Dzisiaj podszedłem do dziewczyny na ulicy i zagadałem.

Majty :D

mnie interesuje inna rzecz. jeśli, jak twierdzisz, skłamała z tym, że ma chłopaka, czemu nie powiedziała tego wprost, czemu nie chce. czemu asertywność jest trudniejsza dla większości od kurtuazji:(

zawsze sie podaje mejla żółtodziobie, trzy razy powtórzony i albo napisze albo nie napisze ale to jej sprawa

pokój obok No proszę cię, mnie ciemnoskórzy faceciki w ogóle się nie podobają, Polacy są od nich przystojniejsi, a jeszcze lepsi Nordycy.

whedif mnie interesuje inna rzecz. jeśli, jak twierdzisz, skłamała z tym, że ma chłopaka, czemu nie powiedziała tego wprost, czemu nie chce. czemu asertywność jest trudniejsza dla większości od kurtuazji - Ona właśnie była kurtuazyjna. dała mu delikatnie kosza, a mogła szczerze powiedziec - spadaj frajerze :D Nowoczesny podrywacz teoretyk naczytał się książeczek do podrywu piracko ściągniętych z netu i teraz się mądrzy :D Ile lachonów w realu przeleciałeś?

no właśnie piszę to, o co chodzi?:O nie była asertywna. postawiła na łatwą kurtuazję:O:O:O i to błąd, słaby charakter.

Powinna powiedziec - spadaj biedny, śmierdzący Polaczku. Wtedy on w uzasadniony sposób sprzedałby jej glana :)

"Powinna powiedziec - spadaj biedny, śmierdzący Polaczku." nie. to jest postawa agresywna, która również, tak jak kurtuazja, jest łatwiejsza od postawy asertywnej. i świadczy o braku charakteru.

generalnie, jeśli to on czegoś od niej chciał, a nie ona od niego, to chyba on powinien zostawić jej numer. ale ja się nie znam na savoir vivre więc mogę się mylić.

whedif "Powinna powiedziec - spadaj biedny, śmierdzący Polaczku." nie. to jest postawa agresywna, która również, tak jak kurtuazja, jest łatwiejsza od postawy asertywnej. i świadczy o braku charakteru. - Postawa asertywna to uda, że się nie usłyszało zaczepki, zadrze głowę do góry i pomaszerowa sprężystym krokiem przed siebie olewając leszcza :D

Mi się wydaje, że powinien zainwestowa w karabinek z usypiającymi lotkami na grubego zwierza

nie. [postawa asertywna to: wybacz, ale nie jestem zainteresowana.

Takim tekstem od przeciętnego dresika z odstającymi uszami by się nie uwolniła, albo by usłyszała chamski tekst.

Kilka razy zostałam tak zaczepiona i zawsze zlewałam takich typów. Zawsze do bólu standardowa gadka i nic specjalnego z wyglądu. Skoro gość chciałby podrywać dziewczyny ledwo wychodząc z domu, w tak prozaiczny sposób jak gadka na ulicy, to musi się na serio wysilić, żeby jakąś zaintrygować. Nie mówiąc już o tym, że na ulicy nie każda osoba musi mieć ochotę na rozmowę, to nie taka sama sytuacja jak w barze czy na imprezie.

Nie na darmo jestem glistą.

ale "Postanowiłem się przełamać. Chociaż serca waliło jak szalone, nogi się pode mną uginały, w uszach szumiało a w głowie się kręciło to jednak dałem radę i podszedłem. " obajwy fobii? to szacuneczek, że się odważył na coś takiego:D

To najzupełniej normalne, że cię zlała - ty też dajesz swój numer każdemu obcemu, który o to poprosi?! Weźże się puknij w łeb. Skąd ta laska ma wiedzieć, co ty z nim zrobisz? Możesz być stalkerem, możesz ten numer sprzedać, mozesz go wystawić jako numer do prostytutki i laskę będą po nocach budzić pijane świry, a to tylko kilka z wachlarza opcji. To podchodzi pod molestowanie i świadczy tylko o twojej desperacji i nieatrakcyjności :P

Racja podszywie! :D Śmiem twierdzić, że faceci którzy myślą, że zupełnie obca dziewczyna na ulicy da im swój numer, bo dowalą jakiś komplement albo suchy żart też mają niemałe mniemanie o sobie...