Prawda wyszła na jaw! Mą wyrzucił mnie z domu

a ja wrociłam z policją. W dodatku mój mąż i teściowa pokryjomu zrobili mojemu 8letniemu synowi testy DNA. I wyszła prawda na jaw że mój Adrian nie jest synem Artura. Teściowa i mąż wściekli, zwyzywali mnie od dziwek, mojego syna od bękartów, to że tyle lat dawali nam jeść, że ja nie pracowałam. Mąż wyrzucił moje rzeczy przez okno a teściowa wyciągneła mnie za włosy i wystawiła z dzieckiem za drzwi. Ja wróciłam z policją bo jestem tam zameldowana, mój mąż też nie może się zrzec ojcostwa, nawet po rozwodzie będzie musiał płacić mi alimenty. Poza tym moi rodzice, brat, siostra powiedzieli że powinnam złożyć na policji zawiadomienie o przemocy a oni zaświadczą na moją korzyść bo to że mąż mnie zwyzywał od dziwek itd, to przemoc a teściowa pobiła.

Hmm ciekawa rodzinna historia.:)gratuluję! (mężowi i teściowej oczywiście).Słabe prowo

ale z ciebie suka i szmata

załóż kolejne prowo, bo to jest kiepskie.

Naprawdę mam dość takiego życia ale wiem gdzie pójdę. Rodzice mają małe mieszkanie, brat i siostra ledwo ze swoimi rodzinami wiążą koniec z końcem. I w dodatku sama się wrobiłam z tym problemem. Namawiałam męża na dziecko, dwa lata nic nie wychodziło bez zabezpieczenia więc sam dla pewności zrobił badania i wyszło że nie może mieć dzieci. Później pojawił się mężczyzna do którego mój syn jest łudząco podobny i to on jest ojcem dziecka. Mój synek kiedyś próbował sobie wziąć jabłko ze stołu to teściowa zabrała mu to i powiedziała żeby mu tatuś kupił takie rzeczy jak owoce.

po za tym nie musi placic alimentow bo liczy sie fakt od kad sie dowiedzial ze nie jest ojcem a nie tak jak ty sobie zazyczysz

nudzi ci sie prowokatorze?Idz pobiegaj wyjdzie z korzyscia dla zdrowia a nie siedzisz i trolujesz i chlewisz w necie