyba, że uważasz, że spontanicznie siadający goście jakimś cudem dokładnie (niepokierowani) stworzą taką hierarchię, w co trudno uwierzyć. Dobrze Ci radzę, zrób winietki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aajjaaaaa
U nas tez są winietki i tak sie utarło , ze najbliżej państwa młodych sadza sie znajomych i młodych po przeciwnej stronie są rodzice i przy nich starsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie wiedziałabym jak usiąść
Jest kilka zasad usadzania gości. Jedna z nich to taka że przy młodej parze siedzą świadkowie i młode osoby z towarzystwa. A druga zasada jest taka że przy młodych siedzą rodzice, dziadkowie, chrzestni a młodzi siedzą dalej. Załóżmy że jestem z daleka i kuzynka zaprasza moją rodzinę na wesele. Nie byłam ani na wieczorze panieńskim ani na koronie i nie wiem jak młodzi zażyczyli sobie żeby usiąść i przychodzę na sale i skąd mam wiedzieć gdzie jest moje miejsce, gdzie rodzeństwa i rodziców ? A co ma powiedzieć chrzestna która również nie wie czy powinna usiąść bliżej młodych czy może blizej młodych będzie siedzieć ich towarzystwo. To jest dopiero sytuacja niekomfortowa jak przy młodych będzie chciał zasiąść chrzestny a para młoda powie "Przepraszam ale tu siedzą nasi znajomi" Nikt w takiej sytuacji nie wie jak się zachować . Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji dlatego też na swoim weselu w kiedyś tam :) na pewno dam winietki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aajjaaaaa
I co jeszcze zauważyłam , ze odchodzi sie od zapraszania dzieci w pierwszy dzien , nawet przy bardzo dużych weselach ( oczywiście popieram ten pomysł osobiście)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abcdefghkobieta
i tu ktoś poruszył ważną kwestię - są różne zwyczaje usadzania i jak ktoś zaprosi kogoś z daleka to może mieć duży problem z tym gdzie powinien usiąść jeśli nie ma winietek... dla mnie to lekceważenie gości, bo nie wiem co to za problem wydać 50zł na eleganckie winietki i spędzić chwilę na uporządkowaniu gości - czy nie nalezy im się to??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alicja z ula
W zeszłym roku byłam na 3 weselach i na jednym były winietki na innych nie było. Jak dla mnie to wole wesela bez winietek. Dla mnie za duże zamieszanie z szukaniem tych karteczek. Druga sprawa ze ja wole siedzieć obok osób które znam np kuzynki której dawno nie widziałam niż obok obcej osoby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×