czy to zatrucie spalinami? pilne

witaj. ogólnie bardzo się zmartwił, ale widzę, że najbardziej moim stanem. teraz go nie ma wróci dopiero ok 22. A ja nie funkcjonuje, dopiero co wstałam, nie mam siły na ruszenie stopą. Wkurwia mnie ten stan bo nie mam siły walczyć. Jak się jeszcze powkurwiam na siebie to może mi troche przejdzie i dam rade się ustawić znów na jakiś tor funkcjonowania. We wtorek ma eeg, w środę choćby sie waliło ja dzwonię do neurolog (dała nam swój prywatny numer) i będę ją błagać żeby nas przyjęła.

cokolwiek to jest to nie czekałabym ani chwili, poszłabym do lekarza natychmiast. Nawet w czasie tego "ataku", a może właśnie wtedy byłoby najłatwiej o diagnozę... Nie lekceważcie tego, to co opisałaś nie wygląda na zatrucie, chyba, że jakieś nietypowe objawy...

w sumie, nie wiem czego bardziej się boje, że coś wyjdzie w tych badaniach czy że nie wyjdzie. bo ta niewiedza mnie zabija po prostu.

mama na dorobku --> my nie możemy "iść" do lekarza, mieszkamy na wsi, on nie pojedzie w takim stanie (co nie znaczy że by nie chciał według niego nie byłoby problemu, bo jak to się wydarza to on w ogóle nie czuje się inaczej.) ja nie pojadę bo nie mam prawka.

a do neurologa od razu po eeg zadzwonię.

mama na dorobku? to do mnie? ;-) nie wiem w takim razie co Ci poradzić, może skonsultujcie się w takim razie z neurologiem jutro? poszukaj kogoś dobrego w Waszej okolicy. Ja nie czekałabym, nie wiadomo co to może być...

mama dwóch dziewczynek---> przepraszam krążę między dwoma tematami pomyliłam się :*

nie szkodzi ;-) w każdym razie nie lekceważcie tego, objawy są na prawdę niepokojące; oby szybko się wyjaśniło.

No i jak, dzisiaj w porządku czy znowu coś się dzieje??

Nic nie piszesz to pewnie wszystko w porządku

odezwij sie, co z Twoim mezem?